Jeśli ktoś zapragnąłby mieć udział w wydaniu następnych moich pism oraz działaniu dla dobra wspólnej idei „System Miłości” i zdobywania niebiańskiej wiedzy dla siebie, „Wiedza od Ojca Pio” - to podaję osobiste konto:
Wiesław Matuch
BNP Paribas Bank Polska S.A.
Konto:
90 2030 0045 1130 0000 1538 6050 w tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku.

Natomiast żeby przesłać kwotę do Polski z zagranicy trzeba podać tak:
PLPK90203000451130000015386050 - Wiesław Matuch Darowizna:
Lub : Wiesław Matuch
90 2030 0045 1130 0000 1538 6050 w tytule podać DAROWIZNA
Wpisać:
PPABPLPK Jak braknie pola dodać XXX


https://www.paypal.me/wiesiorynka -

Założyłem też konto na PayPal - wiesiorynka@gmail.com Jeśli ktoś chciałby wesprzeć duchową naszą wspólną oddolną działalność - to jest taka możliwość. PayPal przekierowuje na moje konto w BGŻ w Polsce. W tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku. Komfort jest, bo można korzystać z podstawowych walut z całego świata. Wiesiu

 

Poniżej są 2 tomy "Wiedzy Ojca PIO" do pobrania za darmo w pdf. Wiesiu
 

http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-Tom-1.pdf

http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-Tom-2.pdf

 

 

Tu można zamawiać 1 i II tom Wiedzy Ojca Pio.

 

System Miłości Wiedza Ojca Pio - Kompendium - do pobrania


http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-opracowanie.pdf

http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-spis-tresci.pdf

 

System Miłości Wiedza Ojca Pio-Tom1 po Angielsku - do pobrania

http://sm.fki.pl/Wieslaw-Matuch-System-Milosci-Wiedza-Ojca-Pio-Tom1-po-Angielsku.pdf

 

System Miłości Wiedza Ojca Pio- 1 i2 tom audio a

 

https://www.youtube.com/@EnergiaMilosci   -  1 i 2 tom audio czytany przez aktora Wrocławskiego



Tu można pobrać Hymn SM stworzony przez Maćka Maciejewskiego


 http://sm.fki.pl/System-Milosci-Iskra-z-Polski_(Maciej-Info-z-Serca).MP3

Wersja Hymnu SM instrumentalna

http://sm.fki.pl/instrumental-SM-Iskra-z-Polski-sax.MP3

 

Rumble - alternatywa do YT.
Tam też wgrywam wiesiorynki.

https://rumble.com/user/WieslawMatuch

 

 


 
  O2.PL  •   BGŻ   Pobierz film z YT

   •   Cena prądu  •   Test szybkości  Internetu  •   
Kalkulator sp. paliwa

 

Mój Kanał YouTube - tu będę nagrywał filmiki z Wiedzą Ojca Pio... Wiesiu

 

 

 

`Kalendarium:

 
Dzisiaj jest 2 maja

1519 - Zmarł Leonardo da Vinci. 1069 - Zajęcie Kijowa przez Bolesława Śmiałego. 1437 - Urodził się Kallimach, humanista i pisarz polityczny. 1904 - Urodził się Bing Crosby, piosenkarz i aktor amerykański. 1921 - Wybuch III powstania śląskiego. 1945 - Zdobycie Berlina przez Armię Czerwoną i Wojsko Polskie. 1957 - Zmarł Joseph McCarthy, polityk amerykański. 1992 - Zmarł prof. Stefan Kieniewicz, historyk. 1999 - Zmarł Włodzimierz Sokorski, działacz komunistyczny, pisarz, publicysta.

 

Czwartek, 2 maja, 2024 roku.
Do końca roku zostało 244 dni.
Imieniny obchodzą:

Atanazego Zygmunta Borysa Antonina Anatola. Św. Atanazy Wielki, biskup, doktor Kościoła. Urodził się w 295 roku w Aleksandrii. W młodym wieku żył w odosobnieniu na pustyni egipskiej, gdzie spotkał św. Antoniego Pustelnika, swego mistrza. W 319 roku przyjął diakonat. Jako sekretarz biskupa Aleksandra brał udział w synodzie w Nicei (325) i przyczynił się do potępienia arian. Później został metropolitą Aleksandrii. Walka arian z Kościołem, w którą włączali się kolejni cesarze, rzuciła głęboki cień na życie i pasterzowanie Atanazego. Pięciokrotnie był zmuszany przez kolejnych władców do opuszczenia Aleksandrii i przebywania na wygnaniu. Trewir, Rzym, pustynia były miejscami jego 17-letniej banicji. Atanazy głosił chrześcijaństwo w Etiopii i Arabii. Był znakomitym kaznodzieją oraz wybitnym teologiem. Zmarł 2 maja 373 roku. Pozostawił traktaty. W "Żywocie św. Antoniego" dał podwaliny pod koncepcje życia zakonnego. W IKONOGRAFII św. Atanazy przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub ortodoksyjnego. Czasami jako kardynał albo mnich. Jego atrybutami są: łódka, rylec, zwój.

 

 

Św. Teresa z Avila  -  Dzieła św. Teresy Wielkiej...
Zranił mnie strzałą rozpłomienioną i owiał żaru tchem, że się uczułam w jedno złączona z Bogiem i Stwórcą swym; i już nie żądam szczęścia innego nad tej miłości zdrój, i jestem odtąd wszystka dla Niego, a On jest wszystek mój.

Św. Jan od Krzyża  -  Dzieła św. Jana od Krzyża...
Ma dusza już wyzbyta ze wszelkiej rzeczy tu, wznosi się ponad siebie życiem podobnym do snu. Bóg tylko mym oparciem; gubię się tylko w myśli tej, że m słaby lecz i mocen, to szczęście duszy mej!

  Różne modlitwy katolika

 

 



 Biografia i myśli Ojca de Mello

Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:

Uwielbienie - Do ucznia, który okazywał przesadne uszanowanie, Mistrz powiedział: - Światło odbija się od ściany. Dlaczego czcić ścianę? Zwróć uwagę raczej na światło!

