|
Św. Teresa z Avila
Św. Jan od Krzyża
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Sztuka - Ktoś zapytał: - Na co jest potrzebny jakikolwiek mistrz? Uczeń odpowiedział: - By nauczyć cię tego, co zawsze wiedziałeś, i by pokazać ci to, na co zawsze patrzyłeś. Ponieważ ta odpowiedź zamąciła tylko w głowie pytającemu, uczeń dodał: - Artysta, przez swoje obrazy, nauczył mnie widzieć zachód słońca. Mistrz, przez swoje nauki, nauczył mnie widzieć rzeczywistość każdej chwili. - Samotność - Chciałbym być z Bogiem na modlitwie. - To, czego pragniesz, nie ma sensu. - Dlaczego? - Kiedy ty jesteś, nie ma Boga. A kiedy jest Bóg, nie ma ciebie. Jakże więc możesz być z Bogiem? Mistrz później dodał: -Szukaj samotności. Kiedy jesteś z kimś innym, nie jesteś sam. Jedynym sposobem, by rzeczywiście być z Bogiem, jest pozostać całkowicie z samym sobą. Wtedy tylko można mieć nadzieję, że będzie Bóg i że nie będzie ciebie. - Podejrzenie - Jeden z podróżnych zapytał, jak mógłby odróżnić prawdziwego Mistrza od fałszywego. Mistrz odpowiedział krótko: Jeśli sam nie oszukujesz, nie zostaniesz oszukany. Później Mistrz rzekł do swoich uczniów: -Dlaczego ci poszukujący z góry zakładają, że sami są uczciwymi ludźmi i potrzebują tylko sposobu, by wykryć oszustwo wśród Mistrzów? - Proporcja - Pewien podróżny, który spodziewał się po Mistrzu wielkich rzeczy, bardzo się rozczarował zwyczajnymi słowami, którymi ten zwrócił się do niego. - Przybyłem tu w poszukiwaniu Mistrza - zwierzył się jednemu z uczniów - a znalazłem tylko zwykłego człowieka, niewiele różniącego się od innych. Uczeń odpowiedział: - Mistrz jest szewcem z nieskończoną ilością nagromadzonej skóry. Przycina ją i szyje na miarę twojej stopy.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981) Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Czy świadomość świadka ma charakter stały, czy nie? ODPOWIEDŹ: Nie jest ona stała. Poznający powstaje i znika wraz z poznanym. To w czym poznający i poznane łączą się, znajduje się poza czasem. Terminy "stały" i "wieczny" nie mają tu zastosowania. PYTANIE: We śnie nie istnieje ani poznający ani poznane. Co podtrzymuje wrażliwość i odbiorczość ciała? ODPOWIEDŹ: Na pewno nie można powiedzieć, że poznający był nieobecny. Nie doświadczało się rzeczy ani myśli - to wszystko. A jednak brak doświadczenia jest także doświadczeniem. Jest jakby wejściem do ciemnego pokoju i stwierdzeniem "nic nie widzę". Człowiek ślepy od urodzenia nie wie, co znaczy ciemność. Podobnie tylko poznający wie, że nic nie wie. Sen po prostu stanowi przerwę w pamięci. Życie płynie dalej.
Tęsknota:
Wróć do mnie mój mały, bez Ciebie jest mi źle, noce bezsenne, czekam i wołam cię. Wróć do mnie mój mały z dalekich obcych dróg. Wróć do mnie mój mały aby przytulić mnie znów.
