Jeśli
ktoś zapragnąłby mieć udział w wydaniu następnych moich pism oraz działaniu dla
dobra wspólnej idei „System Miłości” i zdobywania niebiańskiej wiedzy dla
siebie, „Wiedza od Ojca Pio” - to podaję osobiste konto:
Wiesław Matuch BNP Paribas Bank Polska S.A. Konto:902030 0045 1130 0000 1538 6050
w tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku.
Natomiast żeby przesłać kwotę do Polski z zagranicy trzeba podać tak:
PLPK90203000451130000015386050
- Wiesław Matuch Darowizna:
Lub : Wiesław Matuch
90 2030 0045 1130 0000 1538 6050
w tytule podać DAROWIZNA
Wpisać:
PPABPLPK Jak
braknie pola dodać XXX
Założyłem też konto na PayPal -
wiesiorynka@gmail.com Jeśli ktoś chciałby
wesprzeć duchową naszą wspólną oddolną działalność - to jest taka możliwość.
PayPal przekierowuje na moje konto w BGŻ w Polsce. W
tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku. Komfort jest, bo można
korzystać z podstawowych walut z całego świata. Wiesiu
1849 - Zmarł Edgar Allan Poe. 1885 - Urodził się Niels Bohr, fizyk duński. 1913 - Wprowadzenie ruchomej taśmy montażowej. 1918 - Orędzie Rady Regencyjnej do narodu polskiego. 1940 - Akcja "Wieniec" w okupowanej Warszawie. 1949 - Utworzenie NRD. 1960 - Katastrofa na Renie.
Poniedziałek, 7 października, 2024 roku. Do końca roku zostało 86 dni. Imieniny obchodzą:
Sergiusza Bakchusa Marka Mireli Justyny Andrzeja Rościsławy Amelii. Św. Sergiusz i św. Bakchus, męczennicy (+ III/IV w.). Najbardziej popularni święci starożytnego Wschodu. Nie zachowały się o nich bliższe informacje. Starożytna "Passio" prezentowała ich jako oficerów cesarskich wojsk pogranicznych stacjonujących nad Eufratem. Za swe przekonania religijne zostali uwięzieni i poddani torturom. Ponieśli śmierć w czasach Maksymiliana lub Maksyma Dyzmy. "Martyrologium rzymskie" podaje lakoniczną notę: "Bakchusa tak długo chłostano żelaznymi knutami, aż poraniony na całym ciele wyzionął ducha, wyznając nieustannie Jezusa Chrystusa. Sergiuszowi zaś włożono na nogi buty nabite wewnątrz gwoździami. A ponieważ niezłomnie trwał w swojej wierze, ścięto go mieczem." Odzwierciedleniem rozpowszechnionego kultu Świętych są liczne kościoły Wschodu, powstałe już w V wieku, oraz bogata ikonografia ruska. W IKONOGRAFII Święci męczennicy przedstawiani są z insygniami oficerskimi. Ich atrybutem jest krzyż, korona i palma męczeńska.
Św. Teresa
z Avila -
Dzieła św. Teresy Wielkiej...
I gdybyś swoje ujrzała oblicze, i swej istoty dostrzegła odbicie tak, jak je mają głębie tajemnicze Mojej istoty, twoje ziemskie życie uleciałoby z ciasnego więzienia, bo nie jest w mocy znieść blasku takiego, więc Mnie poszukuj w głębi serca twego.
Św. Jan od
Krzyża -
Dzieła św. Jana od Krzyża...
Kto wzniósł się w te poziomy mniej ma rozumu mocy, bo jest to blask zaćmiony, co światłem lśni wśród nocy. Kto poznał te tajniki zamarł w niewiedzy stanie, wyższym nad wszelkie poznanie.
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Zubożenie - Kiedy pewien uczeń przybył z dalekiej krainy, Mistrz zadał mu pytanie: - Czego poszukujesz? - Oświecenia. - Przecież nosisz w sobie skarb. Dlaczego szukasz go gdzie indziej? - Cóż to za skarb posiadam? - Pragnienie poszukiwania, które cię ogarnęło. W tej samej chwili uczeń został oświecony. Po latach zwykł powtarzać swym przyjaciołom: - Odkryjcie wasz skarb, i cieszcie się jego bogactwami.
