|
Św. Teresa z Avila
Św. Jan od Krzyża
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Twórczość - Jaki jest najwznioślejszy czyn, który może spełnić osoba? - Oddać się medytacji. Rzadko jednak widziano, by sam Mistrz oddawał się medytacji. Ciągle zajęty był przy pracach domowych i w polu. Spotykał się z ludźmi. Pisał książki. Podjął się nawet prowadzenia ksiąg rachunkowych klasztoru. - Dlaczego zatem spędzasz cały swój czas przy pracy? - Kiedy ktoś pracuje, wcale nie musi odrywać się od medytacji.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981) Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Dlaczego odmawia pan światu istnienia? ODPOWIEDŹ: Wcale nie neguję świata. Widzę go jako pojawiający się w świadomości, która jest sumą znanego w bezmiarze tego co nieznane. Wszystko to się zaczyna i kończy, to czysta zjawa. O świecie można powiedzieć, że się pojawia, a nie że istnieje. To co się pojawia, mierzone według jednej skali czasu może trwać bardzo długo, zaś mierzone według innej skali - bardzo krótko; co ostatecznie wychodzi na to samo. Cokolwiek jest ograniczone w czasie, jest chwilowe i nie przysługuje mu byt realny. PYTANIE: Z pewnością dostrzega pan rzeczywisty świat, który pana otacza. Pan zdaje się zachowywać zupełnie normalnie! ODPOWIEDŹ: Panu się świat w ten sposób przedstawia. To, co u pana zajmuje całe pole świadomości, w mojej jest małym skrawkiem. Świat istnieje tylko przez chwilę. Na skutek pamięci wydaje się panu, że świat trwa. Ja nie opieram się na pamięci. Widzę świat taki, jaki jest, jako chwilową zjawę w świadomości. PYTANIE: W pańskiej świadomości? ODPOWIEDŹ: Wszelka idea "ja" i "moje", a nawet idea "jestem", zawarte są w świadomości. PYTANIE: Czyż więc pana "absolutny byt" jest nieświadomością? ODPOWIEDŹ: Idea nieświadomości istnieje tylko w świadomości. PYTANIE: Skąd pan może wiedzieć, że znajduje się w stanie najwyższym? ODPOWIEDŹ: Ponieważ w nim jestem. Jest to jedyny stan naturalny. PYTANIE: Czy może go pan opisać? ODPOWIEDŹ: Tylko przez negację, jako niczym nie uwarunkowany, z niczym nie związany, niepodzielny, nie złożony, niewzruszony, niepodważalny, nieosiągalny drogą wysiłku. Wszelkie pozytywne określenia pochodzą z pamięci i dlatego nie mogą mieć zastosowania. Mój stan również jest w najwyższym stopniu rzeczywisty i dlatego możliwy, osiągalny.
Tęsknota:
Smutne są słowa, gdy giną bez końca. Smutna jest miłość, gdy ból się uśmiecha. Smutne są oczy, gdy nie nawidzą słońca. Smutne jest serce, gdy tęskni do Ciebie bez końca.
Ryszard
Kapuściński:
Samo słuchanie i patrzenie dzisiaj nie wystarcza. To zdecydowanie za mało. Obecnie żyjemy w świecie tak złożonym i trudnym, a wokół nas dzieje się tak wiele rzeczy, że nieustannie musimy sprawdzać, co myślą na ten temat inni, konsultować się i radzić, sięgać po coraz to nowsze lektury. Dzisiaj po prostu świata nie da się ogarnąć umysłem jednostki, ponieważ nasza wiedza jest sumą wielu informacji, oglądów i punktów widzenia. Rzeczywistość globalną można poznać wyłącznie poprzez zbiorowy, kolektywny umysł. W każdym razie nie jednostkowy. Gdzieś w epoce Platona, Arystotelesa i świętego Augustyna było to może jeszcze możliwe. Ale już nie dzisiaj.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Konsekwencją wyboru takich właśnie pokojowych metod walki o społeczeństwo wolnych obywateli i o demokratyczne państwo, były - mimo cierpień, ofiar, upokorzeń stanu wojennego i lat następnych - wydarzenia r. 1989, które zapoczątkowały wielkie zmiany polityczne i społeczne w Polsce i Europie. Jeszcze niedawno wspominaliśmy o tym z kanclerzem Helmutem Kohlem podczas odwiedzin przy Bramie Brandenburskiej w Berlinie.