Ryszard
Kapuściński:
Tak, z malarstwa możemy bardzo wiele czerpać dla literatury. Dla mnie to najwspanialsze źródło wszelkich, również warsztatowych pomysłów - wszystko tkwi w malarstwie. Otóż forma malarskiego kolażu byłaby najlepszym odpowiednikiem tekstów, które tworzę. To znaczy wybieram różne środki, różne rzeczy, nie zastanawiając się nad ich klasyfikacją - zostawiam to krytykom - piszę tak, jak mi się najlepiej wyrazi. Dlaczego napisałem ten czy inny tekst prozą? Dlaczego piszę wiersze? Ponieważ są rzeczy, których nie da się inaczej wyrazić. Nie zastanawiam się wtedy, czy jest to "czysty" - w znaczeniu klasycznej definicji - reportaż, esej czy wiersz. A wszystko, co piszę, piszę poprzez siebie.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Przypadająca w tym roku sześćdziesiąta rocznica wybuchu II wojny światowej oraz dziesiąta rocznica wydarzeń, o których wspominaliśmy, winna stać się okazją dla wszystkich Polaków do refleksji nad darem wolności "danej" i równocześnie "zadanej". Wolności wymagającej nieustannego wysiłku w jej umacnianiu i odpowiedzialnym przeżywaniu. Niech wspaniałe świadectwa miłości Ojczyzny, bezinteresowności i heroizmu, jakich mamy wiele w naszej historii, będą wyzwaniem do zbiorowego poświęcenia wielkim narodowym celom, gdyż "najwspanialszym wypełnieniem wolności jest miłość, która urzeczywistnia się w oddaniu i służbie" (Redemptor Hominis, 21).
Tęsknota:
Jak się w życiu mijają pociągi, tak i my poszukamy swych dróg, na maleńkiej stacyjce przyjaźni może kiedyś spotkamy się znów.
Wiesław Matuch
Kontakt:
smilosci@gmail.com
Piękno Najwyższe, cudne blaski Twoje łączą mnie z Tobą, jak więzów spojenie. Czemu zamykasz te Boże podwoje, kiedy Twa światłość tak mi wzmacnia duszę, że ponad wszystko miłuję cierpienie?
Już nikt teraz nie patrzy w tę stronę, aminadab też się nie pokaże. Uciszone jest już oblężenie. Stada rumaków zstępowały na widok wód, które się rozlały.
Biografia i myśli Ojca de Mello
"TO RAZ" - Pewien farmer zdecydował, że już czas, żeby się ożenił; osiodłał, więc swego muła i wybrał się do miasta, żeby znaleźć sobie żonę. Po pewnym czasie spotkał kobietę, która jego zdaniem byłaby dla niego dobrą żoną i wzięli ślub. Po ceremonii obydwoje wsiedli na muła i wyruszyli z powrotem na farmę. Po chwili muł zatrzymał się i nie chciał się ruszyć, więc farmer zsiadł i bił muła wielkim kijem dopóty, dopóki znowu nie ruszył. "To raz", powiedział farmer. Kilka mil dalej muł znów stanął i jeszcze raz farmer zsiadł i bił muła, dopóki ten znowu nie ruszył. "To dwa", powiedział farmer. parę mil dalej muł zatrzymał się po raz trzeci. Tym razem farmer zsiadł, zsadził żonę, wyjął pistolet i strzelił mułowi w łeb, zabijając go natychmiast. "Ty głupi okrutniku!" krzyknęła jego żona. "To było dobre, silne zwierzę, które mogłoby być cenne na farmie, a ty w przypływie złości zniszczyłeś je. Gdybym wiedziała, jakim bezlitosnym jesteś człowiekiem, nigdy bym za ciebie nie wyszła..." i tak dalej, przez prawie dziesięć minut. Farmer pozwolił jej mówić, dopóki nie przestała, żeby złapać oddech. Wtedy powiedział: "To raz". Podobno żyli długo i szczęśliwie.
DLACZEGO UMIERAJĄ DOBRZY LUDZIE? - Duszpasterz pewnej wioski odwiedził dom starej parafianki i popijając kawę, odpowiadał na pytania, którymi babcia go zasypywała. - Dlaczego Pan tak często zsyła na nas zarazy? - pytała staruszka. - No cóż - odpowiedział proboszcz - czasem ludzie są tak źli, że trzeba ich zgładzić, i dlatego nasz Pan dopuszcza zarazy. - Ale - zauważyła babcia - w takim razie, dlaczego ginie tylu dobrych ludzi razem ze złymi? - Dobrych wzywa Bóg na świadków - wyjaśnił proboszcz. - Pan pragnie, aby wszystkie dusze miały sprawiedliwy sąd. Uparty wierzący potrafi wytłumaczyć absolutnie wszystko.
Wrocław 2001
System Miłości Narodów