KONFUCJUSZ O DOBRYM RZĄDZIE - Uczeń powiedział kiedyś do Konfucjusza: "Jakie są podstawowe składniki dobrego rządzenia?" Odpowiedział: "Jedzenie, broń i zaufanie ludzi". ,?Ale", ciągnął uczeń "gdybyś był zmuszony obejść się bez któregoś z tych trzech, którego byś zaniechał?" "Broni". "A jeśli byś musiał zrezygnować z jednego z dwóch pozostałych?" "Z jedzenia". ,?Ale bez jedzenia ludzie umrą!" "Od niepamiętnych czasów, śmierć jest udziałem istot ludzkich. Ale lud, który nie ufa już swym władcom, jest naprawdę zgubiony".

JAK MAŁPA URATOWAŁA RYBĘ - Co ty, do licha, wyrabiasz? - zapytałem małpę widząc, że wyciąga rybę z wody i układa ją na gałęziach drzewa. - Ratuję ją od utonięcia - odpowiedziała mi. To, co dla jednego jest pożywieniem, jest trucizną dla drugiego. Słońce, które orłowi pozwala widzieć, oślepia sowę.

Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981)

Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo wyświetlane, dopracowałam na potrzeby katolików - Wiesław Matuch)

PYTANIE: Człowiek, który osiągnął pełnię realizacji i samorzutnie przebywa w stanie doskonałej świadomości, musi jednak jeść, pić itd. Czy jest on świadkiem tego, czy nie? ODPOWIEDŹ: Świadomość powszechną albo umysł powszechny, nazywamy "eterem świadomości". Wszystkie przedmioty świadomości razem wzięte tworzą wszechświat. Zaś to, co pozostaje poza jednym i drugim, co podtrzymuje i wspiera jedno i drugie, jest stanem najwyższym - stanem absolutnej szczęśliwości. Ktokolwiek tam się udaje, znika jego osobowość i cechowość choć jest świadomy siebie. Stanu tego nie można dosięgnąć słowami ani umysłem. Może pan nazywać to jedynie Bogiem Miłości - zawsze będą to jednak tylko nazwy nadawane przez umysł. Jest to stan poza bytem i niebytem, stan doskonały i samoistny. Niebo gdzie wszyscy zbawieni osiągnęli pełnię istnienia. Jakże jest to odmienny stan od ludzkiego wszechświata. PYTANIE: A czy jest się świadomym tego stanu? ODPOWIEDŹ: Tak jak wszechświat jest ciałem dla umysłu, tak świadomość jest ciałem dla Duszy. Wszystko działa na rzecz wyzwolenia świadomości. Czyli zbawienia się od cierpienia, które narzuca inteligencja i świadomość w tym świecie.

Tęsknota:

Myślę sobie nieźle jest więc poczekam na Twój gest chce byś czule objął mnie i powiedział kocham cię!

 

Ryszard Kapuściński:

Tak, z malarstwa możemy bardzo wiele czerpać dla literatury. Dla mnie to najwspanialsze źródło wszelkich, również warsztatowych pomysłów - wszystko tkwi w malarstwie. Otóż forma malarskiego kolażu byłaby najlepszym odpowiednikiem tekstów, które tworzę. To znaczy wybieram różne środki, różne rzeczy, nie zastanawiając się nad ich klasyfikacją - zostawiam to krytykom - piszę tak, jak mi się najlepiej wyrazi. Dlaczego napisałem ten czy inny tekst prozą? Dlaczego piszę wiersze? Ponieważ są rzeczy, których nie da się inaczej wyrazić. Nie zastanawiam się wtedy, czy jest to "czysty" - w znaczeniu klasycznej definicji - reportaż, esej czy wiersz. A wszystko, co piszę, piszę poprzez siebie.

Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca 1999

Niech Duch Święty nieustannie wspiera wielki proces przemian, służący odnowie oblicza ziemi. Tej nasze wspólnej ziemi!

Tęsknota:

Czegoś mi brak, czegoś pięknego. Dotyku ust, uśmiechu twego. Twych czułych słów, słodkich jak miód. Oczu kochanych, szeptu twych warg. Twej obecności, czyli twej miłości.

  Wiersze
 

 
   Boscy Kochankowe  
 

 

 

 
 

Wiesław Matuch     Kontakt smilosci@gmail.com     Wrocław 2001
System Miłości Narodów 
    

     stat4u   
 

 

 
SM

Wegetarianizm

Doskonała animacja o wegetarianizmie

Odżywianie

Zapewne zastanawiacie się, jak odżywiają się kosmici. Czy są wegetarianami czy może odżywiają się kosmiczną energią. Sprawa nie jest łatwa do wyjaśnienia, ponieważ wszystko zależy od tego, na jakim poziomie rozwoju duchowego znajduje się żywa istota. Najmłodsze cywilizacje z peryferiów Drogi Mlecznej odżywiają się mniej więcej tym, czym Ziemianie pięćset lat temu. Czyli mięsem, skromnymi warzywami i zbożami, nie licząc cywilizacji grommuckiej, której przedstawiciele wchłaniają rozpuszczone minerały. Jak to wygląda u nas, w gwiazdozbiorze Lwa? Spożywamy duże ilości warzyw, zbóż i owoców oraz uzupełniamy niedobór składników odzwierzęcych sztucznie wyprodukowanym mięsem. Produkujemy je metodą rozmnażania komórkowego, dzięki czemu jest identyczne z mięsem prawdziwym - tak samo smakuje, pachnie, ale nie ma kości, chrzęści, skóry i żył. Dodatkowo sztuczne mięso wzbogacane jest o cenne minerały i naturalnie witaminy. Wydawać by się mogło, że cywilizacja stojąca w rozwoju technologicznym, społecznym i duchowym wyżej od ludzkości, powinna skupiać się na żywności roślinnej, ale to przysporzyłoby nam kłopotów zdrowotnych. Problem z odżywianiem roślinnym polega na tym, że owoce i warzywa zawierają w sobie duże ilości kwasów, które trzeba unieczynniać, a wykluczenie z diety mięsa wywołuje problemy natury psychicznej. Wegetarianie odmawiający spożywania mięsa są nadpobudliwi, pozbawieni samokrytycyzmu i ujawnia się w nich skłonność do popadania w skrajności i fanatyzm. Z kolei dieta mięsożerna działa odwrotnie - rozleniwia ludzi, sprawia kłopoty z koncentracją i łatwo nimi manipulować. Obniża się również poziom inteligencji. Jedyną właściwą dietą jest zrównoważona dieta mieszana. Słyszałem, że wśród ludzi są osoby twierdzące, że odżywiają się kosmiczną energią, ale nie do końca jest to prawda. Osoby te, by były zdrowe, muszą od czasu do czasu uzupełniać niedobór witamin i minerałów. Mają też problemy z utrzymywaniem stałej wagi ciała. Istoty materialne powinny traktować kosmiczną energię jak dodatkowe źródło poprawy kondycji energetycznej, służącej do realizacji ambitnych planów (tzw. materializacja myśli i zdarzeń) a nie jak pokarm. Czystą energią powinny odżywiać się tylko i wyłącznie istoty duchowe i nie mam na myśli kapłanów, lecz istoty niematerialne z waszego punktu widzenia. Podsumowując - aby zdrowym być, trzeba jeść wszystko we właściwych proporcjach. Na pocieszenie dodam, że Wasi naukowcy pracują intensywnie nad produkcją sztucznego mięsa i za kilkadziesiąt lat nie będziecie musieli zabijać zwierząt w celach konsumenckich. Skończy się era pokarmu skażonego szczepionkami, lekarstwami i chemikaliami którymi faszerowane są wasze zwierzęta hodowlane. Za pomocą rozmnażania komórek można tworzyć pokaram roślinny i materiał na ubrania.

