Jeśli
ktoś zapragnąłby mieć udział w wydaniu następnych moich pism oraz działaniu dla
dobra wspólnej idei „System Miłości” i zdobywania niebiańskiej wiedzy dla
siebie, „Wiedza od Ojca Pio” - to podaję osobiste konto:
Wiesław Matuch BNP Paribas Bank Polska S.A. Konto:902030 0045 1130 0000 1538 6050
w tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku.
Natomiast żeby przesłać kwotę do Polski z zagranicy trzeba podać tak:
PLPK90203000451130000015386050
- Wiesław Matuch Darowizna:
Lub : Wiesław Matuch
90 2030 0045 1130 0000 1538 6050
w tytule podać DAROWIZNA
Wpisać:
PPABPLPK Jak
braknie pola dodać XXX
Założyłem też konto na PayPal -
wiesiorynka@gmail.com Jeśli ktoś chciałby
wesprzeć duchową naszą wspólną oddolną działalność - to jest taka możliwość.
PayPal przekierowuje na moje konto w BGŻ w Polsce. W
tytule podać DAROWIZNA – aby uniknąć podatku. Komfort jest, bo można
korzystać z podstawowych walut z całego świata. Wiesiu
1948 - Zginął Mahatma Gandhi, indyjski przywódca narodowy. 1018 - Pokój w Budziszynie. 1649 - Egzekucja króla Anglii, Karola I. 1667 - Rozejm polsko-rosyjski w Andruszowie. 1716 - Zmarła królowa Maria Kazimiera, żona Jana III Sobieskiego. 1721 - Urodził się Canaletto, malarz włoski. 1867 - Urodził się Mariusz Zaruski, żeglarz i taternik. 1882 - Urodził się Franklin D. Roosevelt, prezydent USA. 1899 - Urodził się Max Theiler, południowoafrykański mikrobiolog. 1912 - Powstała Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza Rosji (bolszewików). 1933 - Adolf Hitler kanclerzem III Rzeszy. 1948 - Otwarcie V Zimowych Igrzysk Olimpijskich. 1957 - Pierwszy rozrusznik serca. 1990 - Rozwiązanie PZPR.
Poniedziałek, 30 stycznia, 2023 roku. Do końca roku zostało 336 dni. Imieniny obchodzą:
Hiacynty Teofila Martyny Hiacynta Felicjana Macieja. Św. Hiacynta (Giacinta Marescotti), księżniczka, dziewica, zakonnica (1585-1640). Pochodziła ze starego rzymskiego rodu. Mając 19 lat wstąpiła do klasztoru klarysek w Viterbo. Dopiero podczas ciężkiej choroby poznała właściwy sens swojego powołania. Po ustąpieniu choroby podjęła życie modlitwy i pokuty Rozwijała szeroką działalność charytatywną. Nawiedzała więzienia, szpitale, przytułki, niosąc tam pomoc i spełniając najniższe posługi. Założyła dwa stowarzyszenia (1636,1638) opiekujące się ludźmi chorymi i starymi. Jako można pani, posługująca nędzy ludzkiej, dawała wielce budujący przykład ludziom tamtego czasu. Mistyczka. Spisała diariusz duchowy. Beatyfikowana w 1726 roku, kanonizowana w 1807. Św. Teofil. To popularne kiedyś imię greckie, dzisiaj jakby nieco już zapomniane, należy tłumaczyć jako: "przyjaciel Boga"; jego odpowiednikiem jest imię Bogumił. Święty Teofil, którego przywołuje dzisiaj pamięć Kościoła, żył w VIII w. w cesarstwie wschodnim. Nie wiemy nic o jego dzieciństwie, ani o latach młodzieńczych. Znane są natomiast okoliczności ostatnich