Strona główna SMN

Święty Franciszek z Asyżu
(1181 -1226)





Sceny z życia św. Franciszka

List do rządców ( XII wiek )


Sprzedaż wszystkiego
Uwolnienie przez matkę
Usługiwanie trędowatym
Naprawa kościoła
Posłanie ich na świat
Pragnienie męczeństwa
Kazanie do ptaków
Miłość względem ubogich
Żłóbek jaki urządził w Boże..
Ukrzyżowany Serafin
Pozostałe sceny z życia...
O pieniądzach
O ubóstwie
Przykład


Cuda św. Franciszka


Cud stygmatyzacji
Władza nad stworzeniami
Władza nad stworzeniami
Boska łaskawość
Pani Jakobina
Zmarli wskrzeszeni
Uratowani od śmierci
Uratowani żeglarze
Uwięzieni
Niebezpieczny poród
Uzdrowienie
Niewidomi i głuchoniemi
Trędowaci
Obłąkani i opętani
Pokurczeni i połamani
Różne cuda
Koniec cudów Franciszka

Franciszek patronem ekonom

 

SM

NIEKTÓRE ROZMAITE CUDA

183. Pewien mężczyzna, imieniem Marcin, kiedy z dala od swego grodu prowadził woły na pastwisko, jeden z nich przypadkiem złamał nogę tak nieszczęśliwie, że Marcin nawet nie myślał o ratowaniu go. Zamierzał go więc zarżnąć, a że nie miał żadnego narzędzia, wrócił do domu, świętemu Franciszkowi pozostawiając troskę o woły, by ich wilki nie zagryzły przed jego powrotem. Wczesnym rankiem wrócił razem z rzeźnikiem do wołu pozostawionego w lesie. Ale znalazł wołu pasącego się i tak uzdrowionego, że wcale nie odróżnił jego nogi złamanej od drugiej parzystej. Złożył dzięki dobremu pasterzowi, który tak skrzętnie pilnował mu wołu i uleczył.

185. Pewien zwykły człowiek z Antrodoco kupił bardzo piękną misę, którą dał żonie, by ja troskliwie zachowywała. Pewnego dnia służąca żony wzięła misę i włożyła do niej bieliznę, by ją wyprać przy pomocy ługu. Ale pod wpływem żaru słońca i gorącego ługu misa popękała, tak że nie nadawała się już do żadnego użytku. Służąca, drżąc ze strachu, zaniosła misę do swej pani. Więcej łzami, niż słowami opowiedziała, co się stało. Pani bała się nie mniej, niż służąca, jako że przerażała ją wściekłość męża; zapewne oczekiwała bicia. Tymczasem chowa skrzętnie misę i wzywa zasług świętego Franciszka, prosi też o litość.
Nagle, za wstawiennictwem Świętego części łącza się z częściami i spękana misa scala się zupełnie. Radują się sąsiadki, które wpierw współczuły struchlałej kobiecie, a żona pierwsza donosi mężowi wiadomości o tym zadziwiającym zdarzeniu.

188. Pan Trasmondo Anibaldi, konsul rzymski, w czasie kiedy sprawował urząd w mieście Sienie 'w Toskanii, miał ze sobą niejakiego Mikołaja, bardzo lubianego i skrzętnego w służbie dla całej rodziny. Nagle w jego szczęce wytworzyło się niebezpieczne zakażenie. Lekarze przepowiadali mu rychłą śmierć. Lecz gdy raz zdrzemnął się nieco, ukazała mu się Dziewica Matka Chrystusowa, nakazując mu, żeby poświęcił się świętemu Franciszkowi i bez zwłoki nawiedził jego progi. Wstawszy rano, opowiedział widzenie swemu panu. Pan zdziwił się i czym prędzej przystąpił do jego sprawdzenia. Razem z nim przybył do Asyżu i tu przed grobem 'świętego Franciszka w jednej chwili odzyskał przyjaciela zdrowym.
Podziwu godne to przywrócenie zdrowia, ale jeszcze dziwniejsza łaskawość Dziewicy, która tak dobrotliwie zeszła do chorego człowieka i wywyższyła zasługi naszego Świętego.