WYKŁADY Z SEKSU - Co mieliście dzisiaj w szkole?" zapytał ojciec swego nastoletniego syna. No, mieliśmy wykłady na temat seksu", padła odpowiedź. Wykłady z seksu? Co wam powiedzieli?" Cóż, najpierw był ksiądz, który mówił nam, dlaczego nie powinniśmy tego robić. Potem lekarz mówił nam, jak nie powinniśmy. Na koniec dyrektor miał pogadankę na temat, gdzie nie powinniśmy".
CIĄGŁA ŚWIADOMOŚĆ - Żaden z uczniów zen nie ośmieliłby się uczyć innych, gdyby wcześniej nie był przeżył ze swym mistrzem co najmniej dziesięciu lat. Po dziesięciu latach nauki Tenno został nauczycielem. Pewnego razu poszedł odwiedzić swego mistrza Nan-in. Dzień był dżdżysty i dlatego Tenno założył drewniane chodaki i zabrał parasol. Gdy Tenno przybył, Nan-in powiedział: - Zostawiłeś chodaki i parasol przed drzwiami, prawda? Możesz mi powiedzieć, czy położyłeś parasol po prawej, czy po lewej stronie chodaków? Tenno nie pamiętał i zmieszał się. Zdał sobie sprawę, że nie potrafi stosować Ciągłej świadomości. I tak został uczniem Nan-in i studiował kolejnych dziesięć lat, aż do osiągnięcia Ciągłej Świadomości. Człowiek, który jest ciągle świadomy, człowiek, który jest w pełni obecny w każdej chwili: to jest mistrz.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981)
Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Co daje spokój umysłu? ODPOWIEDŹ: Gdy umysł jest spokojny, poznajemy siebie jako czystych świadków. Zdobywamy dystans w stosunku do doświadczenia i doświadczającej osoby, i stajemy z boku w czystej świadomości, która jest między jednym i drugim ale poza nimi. Osobowość nasza, polega na samoidentyfikacji, na wyobrażeniu "jestem tym, jestem tamtym", trwa dalej ale już jako część świata obiektywnego. Przestaje ona utożsamiać się ze świadkiem.
Tęsknota:
Chociaż jesteś oddalona ode mnie od mego wzroku ukryta zawsze Cię wspominam mile, serdecznie boś w moim sercu ukryta.
Ryszard
Kapuściński:
Jeśli idę z aparatem fotograficznym, to patrzę na świat zupełnie inaczej, niż gdy idę sobie tak po prostu z kolegą, z którym prowadzimy dyskusję. Bo wtedy ta dyskusja jest najważniejsza, nie otaczająca nas rzeczywistość - tej nie dostrzegamy. A gdy wyruszam z aparatem w celu sfotografowania miasta, ludzi czy jakichś scen, wtedy właśnie skoncentrowany jestem na detalu. I szukam, szukam... Bo fotografia to jest detal, kompozycja detalu, to próba znalezienia w nim metafory, symbolu, i przyglądanie się mu, obserwowanie, to refleksja nad nim - co poprzez niego wiemy o świecie, co on nam mówi. (...) Bo dla mnie rzeczywistość jest połączeniem tych dwóch rzeczy: opis miasta to synteza tego, czym miasto jest w sensie historycznym, ale również - z jakich ono się składa detali.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Kościół w Polsce, który na przestrzeni całego powojennego okresu panowania totalitarnego systemu wielokrotnie stawał w obronie praw człowieka i praw narodu, także i teraz, w warunkach demokracji, pragnie sprzyjać budowaniu życia społecznego, w tym również regulującego je porządku prawnego, na mocnych podstawach etycznych. Temu celowi służy przede wszystkim wychowanie do odpowiedzialnego korzystania z wolności zarówno w jej wymiarze indywidualnym, jak i społecznym, a także - jeśli zachodzi taka potrzeba - przestrzeganie przed zagrożeniami, jakie mogą wynikać z redukcyjnych wizji istoty i powołania człowieka i jego godności. Należy to do ewangelicznej misji Kościoła, który w ten sposób wnosi swój specyficzny wkład w dzieło ochrony demokracji u samych jej źródeł.
