Jeśli
ktoś zapragnąłby mieć udział w wydaniu następnych moich pism oraz działaniu dla
dobra wspólnej idei „System Miłości” i zdobywania niebiańskiej wiedzy dla
siebie, „Wiedza od Ojca Pio” - to podaję osobiste konto:
Wiesław Matuch BNP Paribas Bank Polska S.A. Konto:902030 0045 1130 0000 1538 6050
w tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku.
Natomiast żeby przesłać kwotę do Polski z zagranicy trzeba podać tak:
PLPK90203000451130000015386050
- Wiesław Matuch Darowizna:
Lub : Wiesław Matuch
90 2030 0045 1130 0000 1538 6050
w tytule podać DAROWIZNA
Wpisać:
PPABPLPK Jak
braknie pola dodać XXX
Założyłem też konto na PayPal -
wiesiorynka@gmail.com Jeśli ktoś chciałby
wesprzeć duchową naszą wspólną oddolną działalność - to jest taka możliwość.
PayPal przekierowuje na moje konto w BGŻ w Polsce. W
tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku. Komfort jest, bo można
korzystać z podstawowych walut z całego świata. Wiesiu
Poniżej są 2 tomy "Wiedzy Ojca PIO" do
pobrania za darmo w pdf. Wiesiu
1521 - Zmarł Ferdynand Magellan. 1791 - Urodził się Samuel Morse. 1792 - Zawiązanie konfederacji targowickiej. 1822 - Urodził się Ulysses Grant, generał i polityk amerykański. 1905 - Urodził się Julian Stryjkowski, pisarz polski. 1915 - Zmarł Aleksander Skriabin, rosyjski kompozytor i pianista. 1931 - Urodził się Krzysztof Komeda, pianista i kompozytor jazzowy. 1997 - Zmarł Piotr Skrzynecki, animator i konferansjer kabaretu Piwnica pod Baranami.
Sobota, 27 kwietnia, 2024 roku. Do końca roku zostało 249 dni. Imieniny obchodzą:
Zyty Felicji Teofila Jana Anastazego Piotra Józefa. Św. Zyta, dziewica (1218-1272). urodziła się w Monsgrati koło miasta Lucca, w rodzinie biednych wieśniaków. Całe życie, od 12 roku, była służącą. Cicha, sumienna, pracowita, uprzejma, prowadziła życie surowe. Zyta była obdarzona darem kontemplacji i ekstaz. Wrażliwa na niedolę potrzebujących i biednych rozdawała im swoje skromne oszczędności. Wstawiły ją cuda, które zapisano przy zastosowaniu formalności notarialnych. Święta jest patronką miasta Lucca; ubogich dziewcząt, pracownic domowych, służących. W IKONOGRAFII św. Zyta przedstawiana jest z dzbanem, w którym woda przemieniła się w cudowny sposób w wino. Bywa ukazywana w fartuchu pełnym kwiatów, w które zamienił się chleb niesiony ubogim.
Św. Teresa
z Avila -
Dzieła św. Teresy Wielkiej...
Skróć, o mój słodki Boże, Konania tego czas i spraw, by nikły płomień ziemskiego życia zgasł.
Św. Jan od
Krzyża -
Dzieła św. Jana od Krzyża...
Tak wzniosłe są poziomy tej nadziemskiej mądrości, że żaden zmysł stworzony nie pojmie jej w całości. Kto się potrafi zaprzeć w owej niewiedzy stanie, nad wszelkie wejdzie poznanie.
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Na pokaz - Kiedy jeden z uczniów wyraził pragnienie uczenia innych Prawdy, Mistrz zaproponował mu próbę: - Wygłoś przemówienie w mojej obecności, bym mógł ocenić, czy jesteś gotów. Przemówienie było wspaniałe - otwierało nowe horyzonty. Pod koniec jakiś żebrak zbliżył się do mówcy, który natychmiast wstał i dał żebrakowi swój płaszcz - jako dobry przykład dla zebranych. Chwile później Mistrz powiedział: - Twoje słowa były natchnione, ale ty nie jesteś jeszcze gotów. - Dlaczego? - zapytał rozczarowany uczeń - Z dwóch powodów: nie dałeś temu człowiekowi możliwości powiedzenia o swoich potrzebach. I nie przezwyciężyłeś pragnienia, by wywrzeć na innych wrażenie swoją cnotą.
SOYEN SHAKU ZASYPIA - W wieku sześćdziesięciu jeden lat mistrz Soyen Shaku odszedł z tego świata, lecz przedtem wypełnił wyznaczone sobie zadanie - zostawił potomności bardziej różnorodną i wzniosłą naukę niż większość mistrzów zeń. Mówiono, że jego uczniowie czasem spali po południowym posiłku, pokonani znużeniem w lecie. Chociaż sam nigdy nie stracił ani minuty, Soyen nigdy nie powiedział słowa o tej słabości swoich uczniów. W wieku dwunastu lat studiował już filozoficzne zasady szkoły Tendai. Pewnego dnia letniego upał był tak nieznośny, że mały Soyen, widząc, że nie ma jego nauczyciela, wyciągnął się i zapadł w głęboki sen, który trwał trzy godziny. Przebudził się dopiero nagle, kiedy usłyszał jak wchodzi Mistrz; lecz było za późno; leżał tam, rozwalony w poprzek wejścia. "Proszę mi wybaczyć, proszę mi wybaczyć", wyszeptał nauczyciel przekraczając z szacunkiem rozciągnięte ciało Soyena, jakby to było ciało jakiegoś znakomitego gościa. Od tego czasu Soyen już nigdy nie spał w dzień.
