|
Św. Teresa z Avila
Św. Jan od Krzyża
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Przymus - Mistrz domagał się, by ci, którzy chcieli zostać jego uczniami, traktowali swój zamiar poważnie. Niemniej jednak upominał uczniów, kiedy ci przebierali miarę w swych duchowych wysiłkach; Proponował radosną powagę lub poważną radość - na wzór sportowca podczas zawodów lub aktora grającego swoją rolę. I wiele, wiele cierpliwości. - Kwiaty dojrzewające przed czasem nie mają zapachu - wyjaśniał. - Owoce dojrzewające przed czasem tracą swój smak.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981) Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: W jaki sposób mogę widzieć świat jako Boga? Co znaczy widzieć świat jako Boga? ODPOWIEDŹ: To tak, jakby wszedł pan do ciemnego pokoju. Żadnych kształtów ani barw, niczego pan nie widzi. Nagle otwiera się okno i pokój wypełnia się światłem. Pojawiają się barwy i kształty. Okno jest dawcą światła, ale nie jego źródłem. Źródłem jest słońce. Podobnie rzecz się ma z człowiekiem. Materia to ciemny pokój, świadomość to okno, które napełniło materię wrażeniami, zaś najważniejszym czynnikiem jest słońce - źródło światła ale i samej materii. Słońce świeci stale, niezależnie od tego, czy okno jest zamknięte, czy otwarte. Okno decyduje o tym, jak jest w pokoju, ale nie ma wpływu na słońce. Wszystkie te sprawy są jednak drugorzędne wobec pozornego drobiazgu: owego jestem, bez którego w ogóle nic nie ma. Wszelka wiedza dotyczy tego jednego. Fałszywe wyobrażenia na temat jestem prowadzą do zniewolenia, natomiast rzetelne rozeznanie - do wolności i szczęścia. Gdy pana nie ma, świata nie ma, nawet Boga. Sensem życia jest pana wieczna dusza - "jestem". Nie ważne czy dusz jest nieskończona ilość. Wystarczy że pana nie ma - nie ma nic. Wszystko jest dla pana stworzone. Każdy ma to samo odczucie: wolność, życie, szczęście. Żyje tylko dusza, gdy jej brak, nie ma świata, w ogóle nic nie istnieje. PYTANIE: Czy określenie jestem i określenie jest oznaczają to samo? ODPOWIEDŹ: Jestem odnosi się do wnętrza, zaś jest - do zewnętrznego kręgu. Jedno i drugie opiera się na poczuciu istnienia. PYTANIE: Czy chodzi o doświadczenie istnienia? ODPOWIEDŹ: Istnieć znaczy być czymś - na przykład rzeczą, uczuciem, myślą lub ideą. Każde istnienie jest zjawiskiem indywidualnym. Natomiast byt jest zjawiskiem uniwersalnym, w tym sensie, że jakiś byt daje się pogodzić z każdym innym bytem. Jednostki ścierają się ze sobą, byty - nigdy. Istnienie oznacza stawanie się, zmienianie, rodzenie się i umieranie, podczas gdy w bycie panuje wieczny spokój i miłość, która jest idealna harmonią.
Tęsknota:
Kto Ci pozwolił ból mi zadawać? Kto Ci pozwolił deptać serce me? Nie wiesz, co znaczy radość komuś dawać więc Cię zapomnę, jak wszystko co złe!
Ryszard
Kapuściński:
Na początku dziennikarstwo nie przynosi wielkich profitów. (...) Panuje tu ściśle feudalny model: rangę zyskuje się z wiekiem, do tego potrzeba czasu. Wielu młodych dziennikarzy, których frustruje harówka za bardzo niskie wynagrodzenie, traci pracę i nie znajduje innej. To wszystko wchodzi w skład naszej profesji, więc trzeba być cierpliwym i pracować. Nasi czytelnicy, słuchacze i widzowie są ludźmi bardzo mądrymi, którzy szybko rozpoznają wartość naszej pracy i równie szybko zaczynają kojarzyć ją z naszym nazwiskiem. Oni wiedzą, od którego dziennikarza otrzymają coś wartościowego. I to jest właśnie ten moment, który nas kwalifikuje do pracy. To nie nasz szef o tym decyduje, lecz czytelnicy.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Takiej postawy, przenikniętej duchem służby wspólnemu dobru, Kościół oczekuje przede wszystkim od katolików świeckich. Oto cytat z dokumentu Christifideles laici: "Nie mogą oni rezygnować z udziału "w polityce", czyli w różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra" (n. 42). Wraz ze wszystkimi ludźmi mają przepajać duchem Ewangelii rzeczywistości ludzkie; wnosząc w ten sposób swój specyficzny wkład w pomnażanie dobra wspólnego. Jest to ich obowiązek sumienia wynikający z chrześcijańskiego powołania.
