WSTĘP
W czasach współczesnych, kiedy rozwój techniczny w
coraz większym stopniu przyczynia się
do zaspokajania niemal wszystkich ludzkich potrzeb, postawiono pytanie o sens marketingu. Marketing ma bowiem różne
oblicza. Konwencjonalny marketing, o którym tu mowa, można rozpatrywać w
różnych aspektach. Pierwotnie, kiedy marketing zrodził się jako reakcja na
zmiany w otoczeniu, jego funkcję
wiązano ze zwiększaniem poziomu sprzedaży. Kryzys lat dwudziestych i
trzydziestych bieżącego stulecia, udowodnił ekonomistom, że koncentracja
jedynie na podażowej stronie ekonomii jest błędem. Nie wystarczy bowiem mieć
pomysł na produkt, trzeba jeszcze mieć "patent" na jego sprzedaż.
Marketing bowiem rozpoczyna się w momencie, kiedy podaż produktów zaczyna
natrafiać na barierę popytu. I tutaj rozważa się wiele możliwych zastosowań
instrumentów marketingowych. W literaturze marketing konwencjonalny rozpatruje
się co najmniej w kilku przekrojach:
·
jako liniowy instrument
zwiększania zbytu (sprzedaży) towarów,
·
jako sposób walki z
konkurencją,
·
jako strategię edukacji
i kreowania rynku (oddziaływania na nabywców).
W pierwszym rozumieniu zadaniem marketingu jest
podniesienie efektywności sprzedaży, głównie poprzez zastosowanie tradycyjnych
instrumentów marketingu mix: ceny, produktu, dystrybucji oraz reklamy i
promocji. Niewątpliwie sukces międzynarodowych koncernów rodził się powoli, nie
mniej wydatny udział w ich rozwoju miało sprawne zarządzanie marketingowe. Nie
można mówić o marketingu bez uwzględnienia takich jego aspektów, jak np.
strategia zachowania firmy wobec konkurencji, czy nabywców. Wśród cech, które
mogą stanowić o unikalności firmy lub
produktu, można między innymi wyróżnić: jakość, poziom usługi, poziom
informacji o firmie i produkcie, skalę zastosowania, poziom technologii itp. W
dobie turbulentnych zmian na wielu rynkach każde liczące się przedsiębiorstwo
ma w swej dyspozycji szeroką paletę atrybutów, za pomocą których konkuruje z
innymi firmami, ubiegając się o względy swoich klientów. I właśnie trzecim
aspektem współczesnego marketingu, obecnym praktycznie wszędzie: w telewizji,
magazynach, sieciach dystrybucyjnych, jest nieustanne zabieganie o klientów.
Nie jest to jednak proste zadanie, zważywszy, że dokładnie każda firma dążąca
do rozwoju, stawia sobie za cel uzyskanie przewagi konkurencyjnej.
Zrealizowanie tego zadania nie jest możliwe bez udziału klientów, bo to oni
poza potencjałem przedsiębiorstwa stanowią o powodzeniu jego strategii. Bowiem
bez nośników odpowiedniej informacji każda strategia produktu - nawet najlepsza
- nie przyniesie spodziewanych efektów. Strategie oddziaływania na nabywców
obok strategii wyżej wymienionych należą do grupy najbardziej twórczych.
Stąd firmy mają świadomość, że
inwestowanie w edukację rynku jest de facto działaniem o znamionach
inwestowania w przyszłość firmy i rynku, a jego efektów należy się spodziewać w
długiej perspektywie.
Można zatem stwierdzić, że marketing rozpatruje się
zarówno jako instrument oddziaływania taktycznego (np. w celu bieżącej poprawy
zysków poprzez szybki wzrost obrotów) oraz strategicznego ( np. budowanie
długohoryzontalnej więzi i lojalności wobec klientów, a co za tym idzie silnej
marki i image'u).
W
JAKIM KIERUNKU ZMIERZA WSPÓŁCZESNY MARKETING ?
Odpowiedź na
powyższe pytanie nie jest prosta, ale wydaje się, że tradycyjny marketing,
rozumiany tutaj jako 4P, znajduje się obecnie w fazie istotnych
przewartościowań. Zmiany w sposobie rozumienia celów marketingu i metod jego
oddziaływania dotyczą zarówno warstwy filozoficznej, jak i aplikacyjnej.