Tęsknota:
Czegoś mi brak, czegoś dobrego, dotyku warg, uśmiechu twego, twych miłych pieszczot słodkich jak miód, oczu kochanych i dźwięku twych słów. Pragnę wszystkiego lecz po cóż mi żyć, skoro nie wolno mi z Tobą być.
Gdzie umknąłeś
mój jedyny Kochanku?
Zostawiłeś mnie pełną tęsknot,
łkań, pragnień, i nieugaszonych
pożądań.
Odleciałeś, jak ptak wiosenny,
jak promień słońca o zachodzie dnia.
Grotem czułej miłości,
uderzyłeś mnie.
Zapaliłeś moją duszę
nieznanym ogniem, i nie wiem
co z sobą zrobić!?
Pędziłam za Tobą boso, jak
dziecko po łąkach i trawnikach.
Ty jednak oddaliłeś się.
Zniknąłeś z moich stęsknionych oczu.
Powiedz, mój Kochany, dlaczego
pocałowałeś mnie, i oddaliłeś
ode mnie szczęście?
***
Ludzie!
Przyjaciele moi!
Czy pojmujecie moją stratę?!
Proszę, jeśli gdzieś
spotkacie mojego Oblubieńca,
powiedzcie Mu jak najprędzej,
aby przybył do mnie,
bo usycham z tęsknoty.
Moje życie bez Niego dogorywa.
Powiedzcie Mu,
że blednę i mdleje,
że jestem już umierająca.
Przez Niego, i dla Niego.
Błagam was, przyjaciele drodzy!
Powiedzcie Mu to!
Któż odgadnie me tęsknoty!?
Te noce nieprzespane!
Któż policzy me łzy wylane!?
***
Nie widzę granic
dla Twojej Miłości.
Pójdę wszędzie,
nawet w najstraszliwszy ogień.
By tylko być z Tobą.
Odnajdę Cię, moja Miłości!!!
Nie zerwę kwiatów dla nikogo,
wszystkie zatrzymam dla Ciebie.
W morzach ogrodów,
woniach pól i drzew -
odnajduję Twój zapach.
Nic mnie już nie wystraszy,
ani ciemność, która
teraz dla mnie świeci,
ani ból, który stał
się rozkoszą przez Ciebie.
Szaleję za Tobą!
Jesteś tylko mój!!!
***
Och! Kochany!
W Tobie widzę wszystkie
wspaniałości świata,
kolory, symbole, kształty wyraziste.
Te światy mam w Tobie.
O chmury!
O mgły!
O deszcze!
Szepnijcie, gdzie
jest mój ukochany.
Konam z tęsknoty.
Od płaczu pierś moja zamiera.
Co bym dała za to,
by teraz Go ujrzeć.
Nikt przecież tęsknot
moich uleczyć nie może.
Ty, Jesteś sercem mej duszy,
i oprócz Ciebie
nie mam nikogo.
***
Przyjdź Kochany do mnie.
Ile jeszcze mam czekać?!
Przytul mnie.
Ty wiesz co znaczy dla mnie ta chwila.
Przytul do swojego serca.
Ukochaj.
I nie myśl,
o nikim, tylko o mnie.
Kiedy jesteś tu,
bądź tylko dla mnie.
Cały mój.
Nikt na świecie nie zastąpi Ciebie.
Ty jesteś całym mym światem.
Ty jesteś moim życiem.
Moim sekretnym marzeniem.
Bez Ciebie, w sercu pustka bez dna.
Żadne skarby, nie mogą
mi dać tego,
czym stałeś się dla mnie, Ty.
Kochany!
Przyjdź!
Nie zwlekaj!
***
Och! Po co trwa jeszcze
moje życie?!
Skoro nie ma w nim
prawdziwego szczęścia!?
Wszystko jest pustką!
Beznadzieją!
Tylko łkam!
Cierpię!
Umieram bez Ciebie!!!
Kochany!
Zobacz, co Twój grot miłości
ze mną zrobił!?
Odebrał mi życie!
Moje szczęście, to Ty!
Moja rozkosz, to Ty!
A Ty, oddaliłeś się.
Od tej chwili tylko gasnę.
***
Rozdarłeś me serce uczuciem.
Rozkochałeś w sobie.
Pieściłeś moje ciało.
I chodzę od tego pijana.
Porwałeś mnie i uwięziłeś.
Ujawniłeś mi, co znaczy
czułość i mądrość.