Tęsknota:
Me serce Cię bardzo kochało, me serce do Ciebie się śmiało, me serce bardzo zraniłeś, i mnie dla innej rzuciłeś!
Wiesław Matuch
Kontakt:
smilosci@gmail.com
O, śmierci, jakże wzmagasz mój ból bliskością swą! Kiedyż twój cios zbawienny uwolni duszę mą?
Szukając mojej miłości, pójdę przez góry i rozłogi. Nie zerwę kwiatów, przed dzikim zwierzem nie uczuję trwogi, przejdę przez szyk obronny i graniczne progi!
Biografia i myśli Ojca de Mello
WOLNA DZIAŁKA KWAKRA - Pewien kwakier postawił taki znak na wolnym kawałku ziemi obok swego domu: TA ZIEMIA BĘDZIE DANA TEMU, KTO JEST NAPRAWDĘ ZADOWOLONY. Bogaty farmer, który przejeżdżał obok, zatrzymał się, żeby przeczytać napis i powiedział do siebie: "Skoro nasz przyjaciel kwakier jest taki chętny do rozstania się z tą działką, mógłbym równie dobrze jej zażądać, zanim uczyni to ktoś inny. Jestem bogatym człowiekiem i mam wszystko, co mi potrzeba, więc na pewno się kwalifikuję". Mówiąc to podszedł do drzwi i wyjaśnił, po co przyszedł. "I jesteś naprawdę zadowolony?" zapytał kwakier. "Doprawdy jestem, bo mam wszystko, co mi potrzeba". "Przyjacielu", powiedział Kwakier, "jeśli jesteś zadowolony, po co chcesz tej ziemi?". Podczas gdy inni zabiegają o bogactwo, oświeceni, będąc zadowoleni z tego, co mają, posiadają je bez zachodu. Będąc w pełni zadowoleni są bogaci jak królowie. Sam król jest nędzarzem, gdy jego królestwo mu nie wystarcza.
NIE ZMIENIAJ SIĘ - Przez całe lata byłem neurotykiem. Typem zgorzkniałym, przygnębionym i egoistą. Wszyscy ciągle mi mówili, żebym się zmienił. I nie przestawali przypominać mi, jak bardzo byłem neurotykiem. A ja się obrażałem, choć zgadzałem się z nimi. I chciałem się zmienić, ale nie potrafiłem, mimo wielu wysiłków. Najgorsze było to, że mój przyjaciel nie przestawał wypominać mi neurotycznego stanu, w którym trwałem. I również podkreślał konieczność zmiany. Także z nim się zgadzałem i nie mogłem się na niego obrażać. Ale skutek był taki, że czułem się jakby bezsilny i jakby skrępowany. Aż pewnego dnia przyjaciel powiedział mi: - Nie zmieniaj się. Bądź jaki jesteś. Tak naprawdę to nie ważne, czy się zmienisz, czy nie. Kocham cię jakim jesteś i nie mogę przestać cię kochać. Te słowa zabrzmiały w moich uszach jak muzyka: "Nie zmieniaj się. Nie zmieniaj się. Nie zmieniaj się... Kocham cię... " Wtedy się uspokoiłem. I poczułem, że żyję. I, co za cud, zmieniłem się! Teraz wiem, że w rzeczywistości nie mogłem się zmienić aż do spotkania kogoś, kto by mnie kochał, bez względu na to, czy się zmienię, czy nie. Czy ty tak mnie kochasz, Boże?
Wrocław 2001
System Miłości Narodów