Filozofia konwencjonalnego marketingu zastępowana jest coraz częściej
podejściem ultraindywidualnym, wobec czego trudno mówić o ujednoliconych
metodach postępowania. Owo zindywidualizowane traktowanie marketingu ma swoje
źródła w swoistych barierach, na które natrafia on na rynku. Okazuje się
bowiem, że ilościowe rodzaje strategii zarządzania przynoszą ograniczone efekty[1],
a przynajmniej nie muszą być postrzegane jako jedyne, które przyczyniają się do
rozwoju firmy. Marketing, jako koncepcja zarządzania nie jest w stanie
przekroczyć tychże granic bez zmiany filozofii oddziaływania na konkurencję,
ale przede wszystkim na rynki docelowe. Zindywidualizowanie marketingu będzie
się przejawiać zdaniem niektórych znawców przedmiotu w odejściu od nieznanych,
anonimowych grup odbiorców (target market), obsłudze
każdej niszy rynkowej, indywidualnym dialogu z klientem zamiast monologu
reklamy, w budowaniu wzajemnych więzi międzyludzkich (np. poprzez kluby
konsumentów, sieci sprzedaży bezpośredniej itp.). Nowy marketing zdaje się
odpowiadać na wyzwania nowego społeczeństwa, w którym dominować będzie
intensywny rozwój środków przekazu po stronie konsumentów, co wydatnie może
sprzyjać wzajemnej komunikacji między producentami a klientami[2].
Trzeba też wspomnieć tutaj koncepcje I. H. Ansoffa, M. E. Portera, którzy próbują opisać
ewolucję strategii firm, zaczynających swą działalność od koncentracji na niszy
rynkowej[3].
Kolejne stadia w zarządzaniu firmą to zwykle różnicowanie produktu, rozwój
produktu, jak również rozwój rynku. Filozofia działań firmy obejmuje nieustanne
dążenie do pomnażania tego, co firma już posiada, począwszy od zasobów, poprzez
produkty (coraz więcej i coraz bardziej zróżnicowane) aż na nowych rynkach
skończywszy (zarówno w sensie geograficznym, jak i w postaci nowych segmentów).
Globalizacja marketingu jest raczej filozofią wzrostu ekstensywnego,
ilościowego, a barierą, na którą natrafia firma, jest niemożność stosowania tej
strategii w nieskończoność. Po osiągnięciu etapu globalizacji problem, który
się przed firmą otwiera to podniesienie cech jakościowych strategii we
wszystkich przekrojach zarządzania marketingowego.
Koncepcja marketingu oczywiście nie była jednakowa w
poszczególnych etapach ewolucji
Pierwotnie - dopóki rynek był chłonny - przybierała ona postać
marketingu niezróżnicowanego i masowego. Firmy napotykając na duży popyt i małą
konkurencję nie miały bodźców do reorientowania profilu produkcji, jak i
sposobów docierania z produktami do klientów. W momencie napływu konkurencji do
sektora popyt zaczynał spadać, co wymuszało na firmie zmianę podejścia.
Obserwowano tutaj intensyfikację marketingu, celem której było dążenie do
zdobycia przewagi konkurencyjnej poprzez
stworzenie własnej odrębności i unikalności. Sytuacja taka sprzyjała niewątpliwie
powstawaniu pomysłów racjonalizatorskich, które owocowały modernizowaniem
istniejących produktów, bądź powstawaniem zupełnie nowych. Kolejnym etapem był
zwrot w kierunku tzw. rynków docelowych, a więc wydzielonych segmentów rynku.
Firma koncentrowała się na niezaspokojonych przez marketing masowy
(standardowy) potrzebach konsumentów. Swoistą koncepcją marketingową była tutaj
segmentacja rynku. Kryteria służące do wydzielenia segmentów zalicza się dziś
do klasycznych, a są to m. in.: zawód, płeć, wiek, dochody, potrzeby, miejsce
zamieszkania, styl życia, system wyznawanych wartości, reakcje na bodźce (np.
reklamę) itp. Koncepcja segmentacji rynku wniosła wkład w uzupełnienie oferty
marketingu standardowego, przyczyniając się do wykreowania produktów substytucyjnych w stosunku do dóbr
standardowych. Jednakże i ona zaczęła natrafiać na bariery po stronie popytu.
Są one związane przede wszystkim z nieświadomością niektórych potrzeb konsumentów, zwłaszcza takich, które
w piramidzie A. Maslowa zostały sklasyfikowane na wyższych piętrach. Okazuje
się bowiem, że wszystkie podstawowe potrzeby mają oni już zaspokojone, w
związku z czym istotne opory, na które natrafia marketing, związane są z
koniecznością edukowania i kreowaniu rynku. Wiele bowiem firm szuka niszy
rynkowej w sferze niezaspokojonych potrzeb człowieka, często bardzo
wysublimowanych. W konsekwencji powstają zupełnie nowe produkty, o dotychczas
nieznanym sposobie działania, w związku z czym firma musi liczyć się z
poważnymi inwestycjami w kierunku edukowania klientów, wyjaśniania im
zastosowania produktu, ale przede wszystkim uświadamiania, że potrzeba,
którą on zaspokaja naprawdę istnieje. Rynek dóbr luksusowych,
wybieralnych obfituje w wiele tego typu rozwiązań.
Generalna
strategia segmentacji rynku skupia się wokół dzielenia dużych jednorodnych grup
konsumenckich na mniejsze, różniące się między sobą określoną specyfiką.