Tęsknota:
Kocham Ciebie jak dawniej. I choć z oczu płynie mi łza. To życzę Ci z całego serca, by Cię ktoś kochał tak jak ja.
Wiesław Matuch
Kontakt:
smilosci@gmail.com
W tak żywych rysach miłości płomienie Twe podobieństwo we mnie utworzyły, że żaden pędzel i żadne natchnienie obrazu takiej piękności i siły stworzyć nie mogą, tyś bowiem powstała Piękna, urocza z tchnieniem Wszechmocnego, z mojej miłości, która wiecznie trwała. Szukaj więc we mnie istnienia twojego.
Kto wejdzie w te głębiny, tego siły ustają; poprzednie myśli, czyny, niczym mu się być zdają. Tak wzniosłą czerpie mądrość w owym zamarłym stanie, wyższym nad wszelkie poznanie.
Biografia i myśli Ojca de Mello
KONFUCJUSZ O DOBRYM RZĄDZIE - Uczeń powiedział kiedyś do Konfucjusza: "Jakie są podstawowe składniki dobrego rządzenia?" Odpowiedział: "Jedzenie, broń i zaufanie ludzi". ,?Ale", ciągnął uczeń "gdybyś był zmuszony obejść się bez któregoś z tych trzech, którego byś zaniechał?" "Broni". "A jeśli byś musiał zrezygnować z jednego z dwóch pozostałych?" "Z jedzenia". ,?Ale bez jedzenia ludzie umrą!" "Od niepamiętnych czasów, śmierć jest udziałem istot ludzkich. Ale lud, który nie ufa już swym władcom, jest naprawdę zgubiony".
MÓJ PRZYJACIEL - Malik, syn Dinara, wielce się zmartwił z powodu swobodnych obyczajów swawolnego młodzieńca, który mieszkał w sąsiednim domu. Jednak przez długi czas nie odzywał się w nadziei, że ktoś wreszcie będzie interweniował. Ale kiedy zachowanie młodzieńca stało się absolutnie nieznośne, Malik udał się do niego i poprosił, by zmienił swój sposób bycia. Z całym spokojem młodzieniec poinformował Malika, że jest protegowanym sułtana i dlatego nikt nie może mu zabronić żyć jak mu się podoba. Malik rzekł: - Osobiście poskarżę się. Młody człowiek odpowiedział: - Na nic się to nie zda, gdyż sułtan nigdy nie zmieni zdanie o mnie. - W takim razie powiem o Tobie stwórcy odparł Malik. - Najwyższy stwórca - rzekł młodzieniec - jest zbyt miłosierny, aby mi coś wyrzucać. Malik poczuł się bezradny i zostawił młodzieńca samemu sobie. Ale niedługo reputacja młodzieńca stała się tak zła, że spotkała się z ogólnym oburzeniem. Malik postanowił wtedy spróbować go upomnieć. Jednak kiedy kierował się ku domowi młodzieńca, usłyszał głos, który mówił: - Zostaw w spokoju mojego przyjaciela. Jest pod moją opieką. Malik zmieszał się ogromnie i gdy stanął przed młodzieńcem, nie wiedział co powiedzieć. Młody człowiek zapytał: - Po coś przyszedł? Malik odpowiedział: - Szedłem cię upomnieć, ale gdy skierowałem się tutaj, jakiś głos powiedział mi, bym cię zostawił w spokoju, bo jesteś pod jego opieką. Twarz młodzieńca zmieniła się. - Naprawdę, nazwał mnie swoim przyjacielem? - zapytał. Ale Malik już odszedł. Po latach Malik spotkał się z nim w Mekce. Słowa Głosu wywarły na nim takie wrażenie, że zostawił co miał i stał się wędrownym żebrakiem. Przyszedłem tutaj szukać mojego Przyjaciela powiedział do Malika i umarł. Bóg przyjacielem grzeszników? Podobne twierdzenie jest tyle ryzykowne, ile prawdziwe. Zastosowałem je do siebie, kiedy przy pewnej okazji powiedziałem: "Bóg jest zbyt miłosierny, aby mi coś wyrzucać". W tym momencie usłyszałem Dobrą Nowinę po raz pierwszy w życiu.
Wrocław 2001
System Miłości Narodów