Jeśli ktoś zapragnąłby mieć udział w wydaniu następnych moich pism oraz działaniu dla dobra wspólnej idei „System Miłości” i zdobywania niebiańskiej wiedzy dla siebie, „Wiedza od Ojca Pio” - to podaję osobiste konto:
Wiesław Matuch
BNP Paribas Bank Polska S.A.
Konto:
90 2030 0045 1130 0000 1538 6050 w tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku.

Natomiast żeby przesłać kwotę do Polski z zagranicy trzeba podać tak:
PLPK90203000451130000015386050 - Wiesław Matuch Darowizna:
Lub : Wiesław Matuch
90 2030 0045 1130 0000 1538 6050 w tytule podać DAROWIZNA
Wpisać:
PPABPLPK Jak braknie pola dodać XXX


https://www.paypal.me/wiesiorynka -

Założyłem też konto na PayPal - wiesiorynka@gmail.com Jeśli ktoś chciałby wesprzeć duchową naszą wspólną oddolną działalność - to jest taka możliwość. PayPal przekierowuje na moje konto w BGŻ w Polsce. W tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku. Komfort jest, bo można korzystać z podstawowych walut z całego świata. Wiesiu

 

Poniżej są 2 tomy "Wiedzy Ojca PIO" do pobrania za darmo w pdf. Wiesiu
 

http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-Tom-1.pdf

http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-Tom-2.pdf

 

 

Tu można zamawiać 1 i II tom Wiedzy Ojca Pio.

 

System Miłości Wiedza Ojca Pio - Kompendium - do pobrania


http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-opracowanie.pdf

http://sm.fki.pl/Wiedza-Ojca-Pio-spis-tresci.pdf

 

System Miłości Wiedza Ojca Pio-Tom1 po Angielsku - do pobrania

http://sm.fki.pl/Wieslaw-Matuch-System-Milosci-Wiedza-Ojca-Pio-Tom1-po-Angielsku.pdf

 

System Miłości Wiedza Ojca Pio- 1 i2 tom audio a

 

https://www.youtube.com/@EnergiaMilosci   -  1 i 2 tom audio czytany przez aktora Wrocławskiego



Tu można pobrać Hymn SM stworzony przez Maćka Maciejewskiego


 http://sm.fki.pl/System-Milosci-Iskra-z-Polski_(Maciej-Info-z-Serca).MP3

Wersja Hymnu SM instrumentalna

http://sm.fki.pl/instrumental-SM-Iskra-z-Polski-sax.MP3

 

Rumble - alternatywa do YT.
Tam też wgrywam wiesiorynki.

https://rumble.com/user/WieslawMatuch

 

 


 
  O2.PL  •   BGŻ   Pobierz film z YT

   •   Cena prądu  •   Test szybkości  Internetu  •   
Kalkulator sp. paliwa

 

Mój Kanał YouTube - tu będę nagrywał filmiki z Wiedzą Ojca Pio... Wiesiu

 

 

 

`Kalendarium:

 
Dzisiaj jest 25 kwietnia

1599 - Urodził się Oliver Cromwell. 1595 - Zmarł Torquato Tasso, poeta włoski. 1719 - Robinson Crusoe. 1744 - Zmarł Anders Celsius, szwedzki fizyk i astronom. 1822 - Urodził się Edward Dembowski, działacz rewolucyjny i niepodległościowy. 1874 - Urodził się Guglielmo Marconi, pionier radiotechniki. 1901 - Prawo jazdy. 1918 - Urodziła się Ella Fitzgerald, amerykańska piosenkarka jazzowa. 1919 - W Weimarze powstało ugrupowanie artystyczne Bauhaus. 1920 - Początek ofensywy polskiej na Kijów. 1937 - Zmarł Michał Drzymała, bohater walki o polskość ziem zaboru pruskiego. 1938 - Zmarł Aleksander Świętochowski, publicysta, pisarz i historyk. 1995 - Zmarła Ginger Rogers, aktorka i tancerka amerykańska.

 

Czwartek, 25 kwietnia, 2024 roku.
Do końca roku zostało 251 dni.
Imieniny obchodzą:

Marka - ewangelisty Jarosława Piotra Rustyka Erwiny. Św. Marek, Ewangelista (+1 w), w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan, Dzieje Apostolskie (Dz 12,12) wspominają go jako "Jana zwanego Markiem", syn Marii, która prawdopodobnie była właścicielką domu, w którym odbyła się Ostatnia Wieczerza. Był uczniem św. Piotra. Jego Ewangelia jest wiernym echem katechezy Księcia Apostołów. Marek ze swoim krewnym Barnabą towarzyszył św. Pawłowi w jego pierwszej podróży misyjnej. Przebywał na Cyprze i w Antiochii. Podczas dłuższego pobytu w Rzymie należał do bliskiego otoczenia św. Pawia, a także św. Piotra, który nazywa go "swym synem" (1P 5,13). Według tradycji św. Marek założył gminę chrześcijańską w Aleksandrii, gdzie był pierwszym biskupem. Tam został aresztowany i wleczony przez miasto do więzienia. Wkrótce poniósł męczeńską śmierć (ok. 62 roku). Inni podają, że zginął w Rzymie za czasów Trajana. Jest patronem pisarzy, notariuszy, murarzy, koszykarzy, szklarzy oraz miast: Bergamo, Wenecji, a także Albanii. Przyzywany podczas siewów wiosennych oraz w sprawach pogody. W IKONOGRAFII św. Marek ukazywany jest w stroju arcybiskupa, w paliuszu albo jako biskup wschodniego rytu. Trzyma w dłoni zamkniętą lub otwartą księgę. Symbolizuje go m. in. lew ze skrzydłami jedno z ewangelicznych zwierząt, lew u stóp, drzewo figowe, zwój. Ewangelia św. Marka niewiele mówi o Matce Bożej; nie opisuje dzieciństwa Syna Bożego ani Maryi, która stoi pod krzyżem konającego Zbawiciela. Matka Boża pojawia się w Ewangelii św. Marka tylko raz, i to w sytuacji, którą nieprzychylni pobożności maryjnej interpretują jako odcięcie się Jezusa od swej Matki (3, 35). Tymczasem, jak to często bywa, ci, którzy powołując się na ten fragment Ewangelii twierdzą, że Maryja "nic nie rozumie" z nauczania Jezusa, sami nic nie rozumieją. Bowiem z ust Zbawiciela padły wówczas słowa największej pochwały swej Matki: Ona jest tą, która najdoskonalej wypełnia na co dzień wolę Boga. Wystarczy przyjrzeć się tej scenie w kontekście pozostałych Ewangelii, by zrozumieć, że Matka Najświętsza została postawiona za wzór dla tych, którzy w tamtej chwili otaczali Jezusa. Św. Marek nie pomniejsza roli Maryi w dziejach zbawienia. Gdyby tak czynił, nie byłby ani świętym, ani Ewangelistą.

 

 

Św. Teresa z Avila  -  Dzieła św. Teresy Wielkiej...
Zdroje obfite życia prawdziwego nie mogą poić mej duszy spragnionej, póki nie wyrwie się z życia ziemskiego. Więc z głębi duszy tęsknotą trawionej wzywam cię, śmierci! O, wyrwij mię z ciała! Tylko przez ciebie szczęście zdobyć mogę... Przyjdź już! jam w tobie pogrążona cała.

Św. Jan od Krzyża  -  Dzieła św. Jana od Krzyża...
Gdym się wzbił wyżej, wysoko, wielki blask olśnił mi oko i mnie, zwycięzcę w tych gonach noc skryła w swoich osłonach. Lecz rwany skrzydłem miłości leciałem mimo ciemności, coraz wyżej od padołów, wzlatując, chwyciłem połów.

  Różne modlitwy katolika

 

 



 Biografia i myśli Ojca de Mello

Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:

Ignorancja - Młody uczeń cieszył się tak niezwykłą sławą, że zewsząd przychodzili do niego uczeni, szukając rady i podziwiając jego wykształcenie. Kiedy gubernator rozglądał się za doradcą, udał się do Mistrza i zapytał: - Powiedz mi, czy to prawda, że ten młody człowiek wie tyle, ile się o nim mówi? - Prawdę mówiąc - odpowiedział ironicznie Mistrz - ten facet czyta tyle, że nie wiem, jak mógłby znaleźć czas, aby cokolwiek wiedzieć.

ASCEZA PRZECIW DOBROCZYNNOŚCI - Inna opowieść z Ojców Pustyni: Pewien Brat zadał takie pytanie jednemu ze starszych: "Jest dwóch braci, z których jeden pozostaje w celi modląc się, poszcząc sześć dni w tygodniu i poddając się wielu umartwieniom. Drugi spędza cały swój czas na opiekowaniu się chorymi. Praca, którego jest bardziej miła Bogu?" Starszy odparł: "Gdyby ten brat, który pości i modli się, nawet powiesił się za nos, nie dorównałby jednemu dobremu uczynkowi tego, który opiekuje się chorymi".

CO MÓWISZ ? - Mistrz wpisuje mądrość w serca swoich uczniów, a nie na karty książek. Uczeń będzie musiał nosić tę mądrość, ukrytą w sercu, przez trzydzieści czy czterdzieści lat, aż znajdzie kogoś zdolnego do jej przyjęcia. Taka była tradycja zen. Mistrz zen, Mu-nan wiedział, iż ma tylko jednego spadkobiercę: swego ucznia Shoju. Pewnego dnia kazał go wezwać i rzekł: - Jestem już stary, Shoju, i ty będziesz musiał podjąć naukę. Masz tu książkę przekazywaną z mistrza na mistrza przez siedem pokoleń. Sam dodałem do niej kilka uwag, które mogą ci być użyteczne. Weź ją i zachowaj na znak, iż jesteś moim następcą. - Zrobiłbyś lepiej zatrzymując tę książkę - odparł Shoju. - Przekazywałeś mi zen nie potrzebując słów pisanych szczęśliwie będzie, jeśli tak zostanie. - Wiem, wiem - powiedział cierpliwie Mu-nan - ale książka służyła siedmiu pokoleniom, może więc przydać się i tobie. Zatem weź ją i zachowaj. Siedzieli obaj i rozmawiali przy ognisku. Ledwie Shoju dotknął książki, rzucił ją w ogień. Nie miał serca do słów pisanych. Mu-nan, którego nikt nigdy nie widział zdenerwowanego, krzyknął: - Co za głupstwo robisz? - A Shoju odparł: - Co za głupstwo mówisz? Guru mówi z przekonaniem o tym, czego sam doświadczył. Nigdy nie cytuje książki.

Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981)

Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo wyświetlane, dopracowałam na potrzeby katolików - Wiesław Matuch)

PYTANIE: Jakie korzyści daje doskonałość? ODPOWIEDŹ: A jakie są korzyści z prawdy, dobroci, harmonii czy piękna? Stanowią one cel same w sobie. Pojawiają się spontanicznie bez wysiłku, gdy sprawy pozostawia się ich własnemu biegowi, bez wtrącania się do nich, bez unikania ich lub dopominania się o nie; gdy są po porostu tylko doświadczane w pełni świadomości. Taka świadomość sama stanowi doskonałość. Nie posługuje się ona ludźmi ani przedmiotami, ale wypełnia je i nadaje piękno. PYTANIE: Skoro jak osiągnąć duszę? ODPOWIEDŹ: Obserwować ją w sobie. Należy uświadomić sobie jej działanie, rozpoznać jej obecność w myślach, słowach i czynach. Nie jest to proces trudny ani długotrwały. Jedyny warunek powodzenia to powaga i żarliwość, naśladowanie Chrystusa.

Tęsknota:

Tęsknię za pewną damą, która jest serca mego panią jej twarz, jej śliczne oczy jej widok śni mi się co nocy. Jest tak daleko, lecz zawsze blisko bo bardzo ją kocham ponad wszystko!

 

Ryszard Kapuściński:

Reporter jest niewolnikiem ludzi, może zrobić tylko tyle, na ile mu ci ludzie pozwolą. Reporter jest kompletnie ubezwłasnowolniony. Bo jeżeli się z kimś spotykam i wiem, że będę rozmawiał z tym człowiekiem tylko godzinę w życiu, bo potem jadę dalej i już go pewnie nigdy nie zobaczę, to muszę mieć świadomość, że jestem na niego skazany. Powie mi tylko tyle, ile zechce mi powiedzieć, może nic nie powiedzieć. Wiem, że sukces zależy od sposobu, w jaki nawiążę kontakt. Podobne sytuacje zdarzają się w podróżach reporterskich, może zwłaszcza takich jak moje, dzikich, do miejsc, gdzie nie ma transportu, możliwości przejazdu, są zaminowane drogi, tak że jestem zupełnie uzależniony od dobrej woli, gestu obcych ludzi, wśród których się znajduję.

Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca 1999

Kościół w Polsce, który na przestrzeni całego powojennego okresu panowania totalitarnego systemu wielokrotnie stawał w obronie praw człowieka i praw narodu, także i teraz, w warunkach demokracji, pragnie sprzyjać budowaniu życia społecznego, w tym również regulującego je porządku prawnego, na mocnych podstawach etycznych. Temu celowi służy przede wszystkim wychowanie do odpowiedzialnego korzystania z wolności zarówno w jej wymiarze indywidualnym, jak i społecznym, a także - jeśli zachodzi taka potrzeba - przestrzeganie przed zagrożeniami, jakie mogą wynikać z redukcyjnych wizji istoty i powołania człowieka i jego godności. Należy to do ewangelicznej misji Kościoła, który w ten sposób wnosi swój specyficzny wkład w dzieło ochrony demokracji u samych jej źródeł.

Tęsknota:

Żegnaj na zawsze, zapomnij co było, sorry za kłopot dzięki za miłość.

  Wiersze
 

 
   Boscy Kochankowe  
 

 

 

 
 

Wiesław Matuch     Kontakt smilosci@gmail.com     Wrocław 2001
System Miłości Narodów 
    

     stat4u   
 

 

 
SM

ROBERT ALAN MONROE PODRÓŻE POZA CIAŁEM

(Journeys out of the Body / wyd. orygin.: 1971)

ROZDZIAŁ SIEDEMNASTY: PROCES ODDZIELENIA

Po osiągnięciu kontroli nad stanami relaksacji i wibracji, będzie ci potrzebna pewna dodatkowa umiejętność. Możliwe, iż zdobyłeś ją już w trakcie robienia poprzednich ćwiczeń, jednak nie od rzeczy będzie tu wspomnieć o niej jeszcze raz.