Problem rozpoczyna się w momencie, kiedy coraz trudniej wyodrębnić z już
wydzielonego rynku nowe subrynki. Bariery występują nie tylko w postaci braku
świadomości, ale również związane są między innymi z:
·
niskimi dochodami,
uniemożliwiającymi zakup dóbr, które nie mają podstawowego
zastosowania;
·
brakiem dostatecznej
ilości wolnego czasu w celu zapoznania się z ofertami firm;
·
barierami kulturowymi,
światopoglądowymi, religijnymi, etycznymi itp.,
·
silną konkurencją w
postaci produktów masowych pokrewnych i substytucyjnych.
Te
właśnie bariery, niezwykle trudne do pokonania za pomocą instrumentów li tylko
marketingowych, czynią zasadnym postawienie pytania, dokąd zmierza współczesny
marketing? Dość powiedzieć, że bariery światopoglądowo-kulturowe mają swoje
korzenie niejednokrotnie w długiej historii narodów, mogą być związane z
filozofią, religią lub historią[4]
I tak np. w Polsce po roku 1989 istotnymi barierami w aktywizowaniu konsumentów
są m. in. lęk katolickiej większości przed nadmiernym konsumpcjonizmem, przed
którym przestrzega biblijna sentencja: "łatwiej wielbłądowi przejść przez
ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego". Od razu trzeba
wspomnieć, iż jest to postawa odmienna od doktryny protestanckiej, która w swoich
podstawowych założeniach kładzie nacisk na rozwój ekonomiczny zarówno
pojedynczych firm, jak i bogacenie się
obywateli - między innymi po to, aby mogli dzielić się swoim dostatkiem z
biednymi. Po drugie etyka wypływająca z przyjętych koncepcji religijnych
skutecznie tworzy barierę wobec powstawania zupełnie nowych rynków, takich jak
między innymi przemysł erotyczny, przemysł broni palnej itp. Dlatego ideologia
wolnego rynku, wypływająca wprost z koncepcji liberalnych tak konsekwentnie
opowiada się za zrównaniem wszystkich myśli filozoficznych i religijnych, nie
przyznając żadnej z nich prawa do dominacji[5]. Można
zaryzykować tezę, że marketing wprost czerpie z koncepcji liberalnej, a
zasadniczym celem zarządzania marketingowego w końcu bieżącego stulecia, jest
neutralizowanie barier utrudniających tak bezpośrednią sprzedaż towarów, jak
przede wszystkim barier pośrednich, związanych z kulturą, religią, filozofią,
dotychczasowym stylem życia itp. Można się zastanawiać, czy forsowany przy tym
relatywizm moralny dokonuje się jedynie w warstwie filozoficznej marketingu,
czy też zaczyna pełnić rolę realnie stosowanego instrumentu marketingowego,
wykorzystywanego w celu kreowania i edukowania rynku a obecnego np. w reklamie,
w mediach itp. Z pewnością jest to
temat do dalszych rozważań, a niniejszy artykuł nie wyczerpie całości problemu.
Jeżeli do wyliczonych tu źródeł oporu, na jakie napotyka marketing, dołączyć te,
które wylicza M. Porter[6],
to można zastanawiać się, co stanowi największe zagrożenie dla marketingu, dla
którego środowiskiem rozwoju jest złożoność procesów dziejących się w
otoczeniu: silna turbulencja, cechująca niemal wszystkie rodzajów rynków. Czy
pokonanie takich barier jak masowa produkcja (własna jak i konkurentów),
występowanie substytutów, a przede wszystkim nagłe i częste (aby nie powiedzieć
choleryczne) zmiany gustów i preferencji klientów nie jest zadaniem
przerastającym marketing ? Wydaje się bowiem, iż coraz odważniej postępują
procesy fuzji marketingu z naukami humanistycznymi, takimi jak psychologia,
socjologia, filozofia czy
kulturoznawstwo. Może właśnie dlatego jego ranga w ostatnich latach wyraźnie
wzrosła. Można bowiem obserwować, że punkt ciężkości w zarządzaniu
marketingowym przemieszcza się z opcji taktycznych i krótkohoryzontalnych w
kierunku zarządzania strategicznego, biorącego pod uwagę cele
długohoryzontalne.
MARKETING A POSTMODERNIZM
Aby zrozumieć ultraindywidualizm stanowiący jedno z
czołowych założeń nurtu filozoficznego określanego mianem postmodernizmu, czy
też ponowoczesności, należy wgłębić się w sens przedstawionej powyżej strategii
segmentacji rynku. Postmodernizm ekonomiczny głosi zwrot w kierunku klienta
indywidualnego. Przypomina się tutaj, iż praktycznie każdy człowiek posiada
inne potrzeby, że znajduje się pod wpływem zróżnicowanych uwarunkowań,
determinujących ich zaspokajanie.
Konsekwencją takiego podejścia do marketingu
jest odejście od dalszego
dzielenia rynku na mniej lub bardziej jednorodne grupy docelowe. Zamiast tego
marketing powinien się skoncentrować na kliencie indywidualnym.