MAŁA RYBKA - Przepraszam panią - rzekła jedna morska ryba do drugiej - jest pani starsza ode mnie i bardziej doświadczona, pewnie będzie mi pani mogła dopomóc. Proszę mi powiedzieć, gdzie mogę znaleźć to, co nazywają oceanem? Szukałam już wszędzie - bez rezultatu. - Oceanem jest miejsce, gdzie teraz pływasz - odpowiedziała stara ryba. - To? Przecież to tylko woda... A ja szukam oceanu - odparła rozczarowana młoda ryba odpływając, by szukać gdzie indziej.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981)
Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Bóg kieruje światem. Bóg go zbawi. ODPOWIEDŹ: To pan tak uważa. Czy Bóg powiedział panu, że świat jest przedmiotem jego troski, a nie pańskiej? Czyż nie powiedział:" czyńcie sobie ziemie poddaną?" Jezus nie może nikogo zbawić, bez jego osobistego udziału. PYTANIE: Dlaczego miałbym być przedmiotem wyłącznie mojej troski? ODPOWIEDŹ: Proszę to rozważyć. Któż inny poza panem może znać świat, w którym pan żyje? PYTANIE: Pan go zna. Każdy człowiek go zna. ODPOWIEDŹ: Czy istniał ktoś taki spoza pańskiego świata, kto panu o tym powiedział? Ja i inni do mnie podobni pojawiamy się w pańskim świecie na jedno mgnienie oka i znikamy. Wszyscy jesteśmy zdani na pana łaskę i niełaskę. PYTANIE: Nie jest aż tak źle! Istnieję przecież w pańskim świecie, tak jak pan istnieje w moim. ODPOWIEDŹ: O moim świecie nie ma pan najmniejszego pojęcia. Żyje pan w świecie przez siebie stworzonym całkowicie zaślepiony. Jezusa nie rozumiano, bo mówił że nie jest z tego świata. PYTANIE: Całkowicie zaślepiony? Ale czy naprawdę tak być musi? ODPOWIEDŹ: W świecie, który jest dla pana więzieniem, pojawia się człowiek mówiący, że stworzony przez pana świat bolesnych sprzeczności nie jest ani ciągły, ani trwały, że opiera się na nieporozumieniu. Doradza, ażeby wydostał się pan z niego tą samą drogą, którą pan wszedł, zapominając o tym, czym pan jest. Czyli znienawidził nawet duszę swoją: jak nauczał Jezus. A więc wyjść z niego można tylko przez samopoznanie. "Abyście poznali co szerokie, głębokie i wysokie, i miłość Chrystusa, która przewyższa wszelki rozum". Zna pan te teksty z Pisma św. "Kto szuka, znajduje", "poznacie prawdę a prawda was wyzwoli". Tu nie chodzi prawdy historyczne, ale o stany świadomości, o duszę. PYTANIE: Jakie by to miało znaczenie dla świata? ODPOWIEDŹ: Gdy będzie pan wolny od świata, będzie pan mógł coś dla niego zrobić. Dopóki jest pan jego więźniem, jest pan bezradny. Więcej nawet - cokolwiek by pan czynił w swoim stanie, pogorszyłoby to sytuację. Św. Jan Bosko miał bezpośredni kontakt z Niebem, dlatego tyle zrobiła dla młodzieży a nawet ludzkości. Niech pan bierze z niego przykład. On wcześniej poznał, co poznać należało - siebie, źródło.
Tęsknota:
Chociaż odjedziesz daleko. Chociaż odjedziesz o 100 mil. Ja zawsze Ciebie kochać będę do ostatnich życia chwil.
Ryszard
Kapuściński:
Jeśli idę z aparatem fotograficznym, to patrzę na świat zupełnie inaczej, niż gdy idę sobie tak po prostu z kolegą, z którym prowadzimy dyskusję. Bo wtedy ta dyskusja jest najważniejsza, nie otaczająca nas rzeczywistość - tej nie dostrzegamy. A gdy wyruszam z aparatem w celu sfotografowania miasta, ludzi czy jakichś scen, wtedy właśnie skoncentrowany jestem na detalu. I szukam, szukam... Bo fotografia to jest detal, kompozycja detalu, to próba znalezienia w nim metafory, symbolu, i przyglądanie się mu, obserwowanie, to refleksja nad nim - co poprzez niego wiemy o świecie, co on nam mówi. (...) Bo dla mnie rzeczywistość jest połączeniem tych dwóch rzeczy: opis miasta to synteza tego, czym miasto jest w sensie historycznym, ale również - z jakich ono się składa detali.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Pielgrzymując po ścieżkach czasu, Kościół właśnie z naszym kontynentem związał swą misję tak ściśle, jak z żadnym innym. Duchowe oblicze Europy kształtowało się dzięki wysiłkowi wielkich misjonarzy i dzięki świadectwu męczenników. Kształtowano je w świątyniach wznoszonych z wielkim poświęceniem i w ośrodkach życia kontemplacyjnego, kształtowano je oczywiście w humanistycznym przesłaniu uniwersytetów. Kościół powołany do troski o duchowy wzrost człowieka jako istoty społecznej, wnosił w europejską kulturę jednolity zbiór wartości. Zawsze trwał w przekonaniu, "że autentyczna polityka kulturalna powinna ujmować człowieka w jego całości, to znaczy we wszystkich jego wymiarach osobowych - bez pomijania wymiaru etycznego i religijnego" (Orędzie do Światowej Konferencji UNESCO poświęconej polityce kulturalnej, 24 lipca 1982 r.). Jakże uboga pozostałaby kultura europejska, gdyby zabrakło w niej chrześcijańskiej inspiracji!
Tęsknota:
Pamiętaj, że Cię kocham że Cię szczerze miłuję tego, że Cię poznałam nigdy nie żałuję
Kiedy opowiadamy wam o wielkiej Księdze Ziemi, chcemy byście zrozumieli, że
źródło owych żywych i bogatych historii ukryte jest w kronice waszych genów,
jeśli tylko potraficie je odczytać. Nie myślcie więc, że posiadamy wiedzę, która
dla was na zawsze pozostanie niedostępna. Możecie się dowiedzieć wszystkiego,
czego zapragniecie, jeśli tylko nauczycie się posługiwać owym wspaniałym tworem
biologii, którym jesteście.
Czytając nasze historie i opowieści dotyczące waszej historii zauważyliście
pewnie, że przeskakujemy z tematu na temat, wtrącając to tu, to tam, po parę
słów. Robimy tak, byście nie myśleli, że wasza przeszłość rozwija się w
pojedynczą linię. Chcemy, byście w inny sposób odkrywali, kim jesteście i kim są
wasi przodkowie; na sposób, który może zdawać się przypadkowy i niezborny.
Przyglądając się Księdze Ziemi dostrzegamy kluczowe punkty, przełomy Epok, w
czasie których zawsze wznoszone są mosty. Znajdujecie się w jednym z takich
punktów. Pojmując własną fizyczną istotę, swoją biologiczną strukturę, także i
wy uzyskacie dostęp do takich samych co my perspektyw i punktów widzenia.
Wskazaliśmy na waszych przodków, sugerując, że mierzyli się oni z wieloma
troskami i perypetiami. Musicie zbadać swoje drzewo genealogiczne, dowiedzieć
się czegoś więcej o własnej tożsamości, o tym, co cenicie, i kim, waszym
zdaniem, jesteście. Potencjalne możliwości waszego wewnętrznego rozwoju
wypływają z materii, jaką stanowi wasz prawdziwy rodowód. Szansą, jaką wam
zaoferowano na przełomie Epoki Ryb i Wodnika, jest przejście od linearnego
myślenia do wielowymiarowego życia. Gdyby przerzucić was natychmiast z jednej
ery w następną, wasz system nerwowy przeżyłby prawdziwy wstrząs; jednakże linia
krwi waszego rodu kryje w sobie zdolność odmieniania rzeczywistości poprzez
zmianę percepcji.