____________________________

Link do stron wegetariańskich

Patronem wszystkich ekologów i największym obrońcą zwierząt jest święty Franciszek z Asyżu.

"Jest powszechnie wiadome, że produkcja mięsa odbywa się kosztem rolnictwa. Na paszę przeznacza się wysoko jakościowe zboża, które mogłyby bezpośrednio żywić ludzi. 90% zboża uprawianego w Ameryce wykorzystywane jest właśnie w tym celu. Taka ilość mogłaby zaspokoić zapotrzebowanie wszystkich mieszkańców Indii i Chin, a więc ponad 2 miliardów ludzi."
______

I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. (Ks.Rodzaju 1:27-31)

Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi [gorszy albo osłabia]. (List do Rzymian 14:18-15:2)

Piąte boskie przykazanie brzmi: "Nie zabijaj!"

Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie
(1 list do Koryntian 10:31)

Powszechne przekonanie wegetarian, że bardziej przestrzegają prawa Nie zabijaj! niż zjadacze mięsa, nie jest do końca prawdą. Przykazanie to nie ogranicza się jedynie do spożywania mięsa i związanego z tym zabijania zwierząt. Każdy, kto żyje w świecie iluzji nasyconym arogancją i przekonaniem, że jako gatunek ludzki jest więcej wart niż inne formy życia, nie zrozumiał jeszcze wielu spraw. Ten, kto odmawia prawa do życia małemu ślimakowi czy zwykłemu zielsku, oddalony jest o miliony kroków od osiągnięcia harmonii życiowej. A znajduje się jeszcze dalej od celu niż mu się wydaje.
Dziś zwierzęta nie są traktowane jak istoty żywe, lecz jak maszyny produkujące mięso. Życie zwierząt hodowlanych jest od początku do końca sprzeczne z prawami natury. Hodowla przypomina obozy koncentracyjne. Kastracja, manipulacja genetyczna i hormonalna, sztuczna karma, środki tuczące, długi, uciążliwy transport w ekstremalnym strachu i okrutny koniec w rzeźni dowodzą wielkiej brutalności ludzi wobec zwierząt. Ubój jest wybitnie niehumanitarny. W rzeczywistości rzeźnie stanowią konkurencję dla wizji i scen piekielnych. Ryczące zwierzęta oszałamiane są silnym uderzeniem młotka, prądem lub bronią palną z nabojami zawierającymi środki znieczulające. Powieszone za tylne nogi na haku wędrują zautomatyzowanym taśmociągiem do fabryk śmierci. Na żywca podrzyna się im gardło i zanim zdążą się wykrwawić na śmierć, przerabiane są na sztuki mięsa. Ta metoda pozwala zaoszczędzić wiele czasu i podnieść zyski. Co roku zabija się ponad 2 miliardy zwierząt hodowlanych i ponad 20 miliardów sztuk drobiu. Liczbę zabijanych co roku ryb szacuje się na biliony.

W chwili uśmiercania zwierzęcia każda jego komórka rejestruje szok śmierci, którego czterowymiarowej emisji nie uda się zatuszować żadnym działaniem fizycznym. Doświadczenie to wywołuje drastyczne przemiany biochemiczne w organizmie, w wyniku czego całe ciało zostaje zatrute hormonem strachu. Śmiertelny strach wnika w tkanki mięsa, które ludzie ze smakiem zjadają. "Cegiełki śmierci" odkładając się w komórkach ciała, prowadzą do osłabienia, chorób i ogólnego wyniszczenia organizmu. Już starożytni Rzymianie wiedzieli, że najsilniejszą trucizną jest ślina torturowanych na śmierć niewolników. Używali jej do usuwania niewygodnych osób.

W ostatnich dziesięcioleciach naukowcy systematycznie badali plemiona, które nie spożywały mięsa. Wyniki okazały się zaskakujące, dlatego bardzo szybko wycofano je z mediów. Stwierdzono bowiem, że w tych grupach społecznych nie znane są ani choroby nowotworowe, ani schorzenia serca. Wielu ludzi dożywało tam ponad 100 lat. Przykładem jest również zakon Kamedułów.

Jest powszechnie wiadome, że produkcja mięsa odbywa się kosztem rolnictwa. Na paszę przeznacza się wysoko jakościowe zboża, które mogłyby bezpośrednio żywić ludzi. 90% zboża uprawianego w Ameryce wykorzystywane jest właśnie w tym celu. Taka ilość mogłaby zaspokoić zapotrzebowanie wszystkich mieszkańców Indii i Chin, a więc ponad 2 miliardów ludzi. Przerabianie zboża na mięso jest aktem największego marnotrawstwa energii. Odżywianie ma niewiarygodnie dużo większy wpływ na istotę ludzką, niż zwykło się sądzić. Stare przysłowie, mówiące: Powiedz mi, co jadasz, a powiem ci, kim jesteś, jest wciąż na czasie.