Umiejętność ta, to kontrola myśli. W stanie wibracji jesteś niezwykle podatny na wszelkie myśli, zarówno zależne od twojej woli jak i zupełnie przypadkowe, które pojawiają się w umyśle. Dlatego też niezmiernie ważną rzeczą jest osiągnięcie stanu “bez myśli" lub przynajmniej koncentracji tylko na “jednej myśli". Wystarczy, że przez twoją głowę przemknie jedna zabłąkana myśl a reagujesz na nią natychmiast, w dodatku często w niepożądany sposób. Obawiam się jednak, że nikt nie jest całkowicie wolny od tego rodzaju myśli. Przynajmniej ja nie jestem, czym zapewne tłumaczyć można wiele nieprzewidzianych podróży do miejsc i ludzi, których nie znam. Być może jest to powodowane istnieniem nieznanych mi myśli, które do tej pory tkwiły w podświadomości.

Mając to na uwadze, pierwsze oddzielenie się od fizycznego ciała należy ograniczyć zarówno w czasie, jak i zakresie. Poniższe wskazówki pomyślane zostały jako techniki orientacyjne i adaptacyjne umożliwiające oddzielenie się od ciała bez niepotrzebnych lęków i obaw.

Wydłużanie kończyn. Zadaniem tej techniki jest zapoznać cię ze specyfiką Drugiego Ciała, jednakże bez pełnego oddzielenia. Po osiągnięciu stanu relaksu i wibracji zacznij ćwiczyć ręce. Jest to bardzo ważne doświadczenie, gdyż stanowić będzie pierwsze potwierdzenie istnienia Drugiego Ciała. Wyciągnij jedną rękę w kierunku jakiegoś przedmiotu, który jest poza jej zasięgiem. Sięgnij po ten przedmiot nie poruszając ręką ani w górę ani w dół, nie unosząc jej ani nie opuszczając. Innym wariantem tej techniki jest wyciąganie dłoni i ramienia w taki sam sposób, ale nie w kierunku przedmiotu, lecz po prostu przed siebie.

Kiedy wyciągasz rękę w ten sposób i nic nie czujesz, wysuwaj dłoń dalej, zupełnie jakbyś rozciągał ramię, dopóki nie natkniesz się na jakiś przedmiot. Jeżeli się tak stanie, zbadaj dokładnie dłonią kształt tego przedmiotu. Znajdź wszystkie pęknięcia, załamania i inne charakterystyczne szczegóły, tak abyś później mógł je zidentyfikować i skonfrontować z rzeczywistością. W tym momencie nie będziesz doznawał żadnych nadzwyczajnych uczuć. Zmysły będą reagować tak, jakby dotykała tego przedmiotu twoja fizyczna dłoń.

To pierwszy test. Po zapoznaniu się z badanym przedmiotem wyprostuj dłoń i naciśnij go końcami palców. Początkowo wyczujesz opór. Pchnij palcami odrobinę mocniej i łagodnie staraj się przezwyciężać opór jaki wyczuwasz. Po chwili twoja dłoń będzie się wydawała przenikać przez przedmiot. Naciskaj dalej, aż do momentu kiedy dłoń przejdzie przez przedmiot na wylot i napotka następny. Zidentyfikuj ten drugi dotykiem. Potem ostrożnie wycofuj dłoń aż poczujesz, że znalazła się na “swoim" miejscu.

Zakończywszy ćwiczenie zmniejsz wibracje. Najlepszym sposobem na to jest próba delikatnego poruszenia ciałem fizycznym. Pomyśl o ciele i otwórz oczy. Następnie przywróć do życia poszczególne zmysły.

Kiedy wibracje znikną całkowicie, poleż jeszcze przez kilka minut nieruchomo. Potem wstań i porównaj to co odbierałeś dotykiem, z tym na co skierowana była twoja ręka kiedy leżałeś. Sprawdź szczegóły zarówno pierwszego, jak i drugiego badanego przez siebie przedmiotu. Specjalną uwagę zwróć na szczegóły, których nie mogłeś widzieć z daleka. Dotknij przedmiotu i porównaj obecne doznania z poprzednimi.

Zbadaj drugi przedmiot w podobny sposób. W trakcie ćwiczenia mogłeś nie być świadomy, w jakiej pozycji w stosunku do wyciągniętej ręki znajdował się ten drugi przedmiot. Sprawdź go teraz. To bardzo ważne. Czy pomiędzy wyciągniętą ręką i pierwszym a drugim przedmiotem można przeprowadzić linię prostą'? Czy pierwsza rzecz, której dotykałeś znajduje się w takiej odległości, że absolutnie nie mogłeś jej dosięgnąć bez zmiany pozycji ciała? Czy wszystkie detale – szczególnie te drobne – zgadzają się? Porównaj w ten sam sposób drugi przedmiot.

Jeśli wszystkie szczegóły zgadzają się, oznacza to, iż odniosłeś swój pierwszy sukces. Jeśli nie, powtórz ćwiczenie jeszcze raz. Jeżeli potrafisz kontrolować stan wibracji, to w końcu musi ci się udać.

