Pamiętnik moich przemyśleń na ważne tematy.
Dedykuję ten pamiętnik Matce Najświętszej - Aniołowi, który zeszedł na
Ziemię by urodzić naszego Brata i Wybawcę, krzewiciela serdecznej
Miłości - Jezusa.
Wiesław Matuch
01.08.2015R.
BOŻE, NAWRÓĆ SIĘ
(modlitwa)
Nagadałeś, Boże, w historii, ludziom
tyle głupot o życiu..., w tych swoich pisemkach... i jakichś nawiedzonych
prorokach, wymyślonych na poczekaniu, że aż się śmiać z tego chce... Ha..ha..ha...
Hi..hi..hi... Jedynie, co Ci się udało, to Jezus i jego Matka. Reszta do
spalenia razem z ewangeliami. To, co w nich nagryzmolili, to nawet do spalenia
się nie nadaje. Szkoda zapałki. I Ty, jeśli jesteś na tyle inteligentny, to o
tym dobrze wiesz. Co Ci będę tłumaczył.... Zapraszam Cię, Boże, do lokalu na
lampkę dobrego wina, i na spokojnie Ci wszystko, po kolei wytłumaczę - jeśli do
Ciebie to jeszcze nie dociera. Wydaje mi się, że masz braki w edukacji... na
wagary się chodziło? Przyznam... mnie się też zdarzało i to często. Ale Tobie?
Widać... nie jesteś lepszy ode mnie. Niestety, Boże, lufa z historii i filozofii
bytu. Bierz więc czym prędzej wszystko na tapetę. Przemyśl na nowo, i podejmij
odpowiedzialność, jak na Faceta przystało!!! Nie bądź sierotą i niedołęgą...
Masz szczęście, że mnie znasz. Jesteś jeszcze taki młody i masz prawo do błędów.
Wiem kim jesteś, bo mieszkamy obok siebie. Mimo wszystko, żal mi Ciebie... tak
zwyczajnie. Odkręć więc te głupoty, póki czas, i to jak najszybciej, abyś
całkiem nie został zapomniany... - tu na Ziemi. Nie ulegaj fanatykom... Dobrze
Ci radze, Boże. Jestem łagodnym i wyrozumiałym prokuratorem... Właściwie Twoim
obrońcą, ale tego nie wiesz... Często się spotykamy, więc trochę Cię znam. Wiem
jakie masz słabości... Wolność... to Twój dylemat. Przez nią pomieszało Ci się
wszystko. Ale ja Ci pomogę... Mówię szczerze... jako Twój dobry znajomy...
Posłuchaj chociaż raz mądrzejszego od siebie... a wyjdziesz z tego z twarzą...
Damy radę... Nie chcę od Ciebie żadnej łapówki... umiem się dzielić... znamy
się... więc nie ma problemu.... tylko się nie wycofaj, Boże... bo zrobisz mi
numer i ja potem będę miał kłopoty u swojego Szefa... Więc jak będzie...?
Dobrze...? Ok.