Tu można zamawiać 1 i II tom Wiedzy Ojca Pio.
System Miłości Wiedza Ojca Pio - Kompendium - do pobrania
System Miłości Wiedza Ojca Pio-Tom1 po Angielsku - do pobraniahttp://sm.fki.pl/Wieslaw-Matuch-System-Milosci-Wiedza-Ojca-Pio-Tom1-po-Angielsku.pdf
System Miłości Wiedza Ojca Pio- 1 i2 tom audio a
https://www.youtube.com/@EnergiaMilosci - 1 i 2 tom audio czytany przez aktora Wrocławskiego
|
O2.PL • BGŻ • Pobierz film z YT • Cena prądu • Test szybkości Internetu • Kalkulator sp. paliwa |
Mój Kanał YouTube - tu będę nagrywał filmiki z Wiedzą Ojca Pio... Wiesiu |
|
Św. Teresa
z Avila -
Dzieła św. Teresy Wielkiej...
Św. Jan od
Krzyża -
Dzieła św. Jana od Krzyża...
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Powrót do domu - Można wyróżnić trzy etapy w rozwoju życia duchowego - stwierdził Mistrz. - Etap cielesny, duchowy i boski. - Na czym polega etap cielesny - pytali poruszeni uczniowie. - Na tym etapie widzi się drzewa jako drzewa i góry jako góry. - A etap duchowy? - Na tym etapie człowiek widzi rzeczy głębiej, a więc drzewa nie są już drzewami, a góry nie są już górami. A etap boski? - Ach, to już jest Oświecenie powiedział Mistrz ironicznie uśmiechając się. - Na tym etapie drzewa znów stają się drzewami, a góry górami.
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981) Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Zaciąłem się w rękę. Rana zagoiła się. Jakie siły spowodowały wyleczenie? ODPOWIEDŹ: Sprawiła to siła życia. PYTANIE: Czym jest ta siła? ODPOWIEDŹ: Jest świadomością. Wszystko jest świadome. PYTANIE: A co jest źródłem świadomości? ODPOWIEDŹ: Sama świadomość jest źródłem wszystkiego. PYTANIE: Czy może istnieć życie bez świadomości? ODPOWIEDŹ: Nie. Także świadomość nie może istnieć bez życia. Stanowią one jedność. Ale naprawdę ważne jest to ostatnie. Wszystko inne to sprawa nazwy i kształtu. Jak długo będzie pan sądził, że tylko to istnieje, co ma nazwę i kształt, tak długo będzie się panu wydawało, że nie istnieje Najwyższy Byt, Bóg. Dopiero gdy pan zrozumie, że nazwy i kształty, to puste skorupy bez jakichkolwiek zawartości, i że realne jest tylko to, co nie ma nazwy ani kształtu, co jest czystą energią życia i światłem świadomości, odnajdzie pan siebie w stanie pokoju, zatopionego w głębokiej radosnej Rzeczywistości
Tęsknota:
Wszystko w świecie przemija powoli, pamięć o szczęściu i o tym co boli. Wszystko przemija jak chce przeznaczenie i tylko zostaje to jedno wspomnienie.
Ryszard
Kapuściński:
Jesteśmy przyzwyczajeni myśleć o niewielkich grupach: o rodzinie, o plemionach, o społeczeństwach. W XIX wieku myślało się kategoriami narodu, regionu lub kontynentu. Ale nie mamy ani narzędzi, ani doświadczeń, które pozwoliłyby nam myśleć w skali globalnej - żeby zobaczyć, w jaki sposób inne obszary naszej planety wpływają na nas i w jaki sposób my wpływamy na nie. Innymi słowy - bardzo trudno jest nam zrozumieć, że każdy z nas jest jednostką połączoną z innymi ludźmi, że prowadzi do nas wiele nici i łączy, które rozgałęziają się w każdym kierunku. Wielu osobom trudno jest zaakceptować taką rzeczywistość, toteż przeżywamy tak wiele napięć, depresji i stresów.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Konsekwencją wyboru takich właśnie pokojowych metod walki o społeczeństwo wolnych obywateli i o demokratyczne państwo, były - mimo cierpień, ofiar, upokorzeń stanu wojennego i lat następnych - wydarzenia r. 1989, które zapoczątkowały wielkie zmiany polityczne i społeczne w Polsce i Europie. Jeszcze niedawno wspominaliśmy o tym z kanclerzem Helmutem Kohlem podczas odwiedzin przy Bramie Brandenburskiej w Berlinie.