Czemu odszedłeś?!
Dlaczego nie wziąłeś
mnie ze sobą?!
Słodko mi było w Twoich
ramionach.
Mogłeś wziąć swoją
zdobycz ze sobą.
Gdziekolwiek poszedłbyś,
rozkochiwałabym się w Tobie,
i służyła sobą.
***
Najmilszy mój.
Błagam!
Przybądź, i ostudź moje serce,
rozpalone ogniami tęsknot.
Przybądź natychmiast!
Niech Cię dotkną moje ręce.
Niech obejmą Cię
moje ramiona.
Niech ujrzą, zbolałe od płaczu oczy.
Boś tylko Ty,
dla nich lekarstwem.
Przybądź szybko!
Zaspokój żądze mojej Miłości.
Ulecz dotykiem swoich dłoni, rozdarte
serce.
***
Tak bardzo pragnę już,
zobaczyć Twoje
łagodne, bystre i
głęboko wnikliwe oczy.
Jakże pragnę zobaczyć
Kochany mój,
Twój uśmiech najczystszy.
Twój głos mądry.
Jakże chcę doznać
siły Twoich ramion.
Sprężystych, jak napięty łuk.
O Pustko Wszechświata!
Gdzie jest mój mężczyzna!?
Gdzie moje szczęście?
Samotność, w której tkwię
zabija mnie tysiąckroć!
Odchodzę już od zmysłów.
Gdzie jesteś?!
Kochanek.
Jedyna ma, pamiętam.
Niebawem przybędę.
Tak jak Ty, zraniony jestem
wybuchem miłości.
I szukam ukojenia tylko w Tobie.
Widzę każdą Twoją myśl,
pieszczę Twoje ciało,
delikatnie głaszczę
Twoje włosy.
Tylko u Ciebie,
jestem sobą.
Jedynie Ty, możesz dać
mi szczęście.
Jakże piękna Jesteś,
pełna świeżych zapachów,
i słodkich rozkoszy.
Czekaj na mnie.
Moja.
Pa.
Kochanka.
Och, mój najurodziwszy
Krzewie Winny,
kocham Cię.
Jesteś jak błękit na niebie,
jak masy światła wschodzącego poranka,
jak szczyty gór w pełni
księżycowej nocy.
Jak przestrzeń kosmiczna,
rozlana po brzegach życia.
Jesteś jak miliardy gwiazd na niebie,
jak ptaki szumiące nad polami.
Ty jesteś mym jeziorem spokojnym,
dziewiczym kwiatem miłosnych uczuć.
Kochanku mój.
Jesteś dla mnie, a ja dla Ciebie.
***
Kiedy wreszcie Cię
zobaczę, najdroższy?!
Och, te noce
w cichych gajach,
z namaszczonymi ustami.
Wszystko to pamiętam,
i czuję istnieniem mym.
Piękny byłeś wtedy.
Słowa Twoje niosły
rozkosz moim uszom,
a oczy Twe, namaszczały
moje ciało.
Och, kochanku mój,
gdzie jesteś?!
Nie mogę żyć bez Twoich
pieszczot i wdzięków.
Dniem i nocą wyczekuję Ciebie.
Zawsze jestem gotowa
być twoją.
***
Wietrze mój Słoneczny,
powiej dziś przez
ogrody mojego serca.
Muśnij kwiaty mego ciała.
Przyjdź z góry,
z dołu,
z wszystkich stron,
i owiej mnie rozkoszą.
Swoje wonie rozlej jak
deszcz na moje posłanie.
I pasaj się, Wietrze mój miły,
na łonie moim.
Pasaj się, i rozkoszuj
bez opamiętania.
***
Odchodzimy w morze
przyjemności,
w ciepłe jeziora.
A tam Kochany mój, wchłania jak woń,
moją boską miłość.
W pałacach pieszczot,
tylko sami jesteśmy.
Do drzwi naszych tajemnic
nikt nie puka.
Miłość Jego,
jest moją Miłością.
Kwiatami jesteśmy tu podszyci,
i muzyką otoczeni.
A do progu naszych rozkoszy,
nikt nie podejdzie.
I nikt nie pozna smaku naszych zmysłów.
Tylko ja, i mój Oblubieniec.