Istnieje jednakże ćwiczenie o mniejszej skali trudności. Połóż się na plecach i trzymając ręce wzdłuż ciała lub założone na piersiach, wytwórz stan wibracji. Następnie unieś ręce powoli do góry i nie patrząc na nie, zetknij razem palce dłoni. Zrób to w sposób zupełnie niewymuszony, abstrakcyjny niejako, lecz pamiętaj o wrażeniach zmysłowych dotyku. Kiedy złączyłeś już dłonie nad klatką piersiową, spróbuj je zobaczyć nie otwierając oczu. Jeżeli podniosłeś je stosunkowo łatwo, to zobaczysz zarówno ręce rzeczywiste, jak i te należące do Ciała Drugiego. Pierwsze będą leżały wzdłuż ciała lub założone na piersiach, natomiast doznania zmysłowe płynąć będą z twoich niefizycznych rąk uniesionych nad rzeczywistym ciałem. Powtarzaj to ćwiczenie wielokrotnie, aż do momentu, w którym będziesz całkowicie pewny, że poruszasz nie rękami fizycznymi, ale czymś innym.

To ważne, aby twoje “inne" ręce powróciły na swoje miejsce zanim skończy się stan wibracji. Wprawdzie niespełnienie tego warunku nie grozi jakimiś poważniejszymi konsekwencjami, niemniej jednak lepiej żebyś na początkowym etapie eksperymentów nie podejmował żadnego ryzyka.

Techniki oddzielania. Najprostszą metodą oddzielenia od ciała fizycznego jest sposób, polegający na “wywindowaniu" się z niego. Celem nie są tu podróże do odległych miejsc, lecz stopniowa adaptacja do nowych warunków. Dzięki niej sprawdzisz jak czujesz się w Drugim Ciele oraz w jaki sposób odbierasz w tym stanie najbliższe otoczenie, np. własny pokój. Twoim pierwszym, prawdziwym doświadczeniem będzie zidentyfikowanie i zbadanie nowych, nieznanych ci do tej pory punktów odniesienia.

Lepiej aby twoja pierwsza próba zupełnego oddzielenia się od ciała przebiegała w świetle dnia. Zastanów się przy jakim oświetleniu pokoju będziesz czuł się najpewniej i stwórz sobie takie warunki. Postaraj się jednak, o ile to możliwe, nie używać światła elektrycznego.

Przystępując do ćwiczenia wprowadź się w stan wibracji a następnie utrzymuj całkowitą kontrolę nad swoim procesem myślowym. Jakaś niepożądana myśl może zaprowadzić cię poza obszar pokoju, a na razie powinieneś w nim pozostać. Myśl o tym, że stajesz się coraz lżejszy, że płyniesz ku górze, i o tym jak bardzo przyjemnie byłoby tak płynąć. Cały czas myśl, że takie unoszenie się jest niezwykle przyjemne – to bardzo ważne. Jeżeli uda ci się utrzymać tylko ten rodzaj myśli, wówczas oddzielisz się od ciała i łagodnie uniesiesz w górę. Być może nie uda ci się to za pierwszym czy drugim razem. Jest jednak całkowicie pewne, że o ile wykonałeś wszystkie poprzednie ćwiczenia to musi ci się udać.

Inną metodą jest technika “rotacji", o której wspominam we wcześniejszych rozdziałach tej książki. W okolicznościach podobnych do poprzednich staraj się powoli obrócić, zupełnie tak samo jak robisz to przed zaśnięciem. Nie pomagaj sobie rękami czy nogami. Zacznij od obrotu górnej części ciała – głowy i ramion. Staraj się robić to jak najwolniej, łagodnie ale stale napierając. Jeżeli będziesz to robił zbyt gwałtownie, możesz się pogubić i poczujesz się jak belka, która kręci się w wodzie dokoła swej osi. Zjawisko mogłoby wywołać lekki niepokój, bowiem może się zdarzyć, iż stracisz wszelkie punkty orientacyjne. Wróć wtedy do ciała fizycznego przez nakazanie ruchu w przeciwnym kierunku.

Łatwość z jaką zaczniesz się przekręcać nie czując oporu ani ciężaru będzie dla ciebie sygnałem, że zacząłeś się odłączać. Przekręcaj się powoli dalej, dopóki nie poczujesz, że przekręciłeś się o 180° (tzn. jesteś teraz twarzą w twarz ze swoim ciałem fizycznym). To dość niesamowita pozycja. Obrót o 180° to po prostu dwa obroty po 90°, jest to więc dość łatwe do osiągnięcia.

Kiedy znalazłeś się już w pozycji odwrotnej, zatrzymaj dalszy ruch rotacyjny po prostu myśląc o tym. Potem bez wahania pomyśl o popłynięciu ku górze oddalając się w ten sposób od ciała fizycznego. Jeżeli udało ci się uzyskać przedtem stan wibracji, sukces jest pewny.

Z obu wymienionych technik pierwsza powinna być stosowana przed drugą. Kiedy sprawdzisz już obie, wybierz tę, która bardziej ci odpowiada.

Oswajanie się z najbliższym otoczeniem. Gdy odniosłeś już sukces w oddzieleniu, bardzo ważne dla dalszych ćwiczeń jest zachowanie pełnej kontroli, którą wydaje się zapewniać jedynie bezpośrednia bliskość ciała fizycznego. Niezależnie od tego co myślisz i czujesz, trzymaj się w jego pobliżu.