Ideę marketingu postmodernistycznego można by sprowadzić do tezy: tyle
rynków ile klientów. U korzeni postmodernizmu tkwi idea wolności rozumianej
w kategoriach relatywistycznych. Neutralizuje się kategorię prawdy obiektywnej
jako normy uniwersalnej. Nie oznacza to całkowitego zanegowania istnienia
obiektywnego oglądu rzeczywistości, jednak stawia się na równi teorię prawdy
obiektywnej i relatywistycznej. Niesie to określone konsekwencje dla
marketingu, który olbrzymi nacisk kładzie na kształtowanie postaw
prokonsumenckich. Bowiem odkrycie indywidualnego klienta (wyniesionego tutaj do
kategorii autonomicznego rynku) otwiera olbrzymią niszę rynkową. Ten radykalny
indywidualizm sprzyja postępowaniu procesów atomizacji i fragmentaryzacji
rynków. Niesie określone konsekwencje dla życia społecznego. Z punktu widzenia
marketingu im więcej zróżnicowania pod jakimkolwiek względem, tym lepiej,
ponieważ obraz uzyskanego subrynku jest czytelniejszy. Po drugie wielość rynków
oznacza wielość produktów, a to z kolei zapewnia byt firmom. Żadna z takich grup nie jest obojętna dla
marketingu. Jednakże w aspekcie społecznym towarzyszący atomizacji rynków
rozpad ogólnie obowiązujących norm, więzi, filozofii, wartości, etyki, religii
może nieść nieprzewidziane konsekwencje. Marketing podążając za filozofią
postmodernizmu, burząc duże jednorodne grupy społeczne (rozumiane jako rynki) i dzieląc je na mniejsze segmenty, w zamian oferuje de facto wartości
prokonsumenckie. Ponieważ podziałowi ulegają segmenty zintegrowane
światopoglądowo, kulturowo, bądź religijnie, marketing może być postrzegany
dwojako. Z jednej strony w rzeczywisty sposób generuje nowe rynki,
z drugiej strony w miejsce wypieranych wartości pozamaterialnych integrujących
dotychczasowe grupy, nie proponuje innych - poza satysfakcją natury materialnej.[7] Jednak trudno sobie wyobrazić, aby dobra
konsumpcyjne mogły stanowić substytut dóbr kulturowych i duchowych.
Postępująca w ten sposób fragmentaryzacja
społeczeństwa generuje zjawiska postrzegane jako negatywne, jak np.
alienacja czy agresja itp., co w skali makroekonomicznej może być oceniane jako
wartość ujemna.
Istotnym zagadnieniem jest wzrastająca liczba grup
docelowych z jednoczesnym zmniejszaniem się liczby ich członków. Postępująca
świadomość wolności indywidualnej ma dla wielu firm konsekwencje, polegające na
zerwaniu lojalności z klientami, którzy przyzwyczajeni do roli decydentów o
dużym poczuciu wolności wyboru, stają się coraz bardziej wybredni w wyborach i
poniekąd apodyktyczni. Marketing konwencjonalny nie jest w stanie zapanować ani
nad: odchodzeniem klientów do firm konkurencyjnych, ani sprostać ich coraz to
bardziej zróżnicowanym wymaganiom i potrzebom. Obiektywną koniecznością chwili
wydaje się zmiana paradygmatu.
SŁABOŚCI
MARKETINGU KONWENCJONALNEGO
Ocena marketingu klasycznego nie może być jednolita
dla wszystkich dziedzin, czy branż gospodarczych. Niniejszy artykuł podchodzi
do problemów w sposób synkretyczny,
zarówno w warstwie założeń filozoficznych, jak realiów dyktowanych przez
otoczenie kulturowe, mające bezpośredni wpływ na sposób jego funkcjonowania.
Stosowanie marketingu wiąże się, jak zostało to
wspomniane, z koniecznością przezwyciężania barier po stronie popytu. Słabością
wielu firm jest nadmierna koncentracja na taktycznych celach. Oto okazuje się,
iż instrumenty marketingowe służą w osiąganiu krótkookresowego wzrostu obrotów,
a w konsekwencji zysku. Niesie to z sobą negatywne konsekwencje w zakresie
podtrzymywania więzi z pojedynczym klientem. Dominująca tu filozofia
"trochę więcej zaangażowania" szybko zostaje zidentyfikowana przez
konsumentów na niekorzyść firmy. Zintensyfikowane zastosowanie promocji i
reklamy z pominięciem jakości produktu naraża firmę na utratę klientów. Firmy
próbują omijać tę barierę w postaci wprowadzania na rynek nowych produktów o
rzekomo znowelizowanych walorach w krótkich odstępach czasu. Efekt uzyskiwany
przez firmę w takim przypadku jest chwilowy, lecz nie zapewnia jej lojalności
klientów w długim okresie czasu.