lat życia Teofila i męczeńskiej śmierci, którą poniósł z rąk wyznawców Allacha. Przyszło mu żyć w bardzo niespokojnych czasach dla cesarstwa bizantyjskiego, którym władała cesarzowa Irena (752-803), pochodząca z dynastii izauryjskiej. W okresie małoletniości Konstantyna VI była regentką, a potem wspólnie z nim sprawowała rządy. Do historii przeszła jako ta, dzięki której na soborze nicejskim został przywrócony kult świętych obrazów. Teofil, jako dowódca garnizonu, stacjonującego na jednej z greckich wysp, był świadkiem kolejnych najazdów arabskich. Oprócz Arabów cesarstwo było wówczas nękane także przez państwo bułgarskie. Około 785 r. Teofil stanął na czele bizantyjskiej floty morskiej, która musiała się zmagać z pirackimi metodami walki, stosowanymi przez wojska arabskie. Jedna z potyczek zakończyła się dla floty Teofila klęską, a on sam, wraz z sześcioma żołnierzami, znalazł się w niewoli mahometańskiej. Więźniowie zostali przewiezieni na Cypr, gdzie przekazano ich okrutnemu kalifowi - taki tytuł przysługiwał najwyższym muzułmańskim zwierzchnikom duchownych i świeckich - o imieniu Hanun-el-Raszyd. Kalif usiłował nakłonić Teofila do przejścia na islam, ale on pozostał wiemy Chrystusowi. Jego wiary nie złamało również kilkuletnie więzienie i tortury. Pod koniec stycznia 792 r. rozgniewany kalif oddał go rozfanatyzowanemu tłumowi muzułmanów, którzy właśnie kończyli czas ramadanu. Rozwścieczona tłuszcza rozszarpała go żywcem...
Św. Teresa
z Avila -
Dzieła św. Teresy Wielkiej...
O, Dobro me najsłodsze, tę prośbę Tobie ślę: patrz, jam tak nieszczęśliwa, tak bardzo umrzeć chcę!
Św. Jan od
Krzyża -
Dzieła św. Jana od Krzyża...
Wietrzyka lekkie tchnienia, i śpiew słowika czułością drgający, czar łąk lesistych niesie noc zdobna w blask promieniejący, i żarzy się w niej płomień bez bólu trawiący.
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Rozwój - Mistrz usiadł i niezwykle uważnie słuchał wywodów sławnego ekonomisty przedstawiającego swoje poglądy na temat rozwoju. - Czy w teorii ekonomicznej powinno się brać pod uwagę jedynie rozwój? - spytał. - Tak. Każdy rozwój jest dobry sam w sobie. - Czy komórka rakowa nie myśli podobnie - odpowiedział Mistrz.
ZŁOTY PĘPEK - Był raz człowiek, który miał złoty pępek, lecz to, co dla większości ludzi, byłoby źródłem dumy, dla niego było źródłem zakłopotania, gdyż za każdym razem, gdy brał prysznic lub szedł popływać, był przedmiotem docinków swej przyjaciółki. Modlił się, więc i modlił, żeby zabrano mu pępek. Pewnej nocy śniło mu się, za anioł zstąpił z nieba, odkręcił mu pępek i powrócił do nieba. Kiedy rano się obudził, najpierw sprawdził, czy sen był prawdziwy. Był! Na stole leżał odkręcony pępek, cały jasny i świecący. Mężczyzna wyskoczył z łóżka z radością - i odpadło mu siedzenie! Tylko mądrym można bezpiecznie powierzyć zadania zmiany innych lub siebie.
