Pamiętnik moich przemyśleń na ważne tematy.
Dedykuję ten pamiętnik Matce Najświętszej - Aniołowi, który zeszedł na
Ziemię by urodzić naszego Brata i Wybawcę, krzewiciela serdecznej
Miłości - Jezusa.
Wiesław Matuch
17.07.2015R.
ODWROTNE CYWILIZACJE
Czego najbardziej potrzeba człowiekowi i jego cywilizacji na ziemi, która wcale
nie jest taka różowa, jak nam się zdaje? Otóż, „potrzeba tak niewiele, a nawet
tylko jednego”... - jak to mawiał Mistrz z Nazaretu. Streszczenia się do jednego
aktu, który jest sednem i celem. Tak jak w świecie ekonomii, podatki są tym
samym, co wydatki. Rozdzielone bywają iluzją, połączone są prawdą. To jest jedno
i to samo. A tak wielki hałas wokół nich na świecie. Otóż, wszyscy za wszelką
cenę spodziewają się skoku cywilizacyjnego, jakichś nowych technik zdobywania
kosmosu, darmowej energii, pieniędzy, itd., itd. Ale przecież nie o cywilizację
tu chodzi. Właśnie w cywilizacjach dusze się topią i przestają dążyć do pełni
istnienia. Tak zwany postęp i skoki cywilizacyjne zajmują wszystkich do granic
możliwości, pomijając najważniejsze, to właśnie – „jedno”, wyżej wspomniane. Nic
nikomu nie pomoże, żadna cywilizacja! Odkryję tu coś wstrząsającego, i nikt z
ufologów, i piewców wspaniałych cywilizacji, tudzież bardzo skromnych, się ze
mną nie zgodzi. Ale to nie ma znaczenia. Powiem tak: im wyższy skok, im wyższe
cywilizacje pod względem techniki, intelektu, tym są bardziej oddalone od Celu.
I w tym tkwi cała tajemnica. Im wyżej tym gorzej! Smutne?! Lecz prawdziwe. Widać
to nawet w naszym ziemskim systemie. Im robi się lepiej, - cywilizacja ginie
ostatecznie, i śladu po niej nie widać.. A szczur, jak żył, tak będzie żył
nadal, bez cywilizacji. Luksusy bytowania, nie oznaczają pełni możliwości... Na
wyższych planetach tak samo są problemy, choroby i śmierć. Im bardziej rozwinęli
swoje techniki podtrzymywania życia, tym bardziej odeszli od Oryginału. Wszyscy
zajęci egzystencją, pomijają najważniejsze. I to dzieje się wszędzie, we
wszystkich galaktykach materialnych. Kto nas kontroluje? Słabsi technicznie?
Gorsi intelektualnie? Nie!. Przeciwnie!. Oni wiedzą dużo więcej o materii, mimo
to, dalej są w stanie uśpienia duchowego. Ziemia... dlaczego ona taka cenna...
właśnie dlatego... że tu nic prawie nie wychodzi, a dzięki temu doświadczeniu
klęski, łatwiej nam wzbudzić w sobie płacz duszy i tęsknotę za wiecznym....
Rozwój intelektu nie świadczy o nas dobrze. To raczej skok w przepaść. Wieczność
nie polega na rozumie i algorytmach przetrwania, a nawet na myśleniu, w
znaczeniu ludzkim. Wiedza, ani mądrość tego świata, technika, nie czyni z nas
żadnej ponad czasowej istoty. Przeciwnie. Ucieczka w gąszcz percepcji, tworzenie
różnych matryc rzeczywistości, pogrąża nas powoli w czymś, co nazwałbym -
zapaścią. Widać to już gołym okiem, jak Kosmos staje się niewydolny i
nieprzyjazny, straszny, ziejący grozą z każdej strony. Wyeksploatowany przez
swojego stwórcę... Jedynie uwolnienie się od rozumu ciała, - zmienia wszystko.