Na Ziemi końca dwudziestego wieku na nowo odkrywacie zjawiska parapsychiczne,
zwane przez was czynnikiem psi, które Poganie i Czarownicy znali pod nazwą Ducha
lub Eteru. Przywódcy religijni, którzy stworzyli i wmówili wam swoją wersję
Boga, utrzymywali, że siły parapsychiczne pochodzą od Diabła, ponieważ nie
chcieli, by ludzie posiedli tę moc. Na przestrzeni wieków wasi przodkowie
wybrali strach i wiarę w zewnętrzną władzę, rezygnując nie tylko z myślenia, ale
także ze zdrowego rozsądku. Cała ta wiedza jest zgromadzona w waszej linii krwi.
Podobnie w waszej biblii mówi się, że ludzkość została stworzoną przez
Hebrajskiego Boga około 4000 lat przed naszą erą; jednak prawdziwi Bogowie,
będący waszymi starożytnymi rodzicami / twórcami, przybyli tutaj ze wszystkich
zakątków wszechświata całe wieki wcześniej. Przez stulecia przekazywano ich
nasienie i idee, a ślady ich istnienia nadal można odnaleźć w wielu miejscach na
waszej planecie: w Północnej i Południowej Ameryce, Australii, Indonezji, Azji,
w Indiach, Europie i Afryce.
Na przestrzeni czasu zmieniały się i przemieszczały lądy. Wierzycie, że były to
stopniowe przemiany, jednak obecnie teoria ta traci zwolenników, ponieważ Ziemia
drży od zmian zachodzących na poziomie geofizycznym i energetycznym. Nikt tak do
końca nie wie, co sądzić o owych zmianach, ponieważ w większości wypadków
wolicie wierzyć w oficjalną linię “prawdy". Stopniową przemianę postrzegacie
jako regułę i nie potraficie nawet wyobrazić sobie wiedzy, do jakiej dostęp
mieli wasi przodkowie. Wiedzieli oni, że nagłe wstrząsające i zaskakujące zmiany
zachodzą w mgnieniu oka, a w związku z tym nie można poczynić planów na każdą
ewentualność.
Chociaż wasi odlegli przodkowie lepiej niż wy korzystali ze swoich mózgów, nie
oznacza to, że ich mózgi osiągnęły pełną wydajność. Po prostu korzystali z
prawej i lewej półkuli mózgu w większej równowadze, używając ich jako narzędzia
przetrwania. W ciągu ostatnich kilku tysięcy lat odradzano wam posługiwania się
prawą, intuicyjną stroną mózgu. Stopniowo zaczęliście myśleć linearnie,
wykorzystując wyłącznie lewą półkulę. Zachodnia cywilizacja, w której zjawisko
to jest powszechniejsze, rozrasta się obecnie w postaci wielkiego imperium,
ogarniając cały wasz glob, szerząc swoją lewo-półkulową orientację, daleką od
zdrowego rozsądku i związku z Istnieniem. Cywilizacja Zachodu, przesiąknięta
jest rodzinnymi tajemnicami i sekretnymi opowieściami, pełna jest kłamstw,
oszustw i manipulacji, możliwych wyłącznie dlatego, że zatraciliście równoważący
wpływ większej części waszej istoty.
Z powodu owego braku równowagi, błędne są wasze metody oznaczania czasu,
włączając w to pomiary dokonywane z pomocą radioaktywnego węgla. Nie bierzecie
pod uwagę innych czynników, tymczasem wiele energii posiada zdolność przemiany i
poruszania się w czasie. Czas nie jest statyczny; jest wiecznie płynącą rzeką –
trwającą i zmieniającą się, a jednak zachowującą własną integralność. Czy
potraficie zrozumieć integralność kropli deszczu w rzece? Kropla miesza się i
łączy, ale zawsze pozostaje sobą – a może tak nie jest? Jeśli owa kropla jest
częścią całości, to czy można ją odnaleźć w dowolnej części rzeki? Chcemy
poszerzyć waszą wyobraźnię tak, byście zrozumieli hologram, w którym całość może
zostać zmagazynowana w cząstce. Wyobraźcie sobie stworzenie, istotę tak
inteligentną, żywą i ogromną, że jednocześnie znajduje się wszędzie. Stworzenie
to wibruje ciekawością i plastycznością, unikalnymi cechami, które pozwalają mu
kształtować i poddawać się kształtowaniu. Musicie nauczyć się tańczyć z ową
energią.
Jeden z proroków srebrnego ekranu waszego świata, Yoda, nazywa ową istotę Mocą.
Jest to żywe i inteligentne stworzenie. Chociaż Moc jest życzliwa, czuła,
odżywcza i kochająca – jest najłagodniejszym stworzeniem, jakie możecie sobie
wyobrazić – może być również dynamiczna i okrutna – mroczna, nieodparta, nawet
zła. Zawierają się w niej wszystkie te strony. Czasami wyobrażacie sobie świat
przepełniony wyłącznie dobrocią, złoty wiek, w którym wszystko jest doskonałe.
Nie odrzucajcie ran ciemności, których uleczenie może zająć nieco czasu. I nie
odmawiajcie szansy przekształcenia tym, którzy są tutaj po to, by ulec
przekształceniu.
Wielu z was chciałoby zniszczyć zło, stratować je tak, jak rozdeptuje się
robaka. Trach! Odejdź do innej rzeczywistości! Eliminujecie ludzkie życie,
ponieważ postrzegacie je jako zło, lecz nie przysparza to wam niczego dobrego.
Ostatecznie wasza historia i doświadczenia pełne są rozmaitego rodzaju wojen.
Istoty ludzkie walczą ze sobą nawzajem o prawo wypowiadania swojej prawdy i
dzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Zaś ten czy inny człowiek zawsze pragnie
stłumić idee i przemyślenia innego człowieka. Stanowiło to podstawową zasadę,
spoczywającą u jądra waszej istoty.
Dziś musicie nauczyć się respektować duchową integralność innych ludzi – niczym
kropla uznająca istnienie rzeki – roszcząc sobie prawo do waszej własnej,
wewnętrznej władzy i rozwijając na jej podstawie swój charakter. Kiedy nauczycie
się badać swoją psychikę, zrozumiecie, że “zdolność do łączności" wypływa z
telepatii, oraz że Bogowie zawsze utrzymywali z ludźmi telepatyczną więź.
Pamiętajcie, że w Epoce Barana Bogów portretowano w postaci wielkich posągów i
monumentów, wszelkich ogromnych, kamiennych budowli. Ich budowniczowie rozumieli
znaczenie ducha i wiedzieli jak wykorzystywać dźwięk, aby wznosić owe wielkie
konstrukcje, przedstawiające Bogów.
W Epoce Ryb Bogowie stali się niewidzialni. Głoszono, że nie łączy ich już z
wami telepatyczna więź. Jeśli twierdziliście coś innego, palono was na stosach,
lub zamykano w lochach. Telepatia wydaje się wam “niebezpiecznym" potencjałem,
zaczajonym w waszych genach; jednak wasi dalecy przodkowie korzystali z niej, by
podróżować poza ciałem i zaglądać do innych punktów czasu, postrzegając
równocześnie Teraźniejszość, Przeszłość i Przyszłość -pływać po jego rzece.