PODRÓŻNIK - Podróżnik wrócił do swego ludu, żądnego wiedzy o Amazonii. Ale jak mógł wyrazić słowami wrażenie swojego serca, kiedy kontemplował kwiaty przejmująco piękne i słuchał nocnych odgłosów lasu? Jak przekazać to, co czuł w sercu, gdy uświadomił sobie niebezpieczeństwo ze strony dzikich zwierząt lub gdy prowadził łódkę przez niepewne wody rzeki? Powiedział: - Idźcie i odkryjcie to sami. Nic nie zastąpi własnego ryzyka i osobistego doświadczenia. Wszakże dla orientacji wykreślił mapę Amazonii; bo czyż nie znał każdego zakrętu i zakola rzeki oraz jak była szeroka i jak głęboka, gdzie były wodospady i kaskady? Podróżnik żałował przez całe życie, że sporządził tę mapę. Byłoby lepiej, gdyby jej nie zrobił. Mówi się, że Budda stanowczo odmawiał mówienia o Bogu. Prawdopodobnie zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa sporządzania map potencjalnych podróżników.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981)
Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Co pan robi, gdy pan śpi? ODPOWIEDŹ: Jestem świadomy, że śpię. PYTANIE: Czy sen nie jest stanem podświadomości? ODPOWIEDŹ: Tak, jestem świadomy tej podświadomości. PYTANIE: A na jawie lub gdy pan śni? ODPOWIEDŹ: Jestem świadomy, że czuwam lub śnię. PYTANIE: Nie rozumiem. Co dokładnie ma pan na myśli? Wyjaśnię mój punkt widzenia: sen jest stanem podświadomości, czuwanie - świadomością, zaś marzenia senne to świadomość własnego umysłu, bez uświadamiania sobie otoczenia. ODPOWIEDŹ: Według mnie jest prawie tak samo. Wydaje mi się jednak, że jest pomiędzy nami jakaś różnica. Pan w każdym z tych stanów zapomina o dwóch pozostałych, podczas gdy dla mnie istnieje tylko jeden stan, obejmujący i przewyższający trzy wymienione stany umysłu.
Tęsknota:
Bardzo daleko od siebie mieszkamy, lecz już niedługo znów się spotkamy, kiedy nadejdzie ta wspaniała chwila, polecę wysoko na skrzydłach motyla i tylko dla Ciebie jeśli będziesz chciała sprawie by ziemia od nas odleciała.
Może nie tak spektakularnie jak wirus AIDS, ale nie
mniej skutecznie atakuje nas podobno inny wirus CEBV, krewniak HIV. Ma on to do
siebie, że działa nie tylko w wydłużonym okresie inkubacji, ale i nie niszczy
ciała, tylko psychikę ludzką, wprowadzając zakażonych w stany depresji,
katalepsji i totalnego zniechęcenia życiowego.
Wszyscy naukowcy są zaniepokojeni, że nadchodzi Nowa Era Melancholii, która
wcale nie jest rezultatem rozluźnienia tradycyjnych więzi rodzinnych i utraty
wiary w istniejące instytucje społeczne, tradycje historyczne czy pokrewieństwo
kulturalne, ale po prostu - najprawdopodobniej - skutkiem ataku wirusa, a więc
czynnika w pełni biologicznego; przynajmniej w tym zakresie, w jakim
drobnoustrój uznawany jest za coś, co żyje (spór o to, czy wirus zaliczyć można
do świata żyjącego, toczy się od lat).
Pójście tropem - powiedzieliśmy biologicznym i wprzęgnięcie do procesów
badawczych nad przyczynami coraz częstszego powstawania depresji, biologii,
wirusologii, genetyki, a nawet chemii organicznej umożliwiło zgoła nowe
zrozumienie jednostki choroby psychicznej zwanej depresją. Nikt nawet wcześniej
nie podejrzewał, że może być ona "zakaźna", tak jak AIDS, herpes czy grypa.
Przecież od dziesiątków lat dolegliwości te uznawano za określony stan umysłu,
gdy tymczasem może być on wywołany w nieokreślony sposób.
Choroba jest zatem rezultatem współreagowania sił biologicznych i nadwątlonych,
wręcz pomniejszonych sił psychicznych człowieka.
Wielu lekarzy jest dziś zdania, że chorzy na depresję mają wrodzoną
predyspozycję do tej choroby, chociaż ona sama może być zapoczątkowana przez
czynniki zewnętrzne albo też zmiany chemiczne zachodzące w organizmie.