Tęsknota:
Odwróciłeś się ode mnie, a może mnie zbudziłeś, okrutnie wyrwałeś z mojego snu. Pozbawiłeś mnie marzeń... Marzeń o "nas". "o nas" jak to pięknie brzmi. Lecz to już tylko wspomnienie ... Wspomnienie takie nierealne, takie piękne, takie... A teraz... Teraz mam szarą rzeczywistość, tę zasuszoną różę, z którą umarła moja miłość i ja...
Wiesław Matuch
Kontakt:
smilosci@gmail.com
Wrocław 2001
O rozprósz już przede mną tej śmiertelności mgłę, spragniona ujrzeć Ciebie, już, Panie, umrzeć chcę!
Już nie wiem, jak się to stało, sto lotów w jeden się zlało, to nadzieja tak porywa, im większa, więcej zdobywa. W niebo mnie niosła nadzieja, ona wzlot dała, a nie ja, gdy się wzbiła od padołów wysoko, by schwycić połów.
Biografia i myśli Ojca de Mello
NIEMUZYKALNY DYRYGENT - Pewien bogaty człowiek postanowił spełnić marzenie swego życia, żeby poprowadzić orkiestrę. Wynajął, więc jednego perkusistę, trzech saksofonistów i dwudziestu czterech skrzypków. Podczas pierwszej próby dyrygował tak źle, że perkusista zachęcał pozostałych muzyków, żeby z nim wyszli. Ale jeden z saksofonistów powiedział:, "Czemu wychodzić? Dobrze nam płaci. Poza tym, musi coś wiedzieć o muzyce". Podczas następnej próby dyrygent, po prostu, nie mógł utrzymać tempa. Na co perkusista zaczął wściekle bić w bębny. Dyrygent zastukał o ciszę, wlepił wzrok w muzyków i zapytał:, "Kto to zrobił?".
MLECZE - Pewien człowiek, niezmiernie dumny z trawnika w swoim ogrodzie, zauważył nagle, że na tym trawniku wyrosło mnóstwo mleczy. I choć próbował wszelkich sposobów, żeby się ich pozbyć, nie potrafił zapobiec temu, by stały się prawdziwą plagą. Wreszcie napisał do ministra rolnictwa donosząc o wszelkich usiłowaniach, jakie był podejmował, i zakończył list pytając: "Co mogę zrobić?" Wkrótce nadeszła odpowiedź: "Radzimy Panu nauczyć się ja kochać". Ja również miałem trawnik, z którego byłem bardzo dumny, i również mnie dotknęła plaga mleczy, które próbowałem zwalczyć wszystkimi możliwymi sposobami. Tak więc nauczyć się je kochać nie było wcale łatwo. Zacząłem mówić do nich codziennie. Serdecznie i przyjaźnie. One jednak odpowiadały mi gorzkim milczeniem. Jeszcze ubolewały nad walką jaką im wytoczyłem. Prawdopodobnie miały też jakieś wątpliwości co do moich motywów. Nie musiałem jednak czekać długo, by zaczęły się uśmiechać i uzyskały spokój. Wręcz zaczęły odpowiadać na to co im mówiłem. Szybko zostaliśmy przyjaciółmi. Oczywiście, że mój trawnik uległ zniszczeniu, ale za to jak uroczy stał się mój ogród!... Stopniowo tracił wzrok, mimo że starał się tego uniknąć wszelkimi sposobami. Kiedy lekarstwa już przestały działać, dalej bronił się gwałtownie. Musiałem nabrać odwagi, aby mu powiedzieć: - Radzę ci, byś nauczył się kochać swoją ślepotę. To była prawdziwa walka. Początkowo nie chciał nawiązać ze swoją ślepotą kontaktu, powiedzieć do niej jednego słowa. Kiedy wreszcie osiągnął tyle, że mógł z nią rozmawiać, jego słowa były pełne złości i goryczy. Ale nie przestawał mówić i z czasem słowa przybierały ton rezygnacji, potem tolerancji i wreszcie akceptacji aż pewnego dnia, ku jego zdumieniu, stały się słowami sympatii i ... miłości. Nadszedł dzień, w którym był zdolny objąć ramieniem swoją ślepotę i powiedzieć jej: "Kocham cię". I tego dnia zobaczyłem, że znowu się uśmiechnął. A jaki słodki był ten uśmiech! Naturalnie, stracił wzrok na zawsze. Ale jak piękna stała się jego twarz! Dużo piękniejsza niż była, nim przyszła żyć z nim ślepota.
System Miłości Narodów