Rozumieli dźwięk oraz siłę własnego umysłu i rozmawiali z Bogami. Jednakże
Bogowie oszukali ich, jak zwykle, a ludzie odrzucili swoją władzę i czcili
Bogów, zamiast znaleźć sobie pomiędzy nimi równe miejsce.
“W jaki sposób możemy zajmować równe miejsce pomiędzy Bogami? – spytacie. – Czy
to możliwe, byśmy mogli kiedykolwiek im dorównać? Czy musimy rozwinąć w sobie
zdolności do telepatii i jasnowidzenia, a także do telekinezy?". Nic równie
skomplikowanego. Wasze zadanie polega na tym, by najlepiej jak potraficie
wibrować miłością. Kochajcie swoich przyjaciół i samych siebie, żyjcie w
harmonii i w pokoju. Samo w sobie jest to wielkim wyczynem, którego większość z
waszych przodków nie zdołała dokonać. Jednakże niektórzy spośród nich pomyślnie
przeszli ten test, tworząc coś, co wy nazwalibyście Utopią. Gdzie się ona
znajduje? Czy może ona istnieć w linii czasu znanej wam Ziemi? Czy zbudowanie
Utopii jest możliwe? Czy też powstałaby ona po prostu z własnej natury, wskutek
naturalnej tendencji do podwyższania częstotliwości?
Wszystko ulega zmianie, kiedy zaczynacie emitować własną częstotliwość, zamiast
absorbować ją z otoczenia, kiedy, zamiast przyjmować wzorzec otaczającego was
świata, zaczynacie odciskać na Wszechświecie piętno własnej woli. Znaleźliście
się w 25-letnim oknie, gdzie ludzkość poddawana jest testowi i wybiera
prawdopodobną drogę w wielkiej Księdze Ziemi. Wasi przodkowie stali przed
podobnymi zadaniami, a obecnie, w tym punkcie, także i wy musicie dokonać wyboru
spośród wielu dróg. Prosimy was, byście rozwijali całą swoją istotę, utrzymując
w równowadze zarówno męskie jak i żeńskie energie, prawą i lewą półkulę waszego
mózgu. Korzystając z całej swojej mocy, wyobraźcie sobie, że wszystko, czym byli
wasi przodkowie, jest zmagazynowane w waszym wnętrzu. Dzięki tej wiedzy musicie
pójść naprzód.
Wasi starożytni przodkowie, żyjący przed cyklem Ryb, śledzili poruszenia planet
i doceniali możliwości, jakie dostrzegali na Niebie. Wiedzieli, że od czasu do
czasu odwiedzają ich inteligentne istoty, często znacznie przewyższające
ówcześnie żyjących ludzi. Jesteście obserwowani; jesteście utrzymywani przy
życiu. Zasugerowaliśmy, że 26 tysięcy lat dla niektórych istot może być
równoznaczne z jednym rokiem. Nie oznacza to, że są one potężniejsze od was,
lecz że spoglądają na rzeczywistość z odmiennej perspektywy. Według waszych
kategorii, istoty te są wielowymiarowe i potrafią istnieć w wielu nurtach, lub w
kalendarzach czasu. Większość z was odmierza czas za pomocą kalendarza
gregoriańskiego, który powstał niecałe czterysta lat temu. Papież oraz inni
przedstawiciele władzy zachodniego świata dokonali wtedy poprawek i umiejscowili
wszystkie święta w dniach równonocy, przesilenia i przełomów faz księżyca. Z
wolna punkty odmierzające cykliczny czas zastąpione zostały chrześcijańskimi
ikonami, które obecnie orędują za wami u Bogów.
Pomimo że zaginęło dawniejsze znaczenie cyklicznego czasu, wiedza o nim nadal
zawarta jest w głębi waszych komórek. Musicie jednak sięgnąć dalej w przeszłość,
by odnaleźć jeszcze głębsze znaczenie. Dlaczego wasi przodkowie odmierzali czas
w taki właśnie sposób? Co w ich wnętrzu pomagało im utrzymywać Ziemię w
równowadze? Czy tym, co koniecznie musicie w sobie wykształcić wkraczając w
dwudzieste pierwsze stulecie, jest równowaga pomiędzy logiczną częścią umysłu a
intuicją? Wasi przodkowie żyli w przeszłości odleglejszej niż wskazania waszego
kalendarza i kilka Epok, o których mówimy. Wiedzieli, że na początku lub pod
koniec Epoki następuje nagła przemiana, i że Epoki tworzą wielkie cykle czasu
przesuwając się w Zodiaku. W ciągu całego Wielkiego Roku, czyli 26 000-letniej
precesji równonocy, cykle przesuwają się i zmieniają, a życie rozrasta się,
stając się wszędzie dostępnym i obecnym.
Bogowie pogrążyli was w separacji, ponieważ pragnęli obserwować was i prowadzić
eksperymenty. To dlatego na waszej planecie istnieją różne rasy. Wywodzicie się
z genetycznych rodzin, stworzonych przez koalicje, układy i komitety złożone z
rozmaitych gwiezdnych istot; dlatego też niektórzy uważają, iż stanowicie coś w
rodzaju biologicznych skarbnic. Wielu widzi w was myszki laboratoryjne, które
należy badać, przekształcać i zmieniać. Nie wywołuje to zbyt przyjemnych odczuć,
nieprawdaż? Są również i tacy, którzy obserwują was w dobrych intencjach,
przyglądają się jak rozkwitacie i akceptują was takimi, jakimi jesteście.
Niektórzy uważają, że jesteście dziećmi potrzebującymi rodziców. Są oni tutaj po
to, by was wspierać, nie karać. Chcą pomagać wam w przyswajaniu nauk z
łagodnością, z jaką postępowaliby kochający rodzice. Przypominają dorosłych,
którzy uważają, że należy spędzać czas ze swoimi dziećmi, bezpośrednio się z
nimi porozumiewać, tak jak postępowali starożytni, zamiast sadzać je przed
elektronicznymi telenauczycielami, jak czynią nowocześni rodzice.
W okresie 25 lat, ludzie pochodzący z kultur rozsianych po całym globie, ze
wszystkich genetycznych odmian, zaczną uświadamiać sobie, że żyją w oknie czasu
niosącym nowe możliwości, w ulotnej chwili. Dla was w okresie tym sekundy
wydłużają się w minuty, godziny i dni; jest to jedna z wyjątkowych cech czasu.
Uwięźliście w pułapce linearnego myślenia i doświadczenia, stanowiącego dla was
podstawę funkcjonowania czasu, podczas gdy wielowymiarowa percepcja pozwala wam
przebywać w wielu jego liniach i nurtach. Czas może płynąć szybko, powoli, lub
zatrzymać się w miejscu. Ci, których nazywacie Bogami i Boginiami, są
wielowymiarowi, podobnie jak niektórzy z waszych przodków. Jednakże pod wpływem
kontroli umysłów ludzie wybrali strach, rezygnując z wielowymiarowego życia.