W opisie depresji, zwłaszcza zaś depresji maniakalnej, pojawił się SYNDROM
EPSTEINA-BARRA. W ogromnym skrócie chorobę można określić terminem "mononucleosis",
z pewnymi elementami choroby Alzheimera.
CEBV (taki skrót w medycynie tej jednostki chorobowej) może być chorobą
psychosomatyczną, ale może być również chorobą wirusową. Dwaj uczeni Epstein i
Barr, podejrzewają o jej wywołanie odkrytego przez siebie wirusa, a raczej
mutanta wirusa herpes, znalezionego w międzymózgowiu samobójców, którzy targneli
się na życie w wyniku głębokiej depresji i narastania jej stanów.
Powtórzę raz jeszcze:pod koniec naszego wieku, a u progu trzeciego tysiąclecia,
dosłownie w naszych czasach, na tę chorobę zapadnie około 12 mln Amerykanów. I
jest o niej wciąż dość cicho. Stanowczo za cicho.
Ci,którzy zapadają na chorobę CEBV, nie wiedzą nawet, jak się przed nią bronić.
A najbardziej zagrożeni są ludzie w sile wieku:w przedziale 25-45 lat.
Choroba atakuje ludzi pełniących ważne funkcje i czyniących użytek z szarych
komórek mózgowych. Nie przez przypadek nazywają ją chorobą yuppies, menedżerów i
twórców.
CEBV nie jest śmiertelna, ale chorujący na nią nie są zdolni, zwłaszcza w
okresach nasilenia, po podjęcia najprostszych nawet funkcji życiowych. Zmieniają
się w ludzi-rośliny. Wegetując, skazani są na pomoc innych.
Niezmiernie ciężko rozpoznaje się tę chorobę; symptomy CEBV są w większości
przypadków zbieżne z symptomami depresji, choroby czysto psychicznej. I zanim
ustali się, o co naprawdę chodzi - pacjent przeżywa niewypowiedziane fizyczne i
psychiczne tortury.
Choroba ujawniła już swą cykliczność i chroniczność - nie leczona, powraca w
coraz silniejszej postaci.
Rozpoznanie jest bardzo trudne i wielu lekarzy zaleca tradycyjne środki
stosowane przy depresji; najczęściej preparaty litu. Tymczasem podkreślamy to z
całym naciskiem i rozeznaniem , chodzi tu o chorobę wywołaną WIRUSEM MUTANTEM.
Czasami wśród fachowców określa się CEBV jako syndrom Epsteina-Barra. Myślę, że
słyszeliście Państwo te nazwiska? Tak, nie mylicie się - są to uczeni, którzy
wyodrębnili wirusa opryszczki! CEBV to zmutowany herpes!
Do momentu osiągnięcia 30 roku życia każdy ludzki organizm wytwarza odpowiednie
przeciwciała potrafiące podjąć walkę z tym wirusem.
Jesteśmy więc na niego uodpornieni, chyba że nie było żadnego z nim kontaktu (co
raczej wątpliwe) przed 30 rokiem życia. Ale wirus herpes - walcząc o przetrwanie
- potrafi się mutować. Spectrum tej mutacji, jak się okazuje, jest dość
obszerne. Produkowane przez organizm przeciwciała nie mogą objąć całości tej
mutacji.|
Ulubioną metodą wirusa herpes (jeśli można w ogóle mówić o metodach wirusa) jest
pozostawanie w stanie "obojętnych" komórek i w momencie korzystnym dla siebie
podjęcie ataku.