Krąg diabelski obejmuje coraz większe obszary. Z powodu przerażającej dewastacji środowiska naturalnego i żądzy zabijania wymierają gatunki zwierząt nie tylko zamieszkujące puszcze. Nie pozostaje to bez wpływu na ludzi. Wielu rolników mówi o wzrastającej pladze robactwa. Z powodu monokultury, stosowania środków owadobójczych i karczowania lasów zanikają gatunki ptactwa żywiącego się insektami.
Wycinanie drzewostanu jest bezpośrednią przyczyną postępujących na całym świecie zmian klimatycznych, co pociąga za sobą tak katastrofalne skutki, jak efekt cieplarniany, susze, rozszerzanie się obszaru pustyń, powodzie, topnienie pokrywy lodowcowej. Nadmierne nawożenie odchodami zwierząt hodowlanych zanieczyszcza jeziora, rzeki i morza.

Czy jedzenie mięsa jest estetyczne i bezpieczne?

Mięso przygotowane do konsumpcji jest już zepsute, gdyż proces rozkładu zaczyna się tuż po uboju. Po kilku dniach przechowywania jego barwa zmienia się na szaro-zieloną, a zapach przyprawia o mdłości. Aby to ukryć, producenci mięsa dodają do niego szereg substancji, które nadają mu świeży wygląd, jak na przykład: azotany, azotyny i inne środki konserwujące. Badania dowiodły, że wiele tych środków ma działanie sprzyjające rozwojowi raka.

Dr William Lijinsky, onkolog z Oak Ridge National Laboratory w Tennessee (USA) wyraził się w ten sposób: "Mięsa konserwowanego azotynem nie dam nawet swojemu kotu".

Co gorsza, ludzie karmią swój inwentarz ogromną ilością środków chemicznych. Gary i Steven Null w swojej książce 'Trucizny w twoim ciele" ostrzegają przed zakupem mięsa: "Zwierzęta są karmione i tuczone przez ciągłe dawkowanie środków uspokajających, hormonów, antybiotyków i 2700 innych substancji leczniczych. Proces ten zaczyna się nawet przed narodzinami i trwa długo po śmierci. Chociaż środki te pozostają w mięsie przeznaczonym do konsumpcji, to prawo nie wymaga, aby ostrzegać o tym na opakowaniu"

Ponieważ mięso zaczyna się psuć po uboju, jest ono bardzo dobrym podłożem dla różnych bakterii i innych istot, które przenoszą infekcje. Aby mięso stało się "miękkie i delikatne", powinno wisieć przez kilka dni i trochę się rozłożyć. Na dodatek rzeźnicy wykonują brudną pracę przy ćwiartowaniu, mają często zainfekowane rany, gdyż kaleczą się ostrymi nożami.

Weterynarze poświęcają zazwyczaj tylko kilka sekund na zbadanie każdej ubitej sztuki, dlatego zdarza się, że zostają oddzielone jedynie tkanki chore i nowotwory, a jeśli natrafią na jakiś guz czy schorzenie, to wycinają tylko część uszkodzoną, a pozostałość, mimo że jest także zakażona, przeznaczają na spożycie.

Czy człowiek jest istotą mięsożerną?

Zatrzymajmy się i zastanówmy przez chwilę, czy człowiek jest przystosowany do jedzenia mięsa i czy naprawdę mięso jest niezbędnym i niezastąpionym źródłem białka? Otóż odpowiedź brzmi: "Nie". Chociaż wielu historyków i antropologów powie, że człowiek jest istotą wszystkożerną, to nasza budowa anatomiczna: zęby, szczęka i układ trawienny, są przystosowane do diety bezmięsnej. Jak donosi Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne: "Większość ludzi na przestrzeni dziejów odżywiała się wegetariańsko lub prawie wegetariańsko". I jest też tak obecnie. Nawet teraz człowiek nie może się przystosować do jedzenia mięsa. Wybitny szwedzki naukowiec Karol Linneusz oznajmił: "Zarówno wewnętrzna jak i zewnętrzna budowa człowieka w porównaniu z anatomią zwierząt wykazuje, że naturalnym pożywieniem człowieka są owoce i inne produkty roślinne".

TAK DLA WEGETARIANIZMU

Rząd USA aprobuje dietę wegetariańską

W wyniku zmniejszenia wpływu, jaki przemysł mięsny wywierał na publikowane co 5 lat przez rząd amerykański Wskazania dietetyczne dla Amerykanów, po raz pierwszy w historii został w oficjalny sposób uznany wegetariański sposób odżywiania się. W końcu 1995 r. Federalny Komitet Doradczy ds. Kierunków Dietetycznych zarekomendował Ministerstwu Rolnictwa i Zdrowia USA dietę wegetariańską jako właściwy i zalecany sposób odżywiania się dla Amerykanów.

Poprzednie edycje federalnych wskazań dietetycznych w ogóle nie wspominały o diecie wegetariańskiej. W nowo opublikowanych zaleceniach tegoż Komitetu czytamy m.in.: laktowegetarianie cieszą się wspaniałym zdrowiem. Wyraźnie zredukowane jest u nich ryzyko wystąpienia chorób serca, raka, cukrzycy czy otyłości. Dieta wegetariańska jest zgodna z zasadami zdrowego odżywiania się oraz z aktualnymi wskazaniami dietetycznymi. Proteiny nie są żadną barierą w diecie wegetariańskiej…

Federalny Komitet Doradczy nie posunął się jednak tak daleko, aby zaproponować Amerykanom, by całkowicie porzucili spożywanie mięsa i produktów zwierzęcych. Mimo to najnowszy raport tego Komitetu mówi o wegetarianizmie jako o właściwym wyborze, wartym rozważenia przez wszystkich obywateli amerykańskich.