***
Ukryjmy się w naszej
miłości głęboko,
i kosztujmy
owocu najsłodszego.
Kochany, miłuj mnie bez granic!
Kochaj! Tul! Ściskaj! Pieść!
I nie wyjawiaj nikomu
tej skrytości.
Połóż mnie na swoim powabnym sercu,
obejmuj, otaczaj mnie siłą.
Smakuj mego ciała,
całuj me piersi,
które są Twoje.
Wdychaj mnie, jak zakwitłe powietrze,
bo jestem dla Ciebie przeznaczona.
Kochanek.
Pod drzewem Życia,
poślubiłem Cię ma miła.
Tam oddałem Ci swoje ciało.
Tam ofiarowałem
Ci wszystko, co najrozkoszniejsze.
Oddałem Ci swoje ręce,
ramiona,
i łono mężczyzny,
kochanka Twojego.
Tam, Twoja
przyjemność najczystsza powróciła.
A nieskończoność, znowu
stała się chwałą,
Twojej piękności.
Kochanka.
Posłania nasze,
wyścielone płatkami kwiatów.
Całe w subtelnościach.
Pełne kolorów i marzeń.
Błogości zapachów.
Srebrno złotymi
promieniami słońca przybrane.
Och.
Co za szczęście.
Miłość.
***
Ze wspaniałego Jego Serca,
z głębin Jego istnienia,
rozkoszy kosztowałam.
Gdy się oddaliłeś,
powróciłam w szarość i udrękę.
Przez Twoje nagłe odejście,
jakbym bezpowrotnie,
wszystko utraciła.
Kochany mój.
Wracaj!!!
Wracaj, bo nie umiem
żyć w wyschniętych
pieczarach.
***
Wspominam dziś, jak
wspaniałe rozkosze dawałeś
mi, mój Kochany.
Nauczyłeś mnie poezji,
namiętności, zachwytu,
i pieszczoty najczulszej.
Ty, na moja duszę,
wylałeś olejek mądrości,
najpiękniejsze wizje
pokazałeś.
Wtedy to, oddałam Ci się bez reszty.
Oddałam Ci swoje piersi,
ręce,
biodra,
swoje uda,
i kwiat rozkoszy.
Było cudownie.
Kolorowe uczucia rozmazały nas.
Zapomniałam, że istnieję.
Zatraciłam się do końca.
Tutaj, w ogrodzie najsłodszych pragnień,
zjednoczyłam się z Tobą.
***
Oprócz Ciebie, nic na tym
świecie już nie posiadam.
Myśli moje, i serce, Tobą jedynie zajęte.
A dusza pochłonięta Twoimi tajemnicami.
Jeśli dbam o cokolwiek,
to ze względu na Twoją miłość.
Kocham kolorowe przedmioty,
bo przypominają mi Ciebie.
W rzeczy samej, jedynym moim zajęciem,
jest myśl o Tobie.
Myśl, o wiecznym kochaniu się z Tobą.
Miły mój.
***
Kocham Cię nad życie moje!
Wyrzekłam się wszystkiego.
Nic mnie nie obchodzi w koło.
Przy Tobie, nowe we mnie życie powstało.
Obchodzą mnie tylko Twoje sprawy, i Ty sam.
O reszcie zapomniałam.
Ty jesteś dla mnie,
a ja dla Ciebie.
Odnalazłam prawdziwą rozkosz,
i pójdę wszędzie,
gdzie pociągnie mnie Twoja miłość.
Dla Ciebie żyję, i dla Ciebie
się zatracam w Tobie.
Dla Twojego dotknięcia,
oddałam wszystko.
Całe swoje istnienie.
Posiadam tylko Ciebie.
I to jest moje Wszystko!!!
***
Och, Słodki mój,
dotykasz moich włosów,
i czuję, jakby delikatny
powiew letniego wiatru,
dotykał mojej głowy.
Jesteś moim Aniołem. Skarbem,
na który czekałam długo.
Wzruszona do głębi, czuję, jak
kochasz mnie najcudowniej.
Twoja szlachetność,
i siła ramion, jest moją chwałą.
Tarczą przed samotnością.
Przez Twój urok, zapominam o wszystkim.
Zapomniałam nawet, swoje imię.
Na wieki zraniłeś mnie
rozkoszami swej miłości.