W marketingu tradycyjnym klient postrzegany jest jako
element mniejszej lub większej grupy, nawet jeśli przynależy do niewielkiego segmentu rynku. Strategia
segmentacji rynku, przez którą firma pragnie przybliżyć się do potrzeb
indywidualnego klienta, de facto nie realizuje tego celu. Profil potrzeb
jednostkowego klienta jest tu tylko estymowany na bazie określonej próbki w
wyniku badań rynkowych. O ile wgląd w grupę docelową może przybliżyć potrzeby
pojedynczego klienta, to jednak stanowi ich uogólniony obraz. W związku z tym
oferowany produkt jest również mniej lub bardziej masowy. Istotnym mankamentem
marketingu klasycznego jest
nieznajomość pojedynczego klienta. Konsument pozostaje anonimowy,
nieznany z imienia i nazwiska. Firma nigdy nie może mieć pewności, czy produkt
został kupiony przez przedstawiciela oszacowanej w badaniach grupy docelowej.
Względna masowość i powszechność dóbr zrywa więzi między wytwórcą a
konsumentem. Typ tych powiązań
charakterystyczny jest dla modernizmu - cywilizacji wysoce stechnicyzowanej,
podporządkowanej idei wzorca osobowego określanego jako homo economicus.
. Do niedawna o marketingu mówiło się, iż jest jedynie
jedną z wielu funkcji, realizowanych przez przedsiębiorstwo. Wysoka dynamika
zmian w ostatnim dziesięcioleciu dwudziestego wieku zdaje się negować tę tezę,
weryfikując ją w kierunku stwierdzenia, że marketing przestaje być już zwykłą
funkcją zarządzania ( która polega np. na przygotowaniu nowej kampanii
reklamowej czy specjalnej oferty miesiąca), ale staje się filozofią
zarządzania przedsiębiorstwem.
A jego naczelnym zadaniem zaczyna być budowanie stałych więzi z
klientem. Takie rozumowanie może zwiastować rewolucję w sferze zarządzania,
gdyż z tego punktu widzenia odpowiedzialni za marketing są praktycznie wszyscy
pracownicy firmy, poniekąd zgodnie z niektórymi koncepcjami marketingu:
marketing is everything.[8]
W literaturze zwraca się uwagę na jednostronność
działania stosowanych instrumentów marketingowych. Praktycznie znikoma jest
wymiana informacji między przedsiębiorstwem a klientem. Dlatego w działaniu
marketingu klasycznego można zauważyć silne wpływy szkoły behawioralnej,
akcentującej intensywne stosowanie bodźców marketingowych w celu wywołania
pożądanej reakcji konsumenta. Można powiedzieć, iż klient znajduje się w ten
sposób pod silną presją dokonania zakupu.
Strategia marketingowa, o ile się pojawia, nastawiona jest
przede wszystkim na wzrost ilościowy, np. zdobycie nowych rynków, nowych
klientów, osiągnięcie zysku lub obniżenie kosztów przez zastosowanie ekonomii
skali itp. Wielkie koncerny ponadnarodowe doświadczają ograniczeń strategii
globalizacji, gdyż zdobywszy rynki w sensie ilościowym, napotykają na
ograniczenia o charakterze jakościowym. Zmusza to je do przeorientowania
strategii w stronę rozwiązań jakościowych. Jeśli dodać do tego ogólnoświatowy
trend ku indywidualizmowi konsumenckiemu jest to zadanie ryzykowne, wymaga
bowiem nieznanej dotąd elastyczności struktur. Stąd też o marketingu w chwili
obecnej nie można mówić z pominięciem zarządzania i odwrotnie; nie można mówić
o zarządzaniu, pomijając marketing. Postęp technologiczny nie wystarcza już,
aby osiągnąć sukces rynkowy; działanie firmy będzie skuteczne, kiedy trafnie
oceni potrzeby pojedynczego klienta.
Niektórzy znawcy marketingu już dziś przepowiadają kres marketingu i
wielkich korporacji.[9]
Komunikacja jest najsłabszym ogniwem zarządzania
wyrosłego na gruncie modernizmu zarówno od strony samej organizacji, jak i z
punktu widzenia oddziaływania jej na klienta. Dominacja więzi technicznych, w
większości informacyjnych, służbowych nie sprzyja dostatecznie porozumieniu.
Podobnie komunikacja z rynkiem bardziej przypomina monolog niż faktyczny dialog
z klientem. Typowym przykładem jest tutaj reklama za pośrednictwem rozmaitych
mediów. Zarówno w reklamie typu out door, jak i w magazynach, radiu, czy
telewizji jest ona typem monologu. Jej
zadaniem jest przysłowiowe "zwabienie" klienta. Niejednokrotnie
przejawia się to w próbach “przechytrzenia" potencjalnego odbiorcy. Nadawany
komunikat o produkcie nie musi bowiem odpowiadać jakości rzeczywistej. Celem
strategicznym jest zdobycie klienta "na dziś" z pominięciem
perspektywy dnia jutrzejszego. Firmy znane, o długim stażu na rynku, mają
zwyczaj odchodzenia od tradycyjnej reklamy, celem której jest przede wszystkim
przedstawienie rzetelnych informacji o zaletach produktu, jego zastosowaniu,
itp. Orientacja modernistyczna wykształciła model reklamy odwołującej się także
do dziedzin innych niż walory techniczno-użytkowe, jak np. do przyjemności,
wygody, hedonizmu itp. Wydaje się, że ten trend ma szansę kontynuacji w
ekonomii postmodernistycznej. Klient coraz rzadziej dowiaduje się o faktycznych cechach produktu, a coraz
częściej o jego zmysłowych konotacjach. Niedoskonałość tradycyjnej komunikacji
z finalnym odbiorcą polega nie tylko na monologowaniu i "wpychaniu"
klientom produktu (choć wielu autorów odżegnuje się od tego terminu), ale
również na manipulacji za pomocą tzw. sloganów reklamowych. Podstawowy zarzut
dotyczy sfery etycznej, związanej z odczuwanym przez nabywców dysonansem pozakupowym. Często stwierdzają oni, że
jakość produktu nie jest tożsama z wartością, jaką spodziewali się uzyskać na
podstawie informacji zawartych w reklamie. W tym działaniu można odnaleźć ślady
krótkofalowej strategii w myśl zasady "trochę więcej marketingu".