Dużą zasługę w dokonaniu tej zmiany w dotychczasowych zaleceniach dietetycznych należy przypisać Lekarskiemu Komitetowi Odpowiedzialnej Medycyny (PCRM). Stowarzyszenie to skupia 3400 lekarzy-specjalistów z różnych dziedzin medycyny. Wśród nich jest też dr Dean Ornish – od 1993 r. osobisty lekarz prezydenta USA Billa Clintona i jego żony. Dr Ornish zajmuje się także układaniem codziennych jadłospisów dla pozostałych mieszkańców Białego Domu w Waszyngtonie.

Na początku września 1995 r. PCRM opracował swój nowy raport, na którym następnie oparły się nowe Wskazania dietetyczne dla Amerykanów, zaakceptowane i opublikowane przez rząd USA na początku 1996 r. Raport ten podkreśla fakt, że stosowanie diety wegetariańskiej prowadzi do znacznej redukcji wielu poważnych dolegliwości i chorób, takich jak choroby serca, rak, cukrzyca, nadciśnienie, choroba woreczka żółciowego czy otyłość. Opracowanie to zawiera 15 stron rozmaitych argumentów popierających stosowanie diety wegetariańskiej, wspartych przez ponad 100 publikacji naukowych z dziedziny medycyny.

TERAPEUTYCZNA ROLA POKARMÓW - Serotonina

Dla skutecznej kontroli wagi pokarm jest najsilniejszym lekarstwem. Choć pokarmów, które sprzyjają utrzymaniu szczupłej sylwetki jest wiele, ciągle ignorujemy je, czekając z nadzieją na cudowna tabletkę, która spowodowałaby zniknięcie naszej tkanki tłuszczowej.

Jest wiele pokarmów, które działają tak samo skutecznie jak różnego rodzaju preparaty odchudzające. Ba biorąc pod uwagę skutki uboczne tych ostatnich - o wiele bardziej skutecznie.

Zawsze kiedy wkładamy do ust cokolwiek do zjedzenia, naszemu organizmowi przekazywany jest specyficzny bodziec o silnym oddziaływaniu. Pokarm działa znacznie szybciej i na szerszej płaszczyźnie niż większość leków.

Znane jest antydepresyjne działanie leku o nazwie Prozac - jego działanie polega na stymulowaniu produkcji neurotransmitera serotoniny w mózgu. Jednak to oddziaływanie jest dopiero widoczne po upływie kilku tygodni. Trzeba aż kilka tygodni zażywać Prozac, aby nastrój chorego uległ widocznej zmianie.

Natomiast po spożyciu dawki węglowodanów poziom serotoniny wzrasta istotnie już po kilku minutach.
A może cierpiący na depresję i zmiany nastrojów powinni po prostu zwiększyć spożycie węglowodanów?.

O tak, wielu tak właśnie czyni... czekolada na poprawę humoru, lody z bitą śmietaną na smuteczki, kawał tortu na żale. Próbując odnaleźć pogodę ducha w słodkościach stają się coraz grubsi i grubsi..
Słodka bułeczka może w przeciągu kilku minut wprawić nas w błogi, nastrój, wręcz w euforię - w tym samym czasie tłuszcz w niej zawarty zmienia zarys naszej sylwetki.

A jednak właściwy sposób odżywiania zapewnia dobry nastrój i daje wolę do utrzymywania optymalnej wagi.

Tak, rzeczywiście, aby poprawić nastrój powinniśmy zwiększyć spożycie węglowodanów.
Pytanie jakich?

W rzeczywistości chodzi o to, aby utrzymać poziom serotoniny oraz dopaminy na odpowiednio wysokim poziomie.

Serotonina jest podstawowym neurotransmiterem w układzie nerwowym, który odpowiada za kontrolę wagi. Kiedy obie te substancje są w naszym organiźmie na odpowiednim poziomie możemy sterować nastrojem zgodnie z własnym wyborem, nie musimy być nim sterowani.

Osiągnięcie dobrego samopoczucia psychicznego jest warunkiem koniecznym, aby odnieść sukces w osiągnięciu optymalnej sylwetki i wagi, a przede wszystkim utrzymaniu jej.

Możemy tego dokonać umiejętnie kierując przemianami biochemicznymi mózgu.

Otóż zjadane przez nas pokarmy białkowe rozkładają się w procesie trawienia w przewodzie pokarmowym na pojedyncze aminokwasy, zostają one wchłonięte do krwi. Część z nich wędruje do mózgu, gdzie zostają zużyte do budowy neurotransmiterów odpowiadających za nastrój.
Jak widać z powyższego skład zjadanych pokarmów w dużym stopniu jest odpowiedzialny za nasz nastrój.

Sarah Leibowitz, profesor neurobiologii behawioralnej w Rockefeler Uniwersity, która jest światowym eksperteme w dziedzinie neurobiologii otyłości wykazała, że pokarmy, które zjadamy, wywołują głębokie zmiany w tkance mózgowej.
Wysokotłuszczowa i wysokowglowodanowa dieta mogą wpłynąć na zmianę jej struktury. Przy długotrwałym stosowaniu takiej diety spada ilość neurotransmiterów kontrolujących nastroje pozytywne, a wzrasta ilość hormonów odpowiedzialnych za przejadanie się.
Obraz mózgu osoby otyłej różni się od mózgu osoby szczupłej.
Mózg osoby otyłej dosłownie łaknie węglowodanów i tłuszczu i trzeba nielada silnej woli i zaciśniętych szczęk, aby nie ulec pokusie.

Dr med. Redford Williams z Duke Uniwersity twierdzi:" Gdy wzrasta poziom serotoniny, niemal wszystko idzie lepiej". Odpowiedni poziom serotonimy chroni mózg przed skutkami działania narkotyków, alkoholu i niewłaściwego odżywiania. Obniżenie poziomu tego neurotransmitera powoduje, że nie możemy oprzeć się jedzeniu.

I jeszcze jedna ciekawa rzecz. Im więcej serotoniny powstaje w mózgu tym mniej kalorycznego pożywienia potrzebujemy, a tym samym łatwiej wybrać nam pokarmy pozwalające utrzymać szczupłą sylwetkę.