189. Święty umiał dopomagać tym, którzy go wzywali, i nie wzdragali się przed żadną ludzką potrzebą.
W Hiszpani, w Sahagun, pewien mężczyzna miał w ogrodzie czereśnie, która co roku rodziła wiele owoców i przynosiła ogrodnikowi zysk. Ale przyszedł czas, że drzewo zwiędło i uschło od korzenia. Kiedy jego właściciel chciał je wyciąć, by nie zajmowało już miejsca, za poradą sąsiada, by zostawił je świętemu Franciszkowi, zgodził się na to. W dziwny sposób, wbrew nadziei, w swoim czasie drzewo zapączkowało, zakwitło, okryło się listowiem i zaowocowało, tak samo, jak przedtem.
Odtąd, ze względu na łaskę tak wielkiego cudu, co roku przysyłał braciom owoce z tego drzewa.

190. Gdy w Villasilos winnice nawiedziła plaga jakiegoś robactwa, mieszkańcy prosili kogoś z Zakonu Kaznodziejów o radę, co do sposobu na tę klęskę. On poradził im wybrać dwu świętych, jakich by chcieli, i losem rozstrzygnąć, którego z nich będą mieć za patrona od oddalania klęski. Wybrali świętego Franciszka i świętego Dominika. Potem rzucony los padł na świętego Franciszka i gdy ludzie zwrócili się do niego w modlitwie, zaraz wszelka zaraza ustąpiła. Dlatego jego to czczą kultem szczególnym i bardzo serdecznie odnoszą się do jego zakonu. Za ten cud rokrocznie przysyłają braciom wino, jako specjalna jałmużnę.

191. Koło Palencia pewien kapłan miał spichlerz na przechowywanie pszenicy. Ale każdego roku mnożyły się w nim wołki czyli robaki zbożowe, ze szkodą dla księdza. Gdy kapłan, zmartwiony dużymi stratami, przemyśliwał nad jakimś środkiem zapobiegawczym, powierzył spichlerz do strzeżenia świętemu Franciszkowi. Uczyniwszy to,w krótkim czasie znalazł wszystkie robaki zebrane poza spichlerzami martwe. Później już nie doznawał tego rodzaju klęski.
Kapłan zaś, wdzięczny za wysłuchanie i pomny na dobrodziejstwo, dla miłości świętego Franciszka, corocznie część pszenicy przeznaczał dla ubogich.

192. W owych czasach, kiedy obrzydliwa klęska szarańczy pustoszyła królestwo Apulii, pan jednego grodu, zwanego Pietramala, kornie powierzył swoją ziemię świętemu Franciszkowi. Dla zasług Świętego została ona całkowicie zachowana od przeklętej klęski, mimo że wszystko wokoło zostało zżarte przez wspomnianą szarańczę.

193. Pewna szlachetna pani z grodu Galera cierpiała na fistułę pomiędzy piersiami, która równocześnie dręczyła ją fetorem i bólem. Nie znachodziła na nią żadnego skutecznego leku. Pewnego dnia, celem modlitwy, wstąpiła do kościoła Braci. Wiedząc, że znajduje się tam książeczka zawierająca życie i cuda świętego Franciszka, pilnie dopytywała się o jej treść. Kiedy wyjaśniono jej prawdę, cała we łzach wzięła księgę i położyła ją sobie na chore miejsce, mówiąc: „Święty Franciszku,, tak jak prawdą jest wszystko to, co zostało napisane na tych kartach, tak teraz przez swoje święte zasługi uwolnij mię od tej plagi!” Jeszcze jakiś czas płakała i żarliwie się modliła, a kiedy zdjęła opatrunek, stwierdziła, że została całkowicie uzdrowiona i że nie można było dostrzec żadnego śladu po ranie.

___

Św. Franciszek najbiedniejszy z biednych jest pierwszym Patronem SMN
po nim:
Św. Ojciec Pio,
Św. Teresa z Avila,
Św. Jan Bosko,
A najpierwszym z wszystkich Patronem SMN jest Św. Michał Archanioł

Ojciec Święty Jan Paweł II o Świętym Franciszku z Asyżu:

Ojciec Święty Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Grobu Biedaczyny z Asyżu w dniu 5 listopada 1978 r., podkreśla w swoim przemówieniu ducha św. Franciszka:

„Ty, który nosiłeś w swoim sercu wszystkie zmienności współczesnych tobie ludzi, swoim sercem tak bliski Sercu Zbawiciela, wspomóż nas, byśmy mogli objąć losy dzisiejszej ludzkości, trudne problemy społeczne, ekonomiczne, polityczne, kulturowe, problemy współczesnej cywilizacji, wszystkie cierpienia dzisiejszego człowieka, jego wątpliwości, sprzeczności, rozbicie; jego dążenia, kompleksy, niepokoje...”
Jan Paweł II - Papież

 
 

 

Czytelników na stronie:    

                                            Copyright © Wiesław Matuch - kontakt   Wrocław 2001 System Miłości Narodów