Na przełomie Epok rodzi się wiele dylematów, zaś narzędzia życia, pozwalające
trwać cywilizacji i wam samym, zostają podane w wątpliwość. Stoicie dziś przed
koniecznością ponownego wytworzenia wysokiej kultury, w której ceni się życie,
gdzie szanuje się ojców i matki, ponieważ to dzięki ich połączeniu przyszliście
wszyscy na świat. Kiedy zaczniecie doceniać swoją biologiczną istotę,
zrozumiecie, że w waszym wnętrzu kryje się wspaniały duch, cenniejszy nad
wszystko, co kiedykolwiek stworzycie; duch bezcenny, płomień światła
przypominający klejnot – szmaragd lub diament – o tak wielu lśniących fasetach,
że zdaje się powiększać, kiedy na niego patrzycie. Tacy właśnie jesteście.
Bezcenni. Zapominacie o swojej wartości, ale nie chcecie w nią wierzyć, i
mówicie: “Nie ma tego w podręcznikach historii, a więc z całą pewnością nas
okłamujecie". Sądzicie nawet, że próbujemy się wam przypochlebić słodkimi
słówkami. Ludzie – bezcenni? Tak! Właśnie wy!
Rzeczywistość odzwierciedla samą siebie. Twórca, do którego kontemplacji was
zachęcamy, obecny jest we wszystkich rzeczach. Poszerza się i jest wszystkim co
kiedykolwiek było i co kiedykolwiek będzie. Ogrom ten jest w rzeczywistości
zjednoczonym polem miłości. Kiedy naprawdę pojmiecie ten fakt, będziecie mogli
żyć w spokoju. Jeśli będziecie rozwijać się w oparciu o te zasady i żyć nimi co
dnia, wówczas naprawdę zyskacie prawo do swojego dziedzictwa, do miana
bezcennych istot. Nie oczekujcie jednak, że ktoś zrobi wszystko za was. Hojność
twórczej siły przejawia się w tym, że pozwala wam ona rozwijać się w dowolnie
obranym kierunku, odczuwa więź lub samotność – cokolwiek zapragniecie. Twórcza
siła to wy: inteligencja, biologiczna, zawsze obecna istota, odnajdująca
miejsca, które pragniecie odszukać i czasy, które was ekscytują.
W dawno minionych Epokach niektóre cywilizacje istniały przez setki tysięcy lat,
a inne znacznie dłużej. Utopijne cywilizacje zostały wyryte w kronice waszej
pamięci, oraz w tajemniczych, starożytnych zapiskach, przechowywanych przez
sekretne stowarzyszenia. Wasi przodkowie po cichu spisywali owe historie; ukryli
starożytną wiedzę . w sztuce, muzyce i w kamieniu. Kiedy się nad tym zastanowić,
dochodzi się do wniosku, że utopie były miejscami, gdzie ludzie i wielowymiarowe
istoty przybywały po to, by wzajemnie na siebie oddziaływać i wspólnie
opracowywać plan, służący ustaleniu pewnej harmonijnej częstotliwości. Na waszym
świecie znacznie częściej wzajemnie się niszczycie. Łączycie się i mieszacie
dzięki wojnom i podbojom, podczas których karzecie ludzi znajdujących się na
dole drabiny, lub niszczycie jedną grupę ludzi po to, by inna grupa poczuła się
ważna. Zawsze istniała możliwość pokojowego połączenia, ale rzadko ją
wybieraliście. Oczywiście niektórzy wybierali pokój, gdyż w innym przypadku
wyniszczylibyście się nawzajem; jednakże wasza historia pełna jest wymarłych
cywilizacji.
Mimo to Utopie są więcej niż żywe. Chociaż w strumieniu czasu można umiejscowić
wszystko, Utopie nie osiągnęły jeszcze końca. Być może ostatecznie zatrzymają
się w rozwoju, chociaż w niektórych przypadkach zbiorowe energie Utopii tak
dobrze panują nad swoimi częstotliwościami, że nieustannie wcielają w siebie
coraz więcej i więcej energii; a choć nie przestają wibrować, z waszego l punktu
widzenia wydaje się, że dosłownie znikają. Pod-1 noszą swoją częstotliwość
zgodności i współczucia, postaci ; tolerancji, do punktu, w którym dostrzegają
perfekcję światła i ciemności. Z całą pewnością w waszych kategoriach nie byłyby
wyłącznie światłem; jednakże wchłonęły one tak zwaną mroczną stronę i stale
pracują nad jej transmutacją. Pozwalają na to, by na ich świecie otwierały się
bramy uzdrawiania, przez które mroczne energie mogą wkroczyć do ich światła i
ostatecznie zostać przekształcone. Czyż nie jest to interesująca koncepcja?
Możecie uznać ten przykład za formę Utopii, świata trwającego w stanie, w którym
nie ma miejsca na osąd. Zapytacie może: “O rany, jeśli to Utopijne miejsce jest
wypełnione światłem, a jego mieszkańcy pozwalają, by istniał tam portal, przez
który może przenikać ciemność, to czy zdołają przeistoczyć ją w światło?".
Zastanówmy się nad tą ważną kwestią. Jak wiele ciemności wymagającej
przekształcania istnieje w Utopii? Jak wiele jest tam tak zwanego zła? I czy
ciemność w ogóle powinna być przekształcana? Jeśli ciemność zmienia się w
światło, to w co przemienia się światło? Być może Utopijne kultury utylizują
światło i ciemność, zmieniając jedno w drugie. Być może odnalazły równowagę. Wy
także stoicie dziś przed koniecznością odnalezienia równowagi. Badając głębię
waszego ducha, chcecie znajdować tylko dobre historie – opowieści o świetle.
Na Ziemi musi nastąpić wielkie, uzdrowicielskie zwycięstwo. Posiadacie potencjał
pozwalający wam osiągnąć i wydzielać częstotliwość miłości, która odmieni
wszystko, zjednoczy świat i stanie się zwierciadłem wielkiego Twórcy. Taki jest
obecnie wasz potencjał. Jeśli każdy z was prześle myślową falę inteligentnej
kreacji, z wiru Ziemi do wszystkiego co istnieje dokona się zmiana. Niech
wszyscy i wszystko wie, że miłość jest możliwa, że naprawdę żyjecie i jesteście
z tego dumni. Kiedy zjednoczycie się jako rodzaj ludzki, otworzą się drzwi,
dzięki czemu będziecie mogli spotkać resztę waszej rodziny jako równoprawni jej
członkowie. Uruchomione zostaną wszystkie wasze medialne łącza, a więc nie
będzie mogła zaistnieć żadna szansa fałszu, kłamstwa i oszustwa. Prosimy was,
byście ogarnęli to myślą, weszli w głąb własnego ducha i w jądrze swej istoty
zasiali tę nową możliwość pośród wielu innych wariantów. Wybierzcie ten wariant,
w którym postanawiacie, że będziecie bezcenni, w którym posiadacie wielką wiedzę
i żyjecie w pełnym komforcie oraz spokoju. Wraz z wibracją miłości lepiej
widoczny staje się cel i powiązania planu. Dzięki temu będziecie mogli pojąć, iż
ciemność naprawdę inspiruje światło. Obrysowuje je, nadając mu formę i
wyrazistość.