Stosując wspomniane tu zasady komunikacji firma nie zastanawia się nad kwestią,
czy konkretny klient zechce ponownie dokonać zakupu, raczej zadowala się
efektami doraźnymi. I wreszcie kolejną istotną wadą dotychczasowego sposobu
komunikowania jest przejrzysty, schematyczny sposób postępowania. Przejawia się
on w rutynowych czynnościach, zwykle takich samych: pomysł, twórczość,
wykonanie. Kwestia odnosi się głównie do ostatniego etapu, cechującego się
wysokim stopniem sformalizowania, co ujemnie może wpływać na twórcze efekty
komunikacji. Kampanie reklamowe podobne są jedna do drugiej. Skierowane są
głównie na doraźne efekty. Przykładem są tzw. "oferty miesiąca",
konkursy, loterie itp.
Cena stosowana w marketingu konwencjonalnym
uzależniona jest od stopnia pozycji monopolistycznej firmy. Znane strategie
"spijania śmietanki" są jednak odzwierciedleniem nie tyle korzyści
klienta, co firmy. Obowiązująca zasada maksymalizacji niejednokrotnie
przeszkadza marketingowemu kompromisowi między zyskiem a satysfakcją klienta.
Podobnie w sferze dystrybucji wykorzystywana jest
pozycja siły przetargowej między uczestnikami kanałów dystrybucji. Zauważalny
jest tutaj dystans między producentem a finalnymi odbiorcami. Typ powiązań jaki
można obserwować między elementami otoczenia to PRODUKT-RYNEK. Oznacza to, że
gros firm, używających w nazwie swych komórek organizacyjnych
"marketing", w praktyce stosuje zasady charakterystyczne dla
orientacji produktowej, w której cały marketing wypełnia liniową funkcję zbytu.
Instrumentalny charakter więzi i duża anonimowość rynku przeszkadzają budowaniu
długotrwałej lojalności.
ZMIANA PARADYGMATU
Postmodernizm
jest kierunkiem masowym a zarazem różnorodnym[10]. Wspomina
się także o naukowych podstawach tej myśli filozoficznej. Obejmuje ona
wszystkie dziedziny życia, począwszy od literatury i sztuki a na ekonomii
skończywszy. Zdaje się wyrażać "triumf jednostki", wyrosły na
wolności. Różnorodność we wszystkich tych dziedzinach jest fantastycznym oknem
dla marketingu, szansą wypełnienia jego misji. Ważne jednak jest stosowne
zarządzanie marketingiem w nowych warunkach. Jakkolwiek nauki ekonomiczne
bazujące na szkole pozytywistycznej a potem liberalnej niechętnie odwołują się
do aksjologii, jednak nie wydaje się, aby było możliwe wyłączenie jej z życia
gospodarczego. Zacieranie różnic między producentem a klientem, między
organizacją a otoczeniem (wirtualne znaczenie organizacji), między tym co
obiektywne a subiektywne, między prawdą absolutną a relatywistyczną jest
zupełnie nową jakością - a nabiera znaczenia głównie z tego względu, iż staje
się zjawiskiem masowym.