Atakuje przede wszystkim komórki B ludzkiego systemu immunologicznego, które to
komórki produkują przeciwciała służące do odpierania zagrażających organizmowi
wirusów i bakterii. W organizmie pacjentów cierpiących na CEBV z reguły znajdują
się przeciwciała przeznaczone do odpierania wirusa Epsteina - Barra. Zdaniem
lekarzy, którzy poczęli specjalizować się w tej chorobie - ich obecność wskazuje
na to, że organizm został zaatakowany przez wirusa herpes o zmutowanym
kształcie. Nie wiedzą jednak dlaczego wirus, pozostający do pewnego momentu w
"uśpieniu", nagle aktywizuje się praktycznie "bez powodu".
Ostatnio okazało się że prawie 50% cierpiących na CEBV ma całkiem normalny
poziom przeciwciał na wirusa Epsteina-Barra. Powinny więc go odeprzeć-tymczasem
jednak tak się nie dzieje.
Niektórzy lekarze wyciągają więc z tego wniosek, że aktywność wirusa jest raczej
symptomem choroby, a nie jej przyczyną.
Istnieje jakiś inny czynnik, od którego choroba bierze początek. Poszukuje się
go zatem i nie ma zgody przy jego ustalaniu. Wini się więc rozliczne stresy,
ogólne zanieczyszczenie środowiska naturalnego, zmniejszenie się w nim
rozmaitych mikroelementów (dość stwierdzić, że w mleku krowim ich obecność
spadła w ostatnich 50 latach ze 155 do 79, z czego wywnioskować należy, że
takiemuż zubożeniu uległa naturalna pasza). Są także lekarze, którzy poszukują
innego, "trzeciego czynnika" - jakiegoś nie znanego jeszcze wirusa znoszącego
bariery immunologiczne organizmu (podobnie jak w przypadku AIDS) i
aktywizującego wirusa Epsteina-Barra.
Jak ją rozpoznać? - pytają pacjenci we wszystkich niemal ośrodkach leczniczych
Stanów Zjednoczonych i Kanady, a także w niektórych krajach Europy, "bardziej
wprowadzonych w temat".
Zapytana są przede wszystkim kierowane do przodującego ośrodka
badawczo-naukowego National CEBV Syndrome Association w Portland w syanie
Oregon.
Odpowiedzi nie są jednoznaczne-syndrom oznacza cały zespół czynników.
W każdym razie pierwszym symptomem choroby są narastające objawy zmęczenia.
Wkrótce potem chorzy popadają w stan depresji. Choroba wiedzie ich - jak to
obrazowo ujął jeden z chorych - "w czarne krajobrazy nieubłaganych koszmarów".
Podróżują w strefach narastającego strachu, obsesyjnej paniki nie dającego się
niczym odeprzeć zagrożenia. Innymi symptomami są objawy podobne do silnej
grypy:ból gardła, ból głowy ucisk na gałki oczne, aż do występowania "mgły przed
oczyma", rozległe nerwobóle, i "strzykanie w stawach", powiększenie gruczołów
limfatycznych, falowanie gorączki, silne mdłości, zwiększone wydzielanie potu.
Objawy te mogą trwać przez tydzień (stąd zwykle uznaje się je za grypę), jak i
przez dłuższy okres czasu, niekiedy nawet całe lata.
Razem z postępem choroby, która - jak tu już powiedziano - rozwija się w cyklach
po około 60 dni każdy- pojawiają się i inne symptomy:
zakłócenia w procesach metabolicznych mogące prowadzić do szybkiego, nadmiernego
tycia albo chudnięcia, zwiększanie się wrażliwości na zimno, występują kłopoty z
koncentracją na wytyczonym zadaniu, dochodzi do zaników pamięci podobnych do
amnezji. Chory jest pełen lęku, pojawiają się u niego fobie, których przedtem
nie miał i widoczne zmiany w stosunku do otoczenia (wzrasta agresywność bądź
cechuje go kompletna pasywność).
Później ujawniają się ostre bóle w klatce piersiowej, kłopoty z oddychaniem,
zadyszki; na skórze chory dostaje licznych wykwitów i wysypek, zaczynają wypadać
mu włosy i rozwija się parodontoza. Kobiety nabywają skłonności do poronień,
mężczyźni zaś stają się impotentami.