Aby lepiej zrozumieć samych siebie, wyobraźcie sobie umiejscowioną powyżej
waszych oczu, poziomo złożoną cyfrę osiem (lub znak nieskończoności), przez
którą przepływa wyważony strumień energii. Kiedy chcecie się czegoś dowiedzieć,
wyobrażajcie sobie tę figurę ponad swoimi oczyma i nakazujcie energii opływać ją
w koło; następnie wyobraźcie sobie samych siebie w punkcie przecięcia linii,
zadajcie pytanie, skoncentrujcie się i sprawdźcie, jakie pojawiają się
odpowiedzi. Jest to technika pochodząca z Księgi Ziemi, którą posługiwali się
wasi przodkowie. Równoważyli oni obie półkule mózgu, a następnie koncentrowali
uwagę na okolicy, którą wy nazywacie trzecim okiem. Użyjcie siły waszej iskry
życia, by posługiwać się wyobraźnią i tworzyć. Pamiętajcie, że wasi przodkowie
naprawdę przemawiają poprzez waszą krew. Ukrywanie tej i innych tajemnic leżało
u podstaw wielu tajnych stowarzyszeń, ponieważ sekret można zachować wtedy,
kiedy nie istnieją medialne zdolności.
Aby na Ziemi przestały istnieć tajemnice i oszustwa, każdy z was musi pragnąć
sięgnąć po swoje wielkie dziedzictwo, waszą zdolność do odczuwania. Współczujcie
przodkom żyjącym w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat. Dźwigacie piętno ich lęku
jako wielką zbroję. Pamiętajcie, że zawsze, w każdej Epoce, test polega na
wyborze pomiędzy wytwarzaniem częstotliwości strachu a częstotliwości miłości.
Być może staniecie się jednym z utopijnych światów, miejscem w umyśle, do
którego wniknąć może jedynie określona częstotliwość. Żaden skoczek w czasie,
nieważne jak potężny, ani jak dokładnymi dysponujący koordynatami, nie może
wkroczyć w Utopijną linię czasu. Linie te, w waszych kategoriach, są
nienaruszalne, sekretne, pozwalają wniknąć jedynie właściwej wibracji. Musicie
zrozumieć tę koncepcję ze względu na czas, w którym będziecie mogli stworzyć na
Ziemi tę wibrację, tę częstotliwość. Musicie odkryć, co macie ze sobą nawzajem
wspólnego, a następnie się zjednoczyć. Zrozumiecie, że to co zdaje się was
tyranizować, od wewnątrz lub z zewnątrz, w rzeczywistości jest tutaj po to, by
poddać was testowi. Jaką stworzycie częstotliwość? Kiedy już nauczycie się
wytwarzać częstotliwość miłości, utrzymywać ją i utrzymywać samych siebie za jej
pośrednictwem, czy podzielicie się nią z innymi? A może będziecie o niej pisać w
swoich sekretnych książkach i trzymać ją w ukryciu, jak robili niektórzy z
waszych przodków?
Na wielu kontynentach waszej planety spoczywają liczne stare artefakty,
wskazówki i szansę pełniejszego zrozumienia obrazu waszych początków. Owe
artefakty odkrywano na przestrzeni długiego czasu, a wiele spośród nich nie
przystaje do waszego sekwencyjnego sposobu postrzegania przeszłości. Jak
powiedzieliśmy, wykształciliśmy linearny styl myślenia i odrzuciliście wiedzę na
temat życia zgodnego z cyklami, tłumaczący nie tylko znaczenie Nieba, ale także
lepiej opisującą czas – płynący niczym rzeka i znajdujący się w ciągłym ruchu.
Niektóre artefakty zdają się być pomyłkami, anachronizmami. Ludzie znajdują je
tam, gdzie nie powinno ich być. Wśród owych obiektów spoza czasu można znaleźć
na przykład olbrzymie ślady ludzkich stóp, lub ślady ludzi zachowane w kamieniu
obok odcisków łap dinozaura, szkielety mierzące sobie ponad sześć metrów, wazy i
kielichy, baterie, biżuterię i sferyczne kule – aby wymienić tylko niektóre z
nich. Ludzie poszukujący minerałów, prowadzący wykopaliska w ruinach, czy po
prostu budujący drogi, znajdowali pogrzebane w ziemi wszelkiego rodzaju
urządzenia. Czasami znajdowano je w poszukiwaniu antyków, innymi razy ukazywały
się jakby za sprawą czarów. Niektóre z nich odnajdowano nawet osadzone w
warstwach kamienia pochodzących sprzed milionów lat. Oczywiście o takich
odkryciach nie donoszono w waszych gazetach. Myśl, że w warstwach ziemi sprzed
milionów lat można odnaleźć skomplikowane obiekty, podobne do wytwarzanych
obecnie, nie bardzo do was dociera.
Zaślepiają was wasze przekonania. Żyjecie w stanie zaprzeczenia. Jako rodzaj
ludzki zostaliście zaprogramowani tak, by egzystować w tym stanie kontroli
umysłu. Im silniej uwierzycie w wyłącznie linearny świat, tym mniej wyraźne
będzie wszystko co istnieje poza waszą linią czasu. Lekceważycie wszystko co tam
istnieje, umieszczając to w świecie nigdy nie odnalezionych pojęć i myślicie:
“Nie tego mnie uczyli, nie to mi mówili".
Oczywiście obecnie owe obiekty spoza czasu poddawane są badaniom, a niekiedy
oddawane muzeom lub zbieraczom. Jak sądzicie, skąd one pochodzą? W
rzeczywistości Ziemia liczy sobie miliony lat, a od samego początku istniały na
niej cywilizacje stworzone i kierowane przez rozmaite niebiańskie istoty, które
doświadczają czasu z innej perspektywy. Są także temporalni skoczkowie, którzy
mogą przemieszczać się z jednego do innego jego przedziału.