Podstawowe założenia nowego paradygmatu
marketingowego streszczają się w następujących punktach:
·
kresem (a zarazem ideałem)
segmentacji jest klient indywidualny, a podstawowa zasada: "tyle rynków
ile klientów";
·
zwrot w kierunku
marketingu bezpośredniego, odejście od instrumentalnego traktowania grup
docelowych,
·
integracja klienta z
firmą,
·
marketing rozumiany
strategicznie, koncentrujący się na budowaniu długotrwałych więzi z klientem znanym z imienia i
nazwiska - odejście od estymacji i anonimowości,
·
unikalność osoby
ludzkiej, o odmiennych potrzebach, wrażliwości, uczuciach, wartościach, stylu życia, filozofii,
etyce, religii w związku z czym nieodzowne jest wykreowanie indywidualnego,
unikalnego, niepowtarzalnego produktu, odpowiadającego tym potrzebom,
·
nowa komunikacja z
klientem: zastąpienie monologu reklamy bezpośrednim dialogiem z klientem,
·
neutralizowanie
konwencjonalnych kanałów komunikacyjnych (reklama),
·
bezpośrednie kanały
dystrybucji (np. sprzedaż domowa),
·
strategicznego wymiaru
nabiera lojalność konsumentów,
·
zastąpienie badań
marketingowych bezpośrednim kontaktem z klientem,
·
marketing etyczny:
informacja o produkcie musi odpowiadać prawdzie, tj. rzeczywistej jakości
produktu; wymiar ekologiczny nie niszczący przyrody i zdrowia,
·
cena i zysk są
rzeczywistym kompromisem między klientem a producentem, bez narzucania woli,
·
klient postrzegany
podmiotowo, nie jako narzędzie do wydawania pieniędzy, ale jako partner, mający prawo do
własnych potrzeb i - w sposób uznany za
najlepszy - do zaspokojenia ich.
O ile w marketingu konwencjonalnym strategią
wygrywającą była filozofia ekspansji produktu lub rynku, o tyle w nowym
marketingu kładzie się nacisk na cechy jakościowe oferty. Z przedstawionych tu
założeń nowego paradygmatu można wnioskować, że głównymi celami strategicznymi
firmy w nowym marketingu są:
·
wizerunek firmy
etycznej, uczciwej oferującej wartości i korzyści (tzw. etyczna wartość dodana),
·
przetrwanie i rozwój
dzięki silnej lojalności klientów,
·
marketing społeczny i
ekologiczny - przewagę konkurencyjną uzyskają te firmy, które zaspokajając własne
potrzeby zysku i rozwoju, jednocześnie będą promować wartości ekologiczne (np.
poprawiać stan zanieczyszczenia środowiska lub też kreować produkty pozbawione
składników chemicznych),
·
cel finansowy jako
rozsądny kompromis między potrzebami
firmy a potrzebami klientów,
zapewniający rozwój.
W związku z silnym trendem rozwoju marketingu w
kierunku marketingu bezpośredniego rodzi się wiele pytań, na które nie ma dzisiaj
odpowiedzi. Nie ma bowiem jeszcze dostatecznej praktyki gospodarczej, która z
dużą dozą prawdopodobieństwa potrafiłaby zweryfikować powyższe założenia.
Trudno dzisiaj wyobrazić sobie zastosowanie tego sposobu myślenia w odniesieniu
do produktów współcześnie masowych jak jogurt, czy cukier, trudno bowiem
uzmysłowić sobie na czym miałaby polegać indywidualizacja produktu masowego
powszechnego użytku? Oczywiście współczesne technologie, podporządkowane m.
in. strategii just in time są
przystosowane do produkowania krótkich serii i we właściwym czasie. Mimo
wszystko wątpliwości pozostają.
MEGATRENDY
Zdefiniowanie
nowego marketingu nie byłoby pełne bez przedstawienia głównych trendów
właściwych dla zmian społecznych i ekonomicznych u schyłku XX wieku. Filozofia
postmodernizmu o którą opiera się nowy marketing nie miałaby szansy powodzenia
bez istotnych zmian społecznych. Do głównych trendów związanych z
przeobrażeniami różni autorzy zaliczają[11]:
à
szybka dynamika zmian
w technologii przyczyniająca się w
coraz większym stopniu do
zastępowania pracy rąk ludzkich pracą maszyn, urządzeń i komputerów,
przez co czas wolny od pracy coraz bardziej będzie stanowił alternatywę dla
uposażenia z pracy oraz satysfakcji z pracy; zmiana miejsc zamieszkania z miast
na tereny położone blisko natury, zainteresowanie naturalnymi metodami
leczenia, żywienia itp.,
à
ekologia - szeroko rozumiana: począwszy od nienagannego
zachowania przedsiębiorstw w
środowisku, poprzez produkcję zdrowej żywności wolnej od wpływów
składników chemicznych a na higienie życia skończywszy (np. neutralizowanie
hałasów, zwolnienie tempa życia), neutralizowanie obszarów głodu na świecie,
racjonalna gospodarka surowcami konwencjonalnymi;
à
etyka - budowanie zaufania między firmą a odbiorcą,
odejście od filozofii "przechytrzania klientów", jedność między światem pracy a
światem prywatnym, potrzeba etycznej korzyści dodatkowej, wzrost wymagań stawianych przez klienta;
à
nowe podejście do
wykonywanego zawodu i pracy -
zatarcie granic między czasem przeznaczonym na pracę, wypoczynek i
kształcenie; kształcenie przez całe życie, czas wolny
zastępuje pieniądz, dążenie do identyfikowania się z przedsiębiorstwem,
motywacja
indywidualna, kobiety coraz częściej zastępują stanowiska kierownicze.