Jestem ze szczęścia
nieprzytomna.
***
A gdy mnie wzrokiem,
wchłonąłeś w siebie,
zostawiłeś w moim sercu,
czarowne widzenia.
Poematy muz i kryształów.
Och, jakże wtedy, ogromne fale
miłości przeszyły mnie.
Jakże się w Tobie rozkochałam.
W duszy mej zadrgały
struny wszystkich muz,
i chwytałam z zachwytem,
wszystkie piękności Twoje.
Och, jakże jestem uszczęśliwiona.
Rozkołysana.
***
Od Twojej, czarodziejskiej
miłości, dostałam wypieków na twarzy.
Nie dziw się, że jestem
aż chora z miłości.
Rozpaliłam się od nadmiaru słodyczy.
Zwróć swoje oczy na mnie,
gdyż tylko promień Twego
spojrzenia, może mnie uzdrowić.
Kochany mój.
Powiedz, że mnie kochasz.
Dziś ubrałam się w najznakomitsze odzienie,
dla Ciebie.
Kochanek.
Lilio śliczna,
złotogłowo Kochanko,
Pani mego serca –
przybywam z pośpiechem,
by utulić Cię w swoich ramionach.
Twoje usta.
Twoje oczy.
Twoje piersi,
radują moją duszę.
Tęsknię nieprzerwanie.
Już nie musisz czekać.
Lament Twój zbyteczny.
Jestem już pośród ogrodów, Twych słodkich wdzięków.
Cały.
***
Kochana moja,
tak długo byłaś sama
w ciemnościach, i udrękach serca.
Przeprowadziłem Cię
przez mrok tęsknot,
i milczenie kochania.
Ale Ty, w cichości tajemnej, wiłaś dla nas
gniazdko szczęścia.
Zostawiłem Ci wiele pamiątek,
a suknia przez którą Cię tuliłem,
namaściła Twoją duszę.
Każda pieszczota,
o której pamiętałaś –
chroniła Cię,
i dodawała siły.
Ale już jestem, Kochana.
Zapomnij o smutkach.
Kochanka.
Już nigdy nie odchodź ode mnie.
Chcę się cieszyć Tobą,
przez cały czas.
Radujmy się sobą stale.
Idźmy razem na wzniesienia,
w gaje zielone, i plaże.
w stronę słońca.
Podziwiajmy gwiazdy.
Wejdźmy tam, gdzie się
rozlewają źródła kryniczne.
Wejdźmy w tę ciszę,
w muzykę, graną tylko dla nas.
Chodźmy, w krainę powiewów wesołego wiatru.
Stąpajmy po drogach usianych kwiatami.
Wejdźmy już, do pałaców naszych rozkoszy.
***
A w tym szczęściu ukrytym,
odsłonisz mi to,
czego żąda moje ciało i dusza.
Gdy mi to odsłonisz,
zjednoczę się z Tobą,
do utraty życia.
Tylko Ty, jesteś moim ukojeniem,
pokojem, uśmiechem,
jasnym promieniem słońca.
Tylko Ty, jesteś wodą, co mnie poi,
i gasi me pragnienie.
Jesteś moją późną nocą,
wczesnym świtem.
Jesteś całym mym życiem,
wypełnieniem moich
boskich żądz.
Och. Ty mój mężczyzno.
***
Jak pieśń usłyszaną,
chcę Cię kosztować.
Jak czułe piękno, będę Cię pieściła.
Och, mój Kochany!
Niech Cię rozkołysze
lekkie tchnienie muz.
Już słyszę Twój poemat, jaki
tworzysz na dla mnie.
Adorujesz mnie.
Cudowny jesteś.
Mój jedyny.
Woń Twoja, rozlewa się
po całym moim ciele.
Porwałeś mnie na wieczność.
Doczekałam się chwili najszczęśliwszej.
Jesteś wreszcie we mnie.
***
Przyrzeknij, że już nigdy mnie nie zostawisz samą.
Przyrzeknij, że już nigdy się nie rozstaniemy.
Jedynie Ty, możesz wyrwać mnie z wszystkich
dolegliwości i tęsknot.
Czy pozwolisz,
żebym przestała istnieć?
Pragnę żyć dla Ciebie.
Kochać Cię na zawsze.
Jedyny mój.