Jak się to dzieje?

Mózg wytwarza substancję zwaną MCH (melanin concentrating hormone) odpowiedzialną za niepohamowane łaknienie. MCH jest wytwarzany głęboko w podwzgórzu i uwalniany jest do przedniego płata mózgu, właśnie tam, gdzie zapadają decyzje dotyczące jedzenia.
Głównym neurotransmiterem płata przedniego jest serotonina. Czyli uwalnianie MCH przy braku serotoniny powoduje, że mózg natychmiast sygnalizuje konieczność dostarczenia brakujących substancji.
Co wtedy robimy?
Wtedy przekąszamy najczęściej coś niezdrowego.
Kiedy poziom serotoniny jest odpowiednio wysoki pokusa może zostać łatwo oddalona lub w ogóle nie ma pokusy .
Deficyf srotoniny w ośrodkowym układzie nerwowym może być powodem wzrostu irytacji i złości, palenia, przejadania się.

Podstawową jednostką budulcową serotoniny jest tryptofan aminokwas wywierający wpływ na nastrój. Występuje on w wielu pokarmach. Im więcej tego składnika znajdzie się we krwi tym więcej serotoniny może powstać w mózgu.
Oddziaływanie tej substancji na nastrój jest różnorodne. U kobiet jest to efekt uspokajający, u mężczyzn ospałość. Duże jego ilości u obu płci wywołują senność.

Spożywanie węglowodanów pobudza wychwytywanie tryptofanu przez mózg.

Czyli w chwilach zwiększonego zapotrzebowania na te substancje należy spożywać odpowiednie pożywienie.
Im więcej zjadamy węglowodanów tym większy poziom tryptofanu we krwi, a tym samym więcej serotoniny może wytworzyć mózg.

Jednak przy dużej nadwadze efekt oddziaływania węglowodanów na nastrój jest znacznie mniejszy. U osób otyłych transport tryptofanu do mózgu ulega upośledzeniu. W rezultacie takie osoby, aby utrzymać wysoki poziom serotonimy muszą zjadać bardzo duże ilości węglowodanów.
Jednak z każdym straconym kilogramem wzrasta podatność na terapeutyczne oddziaływanie żywności.

W takim razie jakie węglowodany spożywać, aby nie tyć i czuć się wspaniale?
Odpowiedź brzmi: węglowodany złożone - tylko, a może przede wszystkim takie, które są trawione i wchłaniane powoli, tylko one mogą zapewnić trwały efekt.
Mózg wychwytuje uwalniany w procesie trawienia tych właśnie węglowodanów tryptofan powoli, ale bez przerwy. Dzięki temu nie wytwarzamy nadmiernej ilości kalorii.
Najlepsze są weglowodany twarde spożywane w postaci naturalnej, także płatki zbożowe jako produkt o wysokiej zawartości błonnika, pieczywo pełnoziarniste, owsianka dobrej jakości w połączeniu ze strączkowymi.

Natomiast węglowodany oczyszczone, takie jak wypieki z białej mąki trawią się i wchłaniają stosunkowo szybko. W wyniku tego poziom cukru we krwi gwałtownie wzrasta i poziom serotoniny szybko rośnie, ale Uwaga: równie szybko opada.
Aby zachować dobre samopoczucie należałoby zjadać bez przerwy węglowodany szybko wchłaniające się. Organizm spodziewając się objawów niepokoju, zmęczenia wykształca umiejętność wykorzystania porcji szybko wchłanianych węglowodanów do maksimum, tak więc ciastko, słodki napój, czekolada powodują okresowy, niemalże błyskawiczny wzrost serotonimy, a co za tym idzie podnoszą nasze samopoczucie psychiczne. Niestety, jednak na krótko i za godzinkę lub 2 cały proces trzeba powtórzyć ( zwróćcie uwagę na podjadanie słodyczy).

Wzrost poziomu serotoniny po zjedzeniu ciastka przypomina sytuację po spożyciu cukru. Występuje chwilowe pobudzenie, a następnie całkowita utrata energii. Tak też organizm reaguje kiedy spożywamy bagietkę cukierek czy niewinny batonik.

Po spożyciu większości oczyszczonych węglowodanów poziom cukru we krwi wzrasta, uwalnia się dużo insuliny, ale potem gwałtownie tracimy energię, czujemy się wypompowani.

Odmiennie przedstawia się sytuacja kiedy zjemy węglowodany z grupy wolno wchłaniających się, wówczas wysoki poziom serotoniny może utrzymywać się przez dłuższy czas. To daje nam lepsze samopoczucie. Czujemy się zharmonizowani, spokojni.

Jeżeli jednak nie możemy oprzeć się pokusie zjedzenia czekoladki, cukierka, ciacha - zjedzmy niewielką ilość jednego produkty tej grupy jednocześnie zagryzając go węglowodanem z grupy wolnowchłaniających się.
Zapobiegnie to gwałtownym zmianom poziomu cukru we krwi i nawrotom apetytu na na kolejną słodkość. Czekoladkę zagryzajmy więc kromką razowca lub łyżką ugotowanej fasoli·

* Neurotransmitery - substancje chemiczne wywołujące lub hamujące impulsy w mózgu

Słowo "wegetarianizm" pochodzi od łacińskiego słowa wegetus, oznaczającego "zdrowy", "krzepki" lub rzeźwy tak jak w wyrażeniu homo vegetus, które oznacza osobę pełną tak fizycznie jak i umysłowo. Pierwotne znaczenie tego słowa odnosi się nie tyle do diety składającej się z warzyw i owoców, co do filozoficznie i moralnie zrównoważonego sposobu życia.