Ostrzeżenie to nie wiąże się z żadnym znanym niebezpieczeństwem. Chodzi po prostu oto abyś krok po kroku oswajał się z nowymi warunkami, dzięki czemu będziesz w stanie dostrzegać co się wokół ciebie dzieje. Niekontrolowane podróże mogą na tym etapie wywołać poczucie zagrożenia, co spowoduje, że będziesz musiał zaczynać wszystko od początku. Proces aklimatyzacji psychicznej przebiegać będzie w zupełnie inny sposób niż wszystkie twoje dotychczasowe doświadczenia życiowe. Stopniowa adaptacja przyniesie ci spokój umysłu i zapewni poczucie bezpieczeństwa.

Na tym etapie najważniejszym ćwiczeniem staje się powrót. Po oddzieleniu utrzymaj dystans około jednego metra od ciała i unoś się łagodnie nad nim. Nie próbuj wtedy poruszać się w bok lub dalej w górę. A skąd masz wiedzieć jak daleko znalazłeś się od ciała? Otóż, znowu sam to wyczujesz. Twoje widzenie jest w tej chwili równe zeru. Nauczyłeś się nie otwierać oczu i niech tak na razie zostanie. Pozostawaj blisko ciała fizycznego – sama myśl o nim utrzymywać cię będzie we właściwej odległości.

W ciągu następnych trzech lub czterech prób nie rób niczego więcej, poza ćwiczeniem “wyjścia" i “powrotu" do ciała fizycznego. Aby powrócić, wystarczy o tym pomyśleć. Jeżeli zastosowałeś pierwszą metodę oddzielenia, powrót będzie stosunkowo łatwy. Kiedy wrócisz, będziesz zdolny się poruszać, zmysły znów zaczną działać. Za każdym razem gdy będziesz wracał do ciała, usiądź i otwórz oczy, aby upewnić się, że wróciłeś “całkowicie", potwierdzić orientację i poczucie bezpieczeństwa. Dzięki temu upewnisz się, że możesz wrócić wtedy, gdy sam tego chcesz-jest to bardzo ważne, bowiem daje ci poczucie kontaktu ze światem materialnym, do którego należysz. Możesz mi wierzyć, iż zapewnienie takie jest niezbędne.

Jeżeli zastosowałeś drugą metodę, przysuń się powoli w stronę ciała fizycznego ponownie o nim myśląc, a kiedy poczujesz, że zetknąłeś się z nim całkowicie, zacznij się obracać o 180°. Kierunek nie jest istotny.

W obu tych technikach momentowi połączenia towarzyszy zawsze lekkie szarpnięcie i coś na kształt dźwięku “klik – klak". Dokładny opis tego doznania jest niezwykle trudny, lecz sam będziesz w stanie je rozpoznać. Zawsze odczekaj kilka chwil zanim usiądziesz – unikniesz w ten sposób uczucia oszołomienia. Daj sobie trochę czasu na przystosowanie się do środowiska fizycznego. Czynność siadania daje ci niepodważalny dowód ciągłości; będziesz wiedział, że możesz z własnej woli przeplatać istnienie fizyczne z doświadczeniami w środowisku niematerialnym, zachowując przez cały ten czas pełnię świadomości.

Powinieneś tak długo powtarzać cykl – odłączenie, powrót, przyjęcie pozycji siedzącej i zapisanie godziny, ponowne odłączenie i ponowny powrót – aż będziesz absolutnie pewny, że twoja świadomość działa bez chwili przerwy. Notowanie godziny kolejnych powrotów powinno ułatwić ci to zadanie.

Następny krok w przyzwyczajaniu się do nowych warunków polega na odpłynięciu od ciała na trochę większą odległość. Wystarczą choćby trzy metry. Staraj się zawsze koncentrować na jednym celu, eliminując przypadkowe myśli – jest to szczególnie ważne gdy będziesz zwiększał dystans. Kiedy już przyzwyczaisz się do myśli, że możesz być poza ciałem, powiedz sobie; że możesz też widzieć. Nie myśl jednak o otwieraniu oczu, gdyż w ten sposób możesz powrócić do ciała fizycznego i zmniejszyć stan wibracji. Zamiast tego myśl o zjawisku widzenia; o tym, że możesz widzieć. Nie uniesiesz powiek, raczej zniknie ciemność. Początkowo widzenie może być nieostre, jakby w przyćmionym świetle i o niewyraźnych konturach. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego tak się dzieje, ale wraz z kolejnymi próbami widzenie będzie wraz lepsze.

Gdy po raz pierwszy zobaczysz leżące poniżej własne ciało; to o ile zastosowałeś się do poprzednich wskazówek, widok ten nie powinien wytrącić cię z równowagi. Przekonawszy się, że to rzeczywiście “ty" tam leżysz, obejrzyj pokój z nowej perspektywy. Poruszaj się w różnych kierunkach, ale powoli i nigdy gwałtownie. Potem poruszaj rękami i nogami, aby upewnić się, że możesz to robić. Jeżeli przyjdzie ci ochota, możesz pobrykać sobie odrobinę w tym nowym środowisku, pamiętaj jednak o utrzymaniu stałej odległości wobec ciała fizycznego. Na tym etapie poczujesz silne emocje i pragnienia, które mogą być wręcz przytłaczające. Będzie to największy problem na tym etapie. Te pojawiające się nieoczekiwanie pragnienia są wysoce subiektywne i emocjonalne, więc z łatwością mogą zniweczyć twoją pozycję racjonalnego obserwatora.