Owi skoczkowie wkraczają w czas, by zmieniać historię, ale jak już
powiedzieliśmy, nie każda cząstka czasu jest dla nich dostępna. Wy także nie
możecie dotrzeć wszędzie. Za każdym razem kiedy wybieracie się w podróż do
jakiegoś nowego miejsca, musicie podać odpowiednią walutę, oraz nauczyć się
języka i zwyczajów. Kiedy podróżujecie dokoła swojej planety, na waszej drodze
pojawia się wiele przeszkód. Jednakże temporalni skoczkowie muszą brać pod uwagę
jeszcze więcej okoliczności. Patrzą oni na wasz świat i na całe istnienie z
wielowymiarowej perspektywy. Nie są linearni jak wy; podczas skoku w czasie,
linearnym istotom często “przepalają się obwody". Na waszej planecie zdarzało
się, że ludzie spacerowali ulicą i nagle prześlizgiwali się do innego skrawka
czasu, czasami po przeciwnej stronie planety. Ludzie z łatwością mogą zmieniać
wymiary i choć nie jest to powszechne zjawisko, to jednak, z pewnością występuje
częściej niż się wam wydaje. Doświadczyło go wielu ludzi, ale nie mówią o nim,
ponieważ są przerażeni. Dawniej, kiedy panowała mniejsza swoboda wypowiedzi,
kogoś, kto opowiadał o czymś takim zamykano i nazywano szaleńcem. Przemiana
życia linearnego w istnienie wielowymiarowe dotyczy was wszystkich, jeśli się
więc wam przydarzy, po prostu “przerzućcie bieg" i powiedzcie: “O tak, mogę być
sobą, nie tracąc integralności własnej osoby, a jednocześnie obserwując i
uczestnicząc w innej rzeczywistości". Wasza biologiczna istota może tego
dokonać.
Temporalni skoczkowie, we wszelkich kształtach i rozmiarach, przybywają ze
wszystkich wariantów istnienia. Z całą pewnością są obecni na Ziemi w czasie, w
którym wy żyjecie – na Ziemi końca dwudziestego i początku dwudziestego
pierwszego wieku. Ludzie na waszej planecie od wieków zmieniali czas, chociaż
wasze obecne eksperymenty czasowe wyrastają z działań, które, jak już
wspomnieliśmy, podjęto około stu lat temu. Zawsze istnieli ludzie, którzy
używali swoich umysłów, by majsterkować przy elektromagnetycznej energii i
oddziaływać na czas. Skąd czerpaliście swoje pomysły? – spytacie. Pamiętajcie,
niewidzialni są wszędzie dookoła was; na waszym świecie znajdują się
wielowymiarowe istoty. Myślicie, że Bogowie odeszli; jednak oni po prostu
drzemią, albo bawią się z wami w chowanego.
Z czasem ludzi zaczęły przerażać ich wewnętrzne zdolności. Utracili swoją
naturalną, telepatyczną więź z Bogami. Musicie wypełnić tę lukę, równocześnie
ucząc się wypełniać lukę w waszym umyśle, pomiędzy prawą a lewą półkulą mózgu.
Rezultatem będzie poczucie pełni życia, co pozwoli wam na nowo porozumiewać się
z waszymi Twórcami, z waszą grupą, rodziną i przyjaciółmi, a równocześnie radzić
sobie z elektromagnetycznymi sygnałami, niewidzialnymi energiami, które
wykorzystuje się do tego, by powstrzymać wasze zdolności od wielkiego
przebudzenia i nie pozwolić wam odkryć, że jesteście bezcenni. To prawda. Toczy
się wielka bitwa, walka o dusze, duchy i ciała ludzkości. Rdzeń waszej istoty
jest tak ważny, że szuka go wiele istot. Utrzymywanie was w niewiedzy, a
szczególnie podtrzymywanie linearnego stylu waszego myślenia, zmusza was do
wytwarzania częstotliwości strachu w miejsce częstotliwości waszego naturalnego,
biologicznego, charakterystycznego wyłącznie dla was dziedzictwa, którym jest
witalność miłości. Nigdzie nie ma tyle zmagazynowanej miłości, co w was,
ponieważ stanowicie część biblioteki.
Pochodzicie od sprytnych istot, które zdają się poszerzać światy i tworzyć
wszechświaty, od istot, dla których cały czas istnieje równocześnie.
Pozostawiają one w czasie wskazówki, niczym smakowite kąski wiedzy, odłożone na
wypadek, gdyby ich potrzebowały. Przypomina to nieco wasz obyczaj odkładania
pieniędzy na czarną godzinę. Podobnie jak wiewiórki odkładają na zimę orzeszki,
Bogowie odłożyli swoje rzeczy, schowali je, ukrywali tak, by móc je w razie
potrzeby wykorzystać. Nie różnią się tak bardzo od was, prawda? Prawdę mówiąc
widzimy w Księdze Ziemi, że wszyscy ludzie są spokrewnieni, i tak samo Bogowie
są spokrewnieni z wami. Aby jednak naprawdę zrozumieć te opowieści, musicie na
chwilę poczuć swoją odrębność, ponieważ to właśnie stworzyliście:
odseparowaliście się od nas i od nich. W idealnym wypadku pod koniec naszej
opowieści uda się wam wszystko połączyć, stopić w całość. Wydajcie jeden wielki,
głęboki oddech, westchnienie odprężenia, wiedząc, że pasują do siebie kawałki
układanki waszego życia. Ukryte znaczenia staną się wówczas oczywiste, a brak
więzi, jaki uprzednio odczuwaliście, zniknie. Podczas gdy wasze życie nabiera
znaczenia, maleje poziom stresu w jakim żyjecie.
Jako Świetlana Rodzina musicie znać i rozumieć panoramiczną perspektywę bytu,
którą obecnie niewielu ludzi potrafi objąć i zachować. Księga Ziemi ożyje w
waszych oczach, w waszych wspomnieniach i w waszych brzuchach. Brzuch ma podobno
być drugim mózgiem waszego ciała; w rzeczywistości jest to podstawowy mózg.
Zacznijcie mu ufać. Wyobraźcie sobie, że tam mieści się intuicyjna część was
samych. Musicie nauczyć się wykorzystywać cały mózg znajdujący się w czaszce,
jak również mózg w waszym brzuchu, miejsce odczuć, dzięki któremu rozpoznajecie
zewnętrzny świat i ustosunkowujecie się do niego. Jest to kluczem do wytwarzania
częstotliwości miłości. Jak możecie wytwarzać miłość, jeśli nie pozwolicie sobie
na szczerość względem samych siebie i nie zaczniecie uczciwie zajmować się
prostymi rzeczami w życiu? Zamiast miłości będziecie wytwarzać urazę, ponieważ
nie myślicie tego, co mówicie. Rozumiecie? Nazywając i radząc sobie z uczuciami
jakie powstają w tym centrum, zawsze możecie powrócić do miłości, przykładając
się do tego, co się naprawdę dzieje. Wasi przodkowie wiele razy stawali przed
tym wyzwaniem, kiedy stykali się z Bogami, którzy przybyli tutaj i chcieli stać
się dla ludzi siłą przemian. Jak już powiedzieliśmy, wydaje się, że zawsze
wybierano ścieżki strachu, wojny, gniewu, krwawej śmierci i morderstw, gwałtu i
grabieży, oraz panowania nad innymi.