à
indywidualizm - zerwanie z normami społecznymi; rozpad wartości
uniwersalnych, triumf relatywizmu i
jednostki, zwiększony nonkonformizm w zachowaniach nabywców, upadek
autorytetów, kreowanie własnego stylu życia, wzrastająca tendencja do
samorealizacji, zwiększone zainteresowanie ezoteryką (nurt new age), tworzenie
indywidualnych ofert, oferowanie
realnych zamiast pseudorealnych korzyści, indywidualny dialog z klientem;
à
prywatyzacja - ogólnoświatowy odwrót od świadczeń społecznych
państwa, przejmowanie przez gminy zadań państwa, własność prywatna staje się
elementem kształtowania poziomu i jakości życia, przyrost "szarej
strefy", gwałtowny wzrost liczby małych przedsiębiorstw, coraz większa specjalizacja pracy, organizacja
oparta na prymacie wiedzy nad hierarchią.
Przedstawione tutaj trendy, które, jak się zdaje, mogą
wywrzeć istotny wpływ na sposób funkcjonowania marketingu nasuwają wiele
wątpliwości, choćby z tego względu, iż w swojej strukturze przypominają
bardziej wynurzenia wróżbity, aniżeli naukowe hipotezy. Mimo wszystko dla wielu
autorów większość trendów wydaje się być wspólna, a D. Castenow napisał nawet
" dla tego, kto neguje trendy, nie ma przyszłości"[12].
Tabela
1. Porównanie instrumentów marketingu klasycznego a nowego marketingu.
MARKETING KLASYCZNY (MIX) |
NOWY MARKETING |
·
taktyczny - traktowany w perspektywie krótkohoryzontalnej,
rozumiany jako liniowa funkcja zbytu w myśl filozofii "trochę więcej
zaangażowania", nastawiony na szybki efekt chwilowy (poprzez
"złowienie klienta" zwiększyć poziom obrotów i zysków). |
·
strategiczny - traktowany w perspektywie długohoryzontalnej,
rozumiany jako funkcja całej firmy ("marketing is everything"),
nastawiony na inwestowanie w długotrwałe więzi z klientem indywidualnym w
myśl filozofii "zdobyć i zatrzymać klienta przy sobie". |
·
klient - mniej lub bardziej masowy, w większości anonimowy,
estymowany za pomocą badań rynkowych, traktowany instrumentalnie jako obiekt
dysponujący pieniędzmi do wydania, a nie jako podmiot o zindywidualizowanych
potrzebach. |
·
klient - traktowany jako niepowtarzalne indywiduum, o
ultraindywidualnych normach wartościach, filozofii, stylu życia, potrzebach
(micro rynek); znany z imienia i nazwiska, obok zasobów firmy stanowi jej
potencjał (integracja) rozpoznany w bezpośrednim kontakcie. |
·
główne instrumenty : à
produkt, jakość,
marka, opakowanie, à
komunikacja pośrednia
(media), à
dystrybucja (pośrednia
i bezpośrednia), à
cena
(maksymalizowana), à
segmentacja |
·
główne instrumenty: à
produkt, jakość,
etyczna wartość dodatkowa, à
database marketing, à
dystrybucja
bezpośrednia, à
komunikacja
bezpośrednia, à
cena (zapewniająca byt
firmie). |
·
strategia
ilościowo-jakościowa: à
działanie zorientowane
na wynik (zysk), à
produkty homogeniczne
lub zróżnicowane, à
stare produkty, nowe
rynki, à
nowe produkty, à
nowe rynki. |
·
strategia
jakościowo-ilościowa: à
działanie zorientowane
na porozumienie,nie za wszelką cenę nowe produkty i nowe rynki, à
koncentracja na
wysokiej specjalizacji i
jakości (budowanie zaufania). |
·
lojalność klientów - tracona na skutek: à
manipulacji,
przechytrzania klienta i nierzetelnej informacji o produkcie, à
masowej produkcji
własnej i konkurencji, à
pozornych nowinek
technologicznych, à
pozornego szybkiego starzenia się towarów, substytutów ( w tym ekologicznych), à
nagłej (cholerycznej)
zmiany preferencji. |
·
lojalność - budowana
poprzez: à
etyczny wizerunek
firmy i marki
(PRODUKT= INFORMACJA O NIM), à
integrację klienta z
firmą, à
niezawodność
produktów, à
minimalizację
dysonansu po zakupie, à
stałe podtrzymywanie
więzi z pojedynczym klientem i
badanie jego potrzeb. |
·
produkt: à
mniej lub bardziej
masowy, standardowy, à
pozorna unikalność
produktów zróżnico- wanych (opakowanie, kolor itp.), à
mnożenie korzyści, à
liczba marek
nieograniczona. |
·
produkt: à
indywidualny, à
prawdziwe, rzeczywiste
zalety produktu, à
etyczna korzyść
dodatkowa. à
liczba marek w ramach
jednego produktu ograniczona. |
·
cena: à
zasada maksymalizacji, à
ekonomiczna prawda, à
"zbieranie
śmietanki". |
·
cena: à
zasada bezpośredniego
dialogu, à
“ekologiczna prawda.” |
·
dystrybucja: à
przewaga kanałów
pośrednich