Większość wegetarian to ludzie, którzy zrozumieli, że aby rozwiązać kwestie wojen, konfliktów społecznych i międzynarodowych, muszą najpierw rozwiązać problem przemocy we własnych sercach. Nie jest zatem niespodzianką, że wegetarianami zostało tysiące osób, którzy poszukiwali metod unikania i łagodzenia cierpień.
Wegetarianizm jest ogromnym krokiem ku stworzeniu lepszego społeczeństwa i ludzie, którzy mają czas, aby zastanawiać się jak tego dokonać znajdą się w towarzystwie takich myślicieli - wegetarian, jak: Pitagoras, Plotyn, Sokrates, Platon, Seneka, Klemens z Aleksandrii, Owidiusz, Plutarsch, Król Aśoka, św. Franciszek z Asyżu, św. Hilary, św. Jan Chryzostom, Leonardo da Vinci, Montaigne, Akbar, Milton, Newton, Swedenborg, Voltaire, Byron, Franklin, Rousseau, Lamartine, Shelley, Emerson, Thoreau, Tołstoj, Shaw, Tagore, Mohandas Gandhi, Schweitzer, Einstein, Lineusz, Darwin, Wagner... i wielu innych.

METABOLIZM


(gr. metabole - przemiana) czyli przemiana materii. Ogół reakcji chemicznych zachodzących w organizmie żywym bądź bezpośrednio w plazmie komórek (metabolizm komórkowy), lub też w specjalnie do tego celu przeznaczonych jamach, wgłębieniach albo rurowatych przewodach. Całokształt tych reakcji można podzielić na dwie grupy: asymilację, czyli przyswajanie i dysymilację. Procesy asymilacji prowadzą do budowania białek, węglowodanów i tłuszczów (oraz innych skomplikowanych połączeń organicznych) ze związków prostszych, do czego niezbędne jest otrzymywanie energii z zewnątrz. Dysymilacyjnymi nazywamy te reakcje, podczas których następuje daleko posunięty rozpad wielkich cząsteczek organicznych, przy czym uwalnia się energia zużywana przez ustrój do dalszych przekształceń chemicznych, ruchu, świecenia lub podnoszenia temperatury ciała. Między tymi dwoma krańcowymi procesami w organizmie odbywa się mnóstwo reakcji łańcuchowych lub cyklicznych, których konsekwencją są wszystkie skomplikowane zjawiska zachodzące w ciele istot żywych.

METABOLIZM KOMÓRKOWY - całokształt reakcji chemicznych zachodzących w komórkach żywych organizmów, łącznie z towarzyszącymi im przemianami energetycznymi. Na metabolizm składają się procesy kataboliczne i anaboliczne. W wyniku ich połączenia zawartość związków chemicznych utrzymuje się w komórce na stałym poziomie, zależnie od jej stanu czynnościowego, mimo że stale pewna część tych związków ulega rozpadowi i odnowie.

ALCHEMIA JEDZENIA Nowy paradygmat w odżywianiu

Na wstępie - kilka słów o tytule. Etymologii słowa alchemia można się doszukiwać w el khame, gdzie el, to arabski rodzajnik określony, zaś khame to ciemność, stąd może alchemia - nauka, która przezwycięża ciemności i przynosi Oświecenie w drodze poznania intuicyjnego, w drodze czuciowiedzy. Może też rodowodu słowa należy szukać w - chemia Al - czyli chemia Boga? "Wielkie Dzieło" alchemików tradycyjnie oznaczało duchową transformację człowieka a alchemia była pojmowana, jako dyscyplina duchowa prowadząca do tej transformacji. Niniejsze rozważanie proponuje taki właśnie kontekst dla aktu pożywiania się. Zobaczymy, że może to być kontekst fascynujący, pełen obiecujących i płodnych perspektyw.

Stary i nowy paradagmat

Słowo paradygmat pochodzi z greckiego i oznacza model, rodzaj mapy świata, którą się posługujemy, by go interpretować. Od czasów rewolucji kwantowej w fizyce, rewolucji która miała przeogromny wpływ na wszystkie nauki i na zmianę naszego postrzegania świata - mówi się często o nowym paradygmacie. W czym tkwi istota tego nowego spojrzenia na rzeczywistość, czym różni się ono od jego wcześniejszej wersji? Otóż fizyka dwudziestego wieku pokazała nam, iż świat nie jest maszyną złożoną z wielu odrębnych przedmiotów - tak jak to utrzymywała dotychczas mechanika newtonowska - lecz pulsującą tkanką dynamicznych interakcji, tworzącą niepodzielną i harmonijną całość. Holograficzny model rzeczywistości przedstawia nam wszechświat jako uniwersalne pole energii, gdzie wszystko jest ze wszystkim połączone i każdy element zawiera całość. Ludzki obserwator i jego świadomość stanowią integralną część tego holistycznego modelu.

Tak oto, w dobie współczesnej jesteśmy uczestnikami pasjonującego, dziejowego dialogu, w którym rezultaty odkryć fizyki, doświadczenia mistyków, źródła starożytnej Mądrości, intuicje artystów, spotykają się w identycznej konkluzji: wszechświat to pole, to strumień świadomości, wszechświat to Jedność. Człowiek tylko pozornie stanowi odrębny byt - w istocie jest też polem inteligencji zawartym w kwantowym polu inteligencji wszechświata.

Ewolucja duchowa to nic innego jak transformacja stanu rzekomej odrębności w stan Jedności. Posługując się językiem fizyki, można zdefiniować ewolucję duchową jako zestrojenie w unisono pola człowieka z polem wszechświata i tym samym zrealizowanie pełni naszego ludzkiego potencjału. „Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - o ile nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.”
(Ew.Jana 15:4)

W świetle starego paradygmatu, wszystkie zjawiska życiowe, wszystkie organizmy rozpatrywano jako maszyny, których funkcjonowanie można było w pełni wytłumaczyć prawami fizyki i chemii. Ta mechanistyczna wizja rozwinęła się głównie pod koniec osiemnastego wieku, kiedy to francuski chemik Lavoisier opracował doktrynę, według której życie było chemicznym procesem spalania a jedzenie - paliwem dla tego procesu. Tak rozumiane, jedzenie jest niczym innym jak wchłanianiem znajdujących się w pożywieniu i potrzebnych nam do życia kalorii. Wtedy więc właśnie zaczęło się - trwające po dziś dzień - mozolne liczenie kalorii.