Stąd mistycy, kiedy doświadczali wyższej egzystencji duchowej, tracili kontakt z
rzeczywistością, do tego stopnia, że zapominali, jak się nazywają, i gdzie
mieszkają... W ich ujęciu duchowym, planu ponad matrycą subtelnych membran
świadomości bytów wszechświata, nawet prosty dźwięk ulicznego grajka, potrafił
wyzwolić w nich unicestwienie kontaktu z tą rzeczywistością, tu i teraz.., która
już do niczego nie była im w tym momencie potrzebna. W chwili najwyższego
uniesienia, marność rozkoszy ludzkich, w ich odczuciu, była zbyt blada, w
porównaniu z przyjemnościami nieograniczonymi ani czasem, ani praktyką świata
wizualnego.. To tak nawiasem... apropo... św. Teresy św. Avila i św. Jana od
Krzyża z XV wieku, gdzie mistyka miała o wiele większe wzięcie niż dzisiaj...
Stąd podkreślam, - cywilizacja zabija ducha, mimo iż dusza ją tworzyła, w swym
szaleńczym pędzie wizjonerskim. Niepotrzebnie... Skromność i wizja wieczności,
uczyniła by więcej niż wszystkie cuda cywilizacyjne... Więc wcale nie dążmy do
żadnych skoków, dążmy do tego raczej, jak wyzwolić się z materialnego kosmosu...
I co z tego, że podbijemy księżyc? Przecież on już kiedyś był przesunięty ludzką
ręką. I co? Zmieniono przypływy i odpływy. Wiele się dokonało nowego i
twórczego? Nic. Dalej tkwimy w okowach martwoty duszy swojej. Myślenie, to nie
dusza.... Myślenie, to nie neurony przeskakujące w mózgu ciała, i wszystkich
innych organach cielesnych. Przecież, tak naprawdę nie myśli się mózgiem. Nawet,
gdyby się go nie posiadało w czaszce, - i tak się myśli... Więc, po co skakać z
cywilizacji do cywilizacji, z planety na planetę? Przecież, nas tu nie powinno w
ogóle być!!! Do cholery....! Chyba, że ktoś lubi śmierć i troski dnia
codziennego, spanie i ciężkie budzenie się rano - to tylko pozostaje. Warto dla
chwilki przyjemności, zawalić sobie wieczną przyjemność? Ale....ale....
powoli.... spokojnie... po milionach lat, każda dusza do tego dotrze. Drogą
bardzo okrężną, ale dotrze...Uch... jakie szczęście..., że jednak nie jest tak
najgorzej.... Zatem, póki co...sięgajmy po najwyższą wiedzę, a ona jest tylko w
jednym.... - cieszyć się i jednocześnie płakać... Łzy - to najwyższy stan
wiedzy... w nich zawarta jest cała tajemnica upadającego świata i wznoszącej się
w nas iskierki wiecznego szczęścia. No, dałem czadu... Jeśli już... to gaz do
dechy... a jak....! Posmakuj już dziś „Moralnego Niepokoju”, to tak bawi... I na
koniec. Zamiast kląć na okrągło..., zacznij chwalić, zwłaszcza innych, u których
się źle dzieje... Pocieszanie niszczy światy ciemności... Nie? No może i nie.
Ale spróbuj choć raz, a potem pogadamy... czy to zgodne z obietnicą... Nie wiem,
może się mylę... Tu Cię gniecie, tam Cię swędzi... wiem bo i mnie tak samo...
jednak skocz w ten nieogarniony ocean... Ryzyko jest wyzwalające.... adrenalina
jeszcze bardziej... Pokaż, że nie umiesz się buntować... Wszak poprzez
niezadowolenie, powstały wszechświaty utopijne... Ale, już tak na sam koniec....
wypij kielich wódki, bo inaczej załamiesz ręce... tak to jest niesamowite i
ciekawe... I nie zapominaj.... dzięki atramentowi, możesz pocieszyć wiele bytów,
które, nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy, jak liczą na Twoje streszczenie.. |
|
|