Raz jeszcze stoicie u bram tego testu. Pamiętajcie o Imperium Rzymskim, łączącym
Epokę Barana z Epoką Ryb, i o czczonej przez was postaci Chrystusa, będącej
punktem w czasie. Przed nim i po nim byli inni, którzy przynosili wam możliwości
zarówno kontroli jak i uwolnienia. Drodzy przyjaciele, nigdy nie odnajdziecie
swojego ducha we wnętrzu budowli. Konstrukcje, które wznieśliście po to, by się
w nich gromadzić, umiejscowione tak, by śpiewały Niebu, lub służyły waszym
rytuałom, nie mogą zawrzeć ogromu, jaki mieści się w waszym wnętrzu.
Tabernakula, które nazywacie religijnymi budowlami, w rzeczywistości więżą
ducha. Działają jak wielkie generatory, w których odrzucacie swojego ducha i
przesyłacie energię czemu innemu. Wiedzcie, że wieże i krzyże działają jak
anteny. Zrozumcie, że budowany przez was most, wiodący w dwudzieste pierwsze
stulecie, musi być mostem skonstruowanym z częstotliwości. Przywołajcie
zdolności waszych przodków; wasza linia krwi jest bogata w rozmaite odmiany
tego, kim jesteście. Możecie także wezwać waszych i przodków, jako kolegów i
przyjaciół. Obecnie przybywa tutaj mnóstwo wielowymiarowych istot. Niektóre
niosą przyjaźń, inne fałsz, ponieważ czują się zagubione. Ludzi nie można
oznaczyć etykietkami i podzielić na kategorie, zaliczając ich do jednego typu
zachowania; niektórzy z was są agresywni, a inni niezwykle łagodni. Wiele z tych
istot przybyło tutaj po to, by poczuć waszą wibrację, przetestować was i
zintegrować się z wami. Nie chcą, byście się ich lękali. Kiedy wybierzecie
strach, zatrzymacie przepływ energii tych, którzy z wami współpracują, ponieważ
wasza siła kończy się tam, gdzie zaczyna się strach. Musicie nauczyć się panować
nad swoim lękiem. Zapanujecie nad swoimi ciałami decydując, że to, czym
jesteście, słusznie należy do was. Wówczas będziecie mogli się zmienić.
Wewnątrz waszego ducha, w waszej najgłębszej istocie, istnieje podstawowa
tożsamość, do której musicie się nauczyć zdobywać dostęp. Terytorium to może się
zdawać mroczną stroną duszy, w której będziecie musieli naprawdę przeegzaminować
wasze obecne życie i całą świtę waszych emocji. Być może będziecie musieli badać
także inne życia. Kiedy otwierają się linie czasu i sięgacie po swoje medialne
dziedzictwo, odrzucając lęk waszych przodków, pamiętajcie, że jesteście częścią
gwiezdnej rodziny, która zarówno przywiązuje do was wielką wagę, jak i ignoruje,
rodziny, której niektórzy członkowie zrobiliby wszystko, by przedłużyć wasze
istnienie, a inni zniszczyliby was w mgnieniu oka. Na wszystko to zezwala wielki
Twórca. Wyobraźcie sobie teraz most i zobaczcie wszystkie istoty, które on
przyciąga. Dzieje się to w jądrze waszej istoty. Wyobraźcie sobie nigdy nie
gasnący płomień światła w waszym wnętrzu. Posłużcie się aktem oddychania, aby
rozpalić ten płomień. Dostrzeżcie w swoim wnętrzu potężną energię, która łączy
was ze wszystkim, z wibracją miłości. Uwaga, jaką skupiacie na swoim oddechu,
pozwala wam się odprężyć, istnieć w Teraźniejszości i poszerzać swoje pole na
wiele innych Teraźniejszości.
Bardzo ważnym jest, by tak wielu z was jak to możliwe, zrozumiało zadanie jakie
przed wami spoczywa. W większej Księdze Istnienia jest to po prostu jeszcze
jedno zadanie. Jednakże w Księdze Ziemi jest to zadanie ogromne. W tym dniu i w
tej chwili waszego życia jest to gigantyczne przedsięwzięcie, a jednak nie
jesteście sami. Teraz, za pomocą oddechu, skierujcie swoją wibrację do waszego
pola. Wciągnijcie do płuc wasz zdrowy rozsądek, więź, siłę, spokój i miłość,
posługując się swoją wolą i siłą. Dzięki mocy waszego ducha, wyrastającego z
najgłębszego jądra waszej istoty, użyjcie siły swojego umysłu, by samodzielnie
myśleć, rozróżniać rzeczywistość i by powołać do istnienia słowo własnego
rozkazu. Drodzy przyjaciele, głoście, objawiajcie i przeżywajcie swoje prawdziwe
ja. Elastyczność rzeczywistości jest dość podatna na wpływy. Jak powiedział Yoda:
“Moc zarówno podporządkowuje się, jak i rozkazuje". Co wybierzecie? Czy
pozwolicie, by kierowała wami siła elektromagnetycznej przemiany, która
przepływa przez Ziemię końca dwudziestego wieku i oddziałuje na całe istnienie?
Czy też ujmiecie własną siłę i staniecie mierząc się z burzą, tworząc to, czego
zapragniecie, wdychając moc wiatru i czując jego podmuch na skórze i we włosach?
Wraz z siłą waszej woli, mocą, zamiarem i pragnieniem, możecie wykorzystać siłę
zmieniających się czasów; ziemskich burz i nadchodzących kosmicznych sztormów,
jako energię, paliwo konieczne dla dokonania przemiany waszego wszechświata.
Może się wydawać, że sztormy pojawiły się po to, by was zniszczyć. W
rzeczywistości wyłączają one system kontroli opartej na elektronicznej i
międzywymiarowej tyranii, mrocznym okultyzmie, na czarnoksięstwie, które stało
się złe. Ściga was mroczniejsza energia i zrobi wszystko, by odwrócić tę wielką
siłę, która w was rośnie. Jednak właśnie zajmując się ciemnością odnajdziecie
swoją siłę. W Księdze Ziemi, drodzy przyjaciele, widzimy, że wielu ludzi było
leniwych, wielu wybrało strach, lub po prostu odwróciło się plecami do wielkiej
szansy. I tak cień, który was ściga, w rzeczywistości definiuje wasze światło.
Rozwijając się we własnym rdzeniu, zmierzcie się z tym, co się tam znajduje. Nie
osądzajcie tego, lecz zjednoczcie się i stańcie jednością, pojmując, że cień
rozwijający się na waszej planecie, istnieje w określonym celu: by was uzdrowić
i połączyć w całość, a być może pozwolić wam podjąć się większej
odpowiedzialności, związanej z tworzeniem Utopii. Tak, być może na Ziemi końca
dwudziestego wieku wyrośnie jeden z najrzadszych klejnotów w niebiańskiej
historii: Utopia, cywilizacja stojąca na tak wysokim poziomie rozwoju, że ceni
się w niej wszelkie życie, gdzie wszystko, co każdy czyni, jest w pełni
doceniane i szanowane. Tutaj równowagę istnienia, yin i yang, światła i
ciemności, czerni i bieli, dnia i nocy postrzega się jako boską ochronę, boską
perfekcję. I tak właśnie jest.