Stary paradygmat zasadzał się głównie na drugim prawie termodynamiki, które głosi, iż wszystko we wszechświecie rozkłada się na elementarne części i że energia całościowa systemu zmierza w kierunku coraz to większego bezładu. Proces ten zwie się entropią. Dzisiaj wiadomo jednak, że entropia obowiązuje jedynie w systemach zamkniętych a holograficzny model wszechświata mówi, że wszystko jest ze wszystkim połączone i każdy element ma wpływ na każdy inny. Innymi słowy wszystko jest systemem otwartym - prawo entropii nie stosuje się do organizmów biologicznych, do ludzkiego systemu energetycznego.

Skoro - w świetle fizyki - każdy przejaw życia można zredukować do fundamentalnego języka energii i informacji, skoro świat, człowiek, jedzenie są fundamentalnie polem świadomości, skoro życie jest nieustającą interakcją tych pól energii, to można się zastanowić jak w takim poszerzonym kontekście rozumieć akt jedzenia? Co tak naprawdę asymilujemy i kto asymiluje? Interesujące jest też pytanie, czym jest jedzenie i czemu służy we wspomnianym wyżej kontekście ewolucyjnym? Czy można postrzegać jedzenie jako element dyscypliny duchowej? Jeżeli tak - jaki jest wpływ rodzaju pożywienia, które wchłaniamy na naszą ewolucję duchową?

Alchemia jedzenia

Powiedzieliśmy, że tak elektromagnetyczny system ludzki, jak i jedzenie są fundamentalnie polem. Tak więc asymilacja pożywienia nie ogranicza się do kalorii, minerałów, witamin, lecz jest fundamentalnie interakcją pól. Asymilacja jest metodą pobierania energii z otoczenia na poziomie nie tylko naszego ciała fizycznego, ale i całego naszego systemu energetycznego - wszystkich systemów zmysłowo-duchowych.

Gdy nasze pole energetyczne jest zakłócone, zdezorganizowane, system biologiczny funkcjonuje z mniejszą efektywnością. Na poziomie biologicznym objawia się to zakłóceniami w funkcjach enzymatycznych, w funkcjach podziału komórkowego, w powstawaniu chorób, czy w przyspieszonym starzeniu się i w procesie starzenia w ogóle.

Gdy pole energetyczne pożywienia, które asymilujemy jest zdezorganizowane, prowadzi to bezpośrednio do dezorganizacji i osłabienia naszego własnego pola. Zaś do zakłóceń pola dochodzi zawsze wtedy, gdy pożywienie jest modyfikowane genetycznie, gdy jest traktowane chemicznie - podczas upraw, czy też za pomocą konserwantów; gdy jest poddawane procesowi rafinacji, naświetlania radioaktywnego (przypomnijmy, że zwyczajowa tu dawka wynosi 100 000 radów, podczas gdy fotografia rentgenowska dozwala maksimum jedynie 0,5 rada!), gdy jest poddawane procesom zamrażania, itd.

Weźmy przykład będącego teraz w modzie białego chleba z rafinowanej mąki. Chrom potrzebny do jego asymilacji został wyeliminowany podczas procesu rafinacji - musi więc być zrównoważony przez nasze własne zasoby. I w ten sposób, jedząc systematycznie rafinowany chleb, ciało - by mógł prawidłowo przebiec proces asymilacji - stopniowo dostarcza i wyczerpuje swoje zasoby chromu. Tym samym drenowana jest energia naszego pola. Gdy musimy notorycznie czerpać z naszych własnych pokładów sił życiowych, wyczerpujemy i dezorganizujemy energię naszych pól. Dlatego powinno się spożywać wyłącznie chleb czarny, pełnoziarnisty.

I odwrotnie - gdy spożywamy jedzenie nieskażone przez wszystkie wspomniane wyżej zabiegi, rezultaty są przeciwne: pole wzmacnia się, rozwija większy stopień organizacji i anuluje entropię.

Im więcej jest energii w systemie, tym bardziej zorganizowaną strukturę on przyjmuje i tym lepiej funkcjonuje. Im bardziej zorganizowane jest pole, tym bardziej jest, tym korzystniejsze są warunki naszej duchowej ewolucji. Dlatego święci tak przykładali wielką rolę do prostego i zdrowego odżywiania się. Kameduli (zakonnicy) są od zawsze wegetarianami. Ich średnia życia to 90 lat.

Jedzenie - akt ceremonialny i magiczny

W świetle powyższego jasne staje się znaczenie - jeszcze do niedawna powszechnie praktykowanego - rytuału błogosławienia jedzenia. Jedzenie przeszło przecież różne koleje losu, nim trafiło na nasz stół i jego pole może być zdezorganizowane, chaotyczne a przynajmniej nie dostosowane wibracyjnie do naszego. Błogosławienie posiłku nie jest więc zabobonem, czy bezużytecznym mamrotaniem, lecz intencjonalnym aktem, praktycznym działaniem mającym za cel zaadaptowanie wibracji jedzenia do naszych własnych - jest kluczem inicjującym proces asymilacji. Duchowni do dziś to praktykują modląc się i stawiając znak krzyża.

W konkluzji widzimy, że akt pożywienia może stać się potężną, pełną magicznej mocy ceremonią - świadomą asymilacją i komunikacją na wszystkich poziomach egzystencji. Możemy dzięki niej zwiększyć stopień organizacji naszego pola, uczynić je drożnym kanałem dla energii kosmicznej i przyspieszyć naszą ewolucję duchową – zmienić życie na lepsze.

Odpowiedzieli uczniowie (Jezusowi): Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem? Zapytał ich: Ile macie chlebów? Odpowiedzieli: Siedem. I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił. Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty. (Ew.Marka 8:4-10)

Jeszcze jedna postawa świadcząca o tym, że człowiek jest niemięsożerny z natury: nie lubi ani zabijać ani patrzeć na mięso zwłaszcza nie ugotowane. Odrzuca go od tego widoku. Jest w stanie jeść mięso dopiero po całkowitym jego przetworzeniu. Nawet nie ma ochoty o tym myśleć, że zjada swoją ofiarę, zabitą w bestialski sposób. Inaczej się ma rzecz z owocami, jarzynami i ziarnami, które swym pięknym wyglądem i zapachem zachęcają do ich spożycia. Ręka sama do nich się wyciąga, np. po jabłko, banana, pomarańczę lub pachnący chleb.