Najważniejszą rzeczą jest zrozumienie, że nie możesz klasyfikować tych pragnień jako złych czy dobrych. One po prostu istnieją, a ty musisz się nauczyć radzić sobie z nimi. Główną zasadą jest nie zaprzeczanie istnieniu tych pragnień. Uznaj je za głęboką, integralną część samego siebie. Dopóki tego nie zrobisz, nie będziesz w stanie ich kontrolować.

Pragnienia te mogą dotyczyć wolności (w efekcie wyzwolenia z fizycznych ograniczeń, z prawem grawitacji na czele), kontaktów seksualnych (początkowo z bliską ci osobą, później jako zdarzeń wyłącznie zmysłowych), ekstazy religijnej (intensywność tego pragnienia zależeć będzie od rodzaju wychowania jaki otrzymałeś) i całego szeregu innych zjawisk charakterystycznych dla danej osoby. Zakładam tu, iż każdy odczuje jakieś subiektywne pragnienia, niezależnie od tego jak silnie je do tej pory kontrolował. To o czym mówię, znajduje się głęboko poniżej poziomu świadomości określającej twoje podstawowe cechy charakteru i osobowości. Jak wyjaśniałem wcześniej, emocje te wypływają na powierzchnię ponieważ nie jesteś już jedynie świadomą intelektualną jaźnią. Teraz jesteś, być może po raz pierwszy w życiu, całością. Masz kontakt z każdą częścią samego siebie i zawsze już będziesz musiał brać to pod uwagę. Sztuka polega na tym, aby utrzymać dominację świadomego racjonalnego siebie (czyli tego najistotniejszego w świecie fizycznym). Nie jest to łatwe.

Dlatego możesz napotkać wiele problemów jeżeli spróbujesz zaprzeczać samemu sobie. Zamiast tego spróbuj zaakceptować te czasami zaskakujące pragnienia takimi jakimi są – to przecież część ciebie. Nie możesz ich wyeliminować, ale możesz _odłożyć ich realizację. Obiecaj sobie, iż spełnisz je w przyszłości, a wtedy opór z ich strony zniknie, zwłoka zostanie zaakceptowana – w końcu nic innego przez całe życie nie robiłeś.

Jeżeli już udało ci się wielokrotnie poradzić sobie w nowych sytuacjach oddzielając się od ciała, oznacza to, iż jesteś gotów do bardziej odległych i specyficznych podróży. Zakładam też, że przezwyciężyłeś już wszystkie obawy jakie w tym stadium eksperymentowania mogły wystąpić. Jeżeli nie, powtarzaj ćwiczenia tak długo, aż lęki znikną bez śladu.

Niezawodne sygnały powrotne. Jak już wspominałem, strach przed niemożnością powrotu do fizycznego ciała jest jednym z zasadniczych czynników powstrzymujących nas przed wyjściem z niego. W swoich początkowych próbach bardzo często spotykałem się z tym problemem. Tak się jednak szczęśliwie składało, że za każdym razem znajdowałem rozwiązanie niezależnie od stopnia problemu. Po dokładnej analizie wielu prób, udało mi się rozwinąć kilka niezawodnych technik. Jedyną gwarancją jaką mogę tu dać jest fakt, iż w moim przypadku sprawdziły się całkowicie.

Po pierwsze, jeżeli masz z czymś trudności, nie wpadaj w panikę. Przede wszystkim zachowaj racjonalny sposób myślenia. Przerażenie jedynie pogarsza sytuację. Przyswój sobie tę prostą formułę i zawsze się do niej stosuj: aby powrócić do ciała fizycznego, wystarczy o nim pomyśleć. Wyobraź sobie wtedy, że poruszasz jakąś częścią swojego ciała fizycznego np. jednym z palców ręki bądź stopy. Zaczerpnij głęboko powietrza. Uaktywnij wszystkie zmysły lub przynajmniej jeden z nich. Poruszaj szczęką. Przełknij ślinę, albo porusz językiem. Każda czynność, która wymagać będzie fizycznej reakcji lub energii, przyniesie sukces. Jeżeli nie da to natychmiastowego efektu, spróbuj poruszyć jakąś inną częścią ciała. Nie ma wątpliwości, że ruch sprowadzi cię w końcu do ciała fizycznego. Jedyny problem polega na tym, iż sam musisz się dowiedzieć, jaki ruch w twoim przypadku sprawi to najszybciej.

Jeżeli wypracowałeś już w sobie taki najodpowiedniejszy sposób powrotu, z pewnością gdy go zastosujesz powrót nastąpi natychmiast. Będziesz niczym pocisk samosterujący skierowany do ciała. Jednakże metoda natychmiastowego powrotu w ogromnym stopniu zawęża możliwość obserwacji i podejmowania decyzji. Gdy proces się rozpocznie, to nie będziesz go już mógł zatrzymać. Wrócisz do ciała fizycznego nie wiedząc co się dzieje ani dlaczego. Stosuj więc tę metodę jedynie w sytuacji zagrożenia.

W normalnych warunkach powinieneś znać i kontrolować zarówno kierunek jak i miejsce położenia twojego ciała fizycznego. Wtedy, w sposób spokojny i bez pośpiechu rozpocznij powrót.

Mechanika ruchu. Teraz, gdy posiadasz już kontrolę nad całym procesem, łącznie z sygnałem alarmowym do natychmiastowego powrotu, możesz zdobyć się na wykonanie kroku, który jest najważniejszy ze wszystkich – “udać" się mianowicie do jakiegoś odległego punktu i powrócić. Zdecydowanie nie zalecam tego kroku jeśli nie zakończyłeś pomyślnie wszystkich poprzednich ćwiczeń. Mogło się co prawda zdarzyć, że niechcący dotarłeś już w bardziej odległe rejony podczas wcześniejszej fazy przygotowań. Jeżeli tak, to łatwiej ci będzie zrozumieć znaczenie poniższych zasad.

Po pierwsze, określ punkt docelowy. Zapamiętaj zasadę główną: podróżujesz do osoby, nie do miejsca. Można co prawda osiągnąć to drugie, o ile jesteś bardzo przywiązany emocjonalnie do jakiegoś miejsca, ale moje prośby tego typu kończyły się zazwyczaj dość mizernie. Choć być może jest to sprawa mojej osobowości.

Wybierz osobę (żyjącą), którą pragniesz odwiedzić. Powinien być to ktoś, kogo znasz bardzo dobrze. Osoba taka nie może się niczym sugerować, więc nie uprzedzaj jej o swoim zamiarze. Wybierz ją zanim zaczniesz relaksację i nim pojawią się wibracje.

Po osiągnięciu wibracji oddziel się od ciała, a następnie odsuń się od niego na niewielką odległość, powiedzmy dwóch metrów. Zanim uzyskasz możliwość widzenia, “pomyśl" o osobie którą zamierzasz odwiedzić. Nie staraj się wyobrażać sobie jej postaci fizycznej – myśl raczej o jej cechach psychicznych – bowiem to właśnie one cię do niej przyciągną.

Myśląc obracaj się powoli wokół własnej osi. W pewnym momencie “wyczujesz" kierunek, jaki powinieneś przyjąć. Będzie to uczucie zupełnie intuicyjne; odniesiesz wtedy wrażenie, jakbyś był przyciągany przez magnes. Ale możesz to sprawdzić jeszcze raz. Obróć się znów dookoła a odczujesz to samo. Zatrzymaj się i ustaw twarzą w tym kierunku. Pomyśl, że chcesz widzieć i spójrz.

Aby spowodować ruch w stronę punktu docelowego, zastosuj metodę “rozciągania" jaką ćwiczyłeś z dłonią i ramieniem we wczesnej fazie eksperymentowania. Najłatwiejszym sposobem jest umieszczenie swoich “drugich" rąk nad głową, ze złożonymi dłońmi jak u pływaka na chwilę przed skokiem do wody. Myśl wtedy 0 osobie, którą chcesz odwiedzić i wychylaj ciało w tym kierunku. Możesz poruszać się szybciej lub wolniej, zależnie od “rozciągania". Im silniej “rozciągasz" ciało – tym szybciej podróżujesz. W miejscu przeznaczenia rozciąganie zatrzyma się automatycznie, bez udziału twojej świadomości.

Aby powrócić zastosuj podobną metodę. Pomyśl o swoim fizycznym ciele i wychyl się w jego kierunku, a powrót nastąpi automatycznie. Zazwyczaj nie trzeba nic więcej. Istnieją pewne spekulacje co do trzymania rąk w pozycji pływaka. Początkowo zakładano, że taka pozycja chroni głowę. W każdym razie – pomaga, gdyż ułatwia rozciąganie ciała – ręce trzymane po bokach nie dają takiego efektu.

Podane zasady mogą się wydać wręcz rytualne, lecz nie było to zamierzone. Wiem, że brzmią jak średniowieczne formuły. Do tej pory nie istnieje jednak wytłumaczenie dlaczego techniki te okazują się skuteczne. Może w przyszłości zainteresowanie fizyków, chemików, neurologów i specjalistów z innych dziedzin pozwoli stworzyć teorię, która wyjaśni te zjawiska. Jeśli wielu badaczy jednocześnie zajmie się tym problemem w sposób naukowy, być może przyniesie to efekty.

Jednak zanim to nastąpi, możesz przekroczyć granice już teraz, o ile wykażesz dostateczną cierpliwość i odwagę. Jedyny sposób na poznanie i zaakceptowanie tej innej rzeczywistości, to doświadczyć jej samemu.
Powodzenia!