Na koniec choroba niesie ze sobą cały "zestaw" koszmarów, które są tak straszne,
że jak twierdzą pacjenci - wolą po prostu nie spać!
Według najnowszych badań (pismo z 1996)nad CEBV, choroba prowadzi swe ofiary
prosto w "objęcia" raka, powoduje schorzenie mózgu i choroby serca.
Lekarze-optymiści twierdzą, że we wczesnej fazie choroby (do roku) można
całkowicie wyleczyć przynajmniej 20% chorych. Jest to zawodowy optymizm-
wyleczyć z czego: z grypy czy z depresji?
Aby zwiększyć chaos CEBV jest najczęściej źle diagnozowany i - uznając ją za
inna jednostkę chorobową - lekarze stosują niewłaściwą terapię. CEBV jest brana
za grypę z powikłaniami, za miażdżycę, chorobę Hodgine'a, leukemię, reumatyzm.
To we wcześniejszych stadiach. Później - za ostrą depresję.
Choroba zawsze atakuje inaczej. Niektórzy chorujący na CEBV normalnie pracują,
skarżąc się jedynie na ogólne wyczerpanie i liczne dolegliwości. Inni natomiast
są tak słabi, że nie potrafią o własnych siłach wstać z łóżka. Dolegliwości
pojawiają się nagle, by nieoczekiwanie zniknąć. W pewnym momencie chorzy czują
się zupełnie dobrze. Cieszą się, że co złe już minęło, ale to nieprawda. Kolejny
atak przychodzi ze zdwojoną mocą! Jeden z pacjentów amerykańskich tak to
wspomina:
"Po diecie żywieniowej, po intensywnym ćwiczeniach i po zmianie dotychczasowego
stylu życia, który wnosił tyle chaosu i nerwowości, poczułem nagle, że wracam do
zdrowia. Ale po dwóch miesiącach znowu przyszło uderzenie choroby. Robiłem się
coraz słabszy i coraz bardziej apatyczny. Już wkrótce byłem tak osłabiony, że
nie mogłem stać. Odczuwałem straszny ból ramion przy myciu zębów. Straciłem
zdolność koordynacji ruchowej. Nie byłem w stanie podnieść nawet małych
przedmiotów. Czułem się tak, jakbym głowę miał zawiniętą w warstwy waty albo
cynfonii, które kolejno musiałem zrywać. Koszmary senne dręczyły mnie całymi
nocami. Wreszcie trafiłem do specjalisty. Na podstawie badań krwi stwierdził, że
jestem chory na CEBV. Powiedział, że jeśli zastosuje się do jego wskazówek, to
może wyjdę z tej choroby po 2 latach. Był wprawdzie optymistą, ale po pewnym
czasie rzeczywiście mnie wyleczył"
Te słowa wypowiedział znany autor powieści i scenarzysta filmowy Gore Vidal. I
on był też optymistą. Choroba znów powróciła. Podobno znajduje się w ostatniej
swej fazie.
Vidal to tylko jedna ze znanych osób, które nazwisko podawano do publicznej
wiadomości. Podobno wśród ofiar tej choroby znajduje się też kilka popularnych
aktorek. Nie ujawniona ich nazwisk. Można sobie wyobrazić, co oznaczałoby to dla
ich dalszej kariery.
Natomiast ujawniono nazwisko reżysera filmowego, który cierpi na syndrom
Epsteina-Barra- to Blake Edwards. Tak, ten od znakomitych komedii z serii
"Różowej pantery".
Nie wiem co będzie dalej z tą chorobą. Nikt nie wie nawet czy jest ona zakaźna.
Wiem tylko, że nagle pojawiła się nowa plaga, o której nie chce się wspominać,
bo nie wiadomo nawet, jak jej zapobiegać.
Ona oficjalnie nie istnieje, choć lekarze starają się ją leczyć na wszystkie
możliwe sposoby.