

|
Św. Teresa z Avila
Św. Jan od Krzyża
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Wyzwolenie - W jaki sposób mógłbym osiągnąć wyzwolenie? - Staraj się odkryć to, co cię uwięziło - radził Mistrz. Uczeń wrócił po tygodniu i oznajmił: - Nic mnie nie uwięziło. - Dlaczego więc chcesz być wyzwolony? W tej właśnie chwili uczeń dostąpił Oświecenia i nagle stał się wolnym człowiekiem.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981) Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Wydaje mi się, że żyję na wielu poziomach, a każdy wymaga nakładu energii. Jaźń prawem swej natury raduje się każdą rzeczą i jej siły uchodzą na zewnątrz. Czy celem medytacji nie jest zatrzymywanie energii na wyższych poziomach oraz popychanie jej ku górze, aby umożliwić rozwój tych wyższych poziomów? ODPOWIEDŹ: Jest to sprawa nie tyle poziomów, co sprawa cech. Medytacja jest działaniem harmonijnym, zmierzającym do zupełnego wyeliminowania ciemnoty oraz namiętności. A czysta harmonia to zupełna wolność od gnuśności i niepokoju.
Tęsknota:
Serce moje... Podaj dłoń... Razem już bądźmy! Chodź tak oddzieleni - czujemy swa bliskość. To nic - nadejdzie nasz czas... Wyrywa się serce, oczy tęsknią, słowa więzną w gardle, ale Ty wiesz...
Ryszard
Kapuściński:
Pisząc, zawsze stykamy się z zagrożeniem spłaszczenia przeszłości, rozmywania historii, która jest przecież niesłychanie różnorodnym procesem, łączącym wiele elementów. Jeżeli patrzymy nań z dalszej perspektywy czasowej, to istnieje niebezpieczeństwo, że zobaczymy to wszystko spłaszczone i wyrównane. I wtedy te najróżniejsze elementy - nadzwyczajne i płaskie, i dobre, i złe - utworzą pewną przeciętną. I dlatego najbliższe życia, rzeczywistości wydaje mi się pisanie o danym momencie, takim, jakim on jawił się nam wówczas, kiedy się dział, a nie takim, jakim się go widzi z perspektywy, powiedzmy, kilku dziesiątków lat. W innym przypadku zgubimy jego specyfikę, koloryt, sens.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Służba narodowi musi być zawsze ukierunkowana na dobro wspólne, które zabezpiecza dobro każdego obywatela. Sobór Watykański II wypowiada się na ten temat bardzo jasno: "Wspólnota polityczna istnieje (...) dla dobra wspólnego, w którym znajduje ona pełne uzasadnienie i sens i z którego bierze swoje pierwotne i sobie właściwe prawo. Dobro zaś wspólne obejmuje sumę tych warunków życia społecznego, dzięki którym jednostki, rodziny i zrzeszenia mogą pełniej i łatwiej osiągnąć swoją własną doskonałość. (...) Porządek zatem społeczny i jego rozwój winien być nastawiony nieustannie na dobro osób, ponieważ od ich porządku winien być uzależniony porządek rzeczy, a nie na odwrót. (...) Porządek ów stale trzeba rozwijać, opierać na prawdzie, budować w sprawiedliwości, ożywiać miłością; w wolności zaś powinno się odnajdywać coraz pełniej ludzką równowagę" - to są cytaty z Gaudium et spes, konstytucji Vaticanum II (n. 74. 26).
Tęsknota:
Nie zawsze byłam miła. Nie zawsze uśmiechnięta. Lecz zawsze Cię lubiłam i będę Cię pamiętać.
Wiesław Matuch
Kontakt:
smilosci@gmail.com
I będzie Cię mógł posiąść Najwyższe Dobro me na wieczność! - w tym pragnieniu ja, Panie, umrzeć chcę!
Lecz będę już tu płakał i znosił ból istności, bo trwa moje wygnanie za grzechów moich złości. Lecz kiedyż ten czas przyjdzie, na który duszę otwieram, kiedy szczęśliwy zawołam: żyję, bo nie umieram!?
Biografia i myśli Ojca de Mello
SOKRATES I WIERSZ - Sokrates był w więzieniu i czekał na swoją egzekucję. Pewnego dnia usłyszał, jak współwięzień śpiewa trudny tekst poety Stesichorosa. Sokrates błagał go, żeby go nauczył tych słów. "Dlaczego?" zapytał śpiewak. "Żebym mógł umrzeć, znając jedną rzecz więcej", padła odpowiedź wielkiego człowieka. Uczeń: Po co uczyć się czegoś nowego na tydzień przed śmiercią? Mistrz: Z dokładnie tego samego powodu, co uczyć się czegoś nawet pięćdziesiąt lat przed śmiercią.
POTWÓR Z RZEKI - Kapłan pewnej wsi nie mógł spokojnie się modlić z powodu dzieci, które bawiły się pod jego oknem. By się do nich uwolnić krzyknął: - Jest taki straszny potwór na dole przy rzece. Pobiegnijcie tam, a będziecie mogły zobaczyć, jak mu bucha ogień z nozdrzy! Wkrótce już wszyscy mieszkańcy wsi usłyszeli o straszliwej zjawie i biegli ku rzece. Kiedy kapłan to zobaczył dołączył do tłumu. Kierując się, zdyszany ku rzece, mówił do siebie: "Co prawda, to ja wymyśliłem tę historię. Ale nigdy nic nie wiadomo..." Znacznie łatwiej jest wierzyć w bogów, których sami stworzyliśmy, jeśli jesteśmy zdolni przekonać innych o ich istnieniu.
Wrocław 2001
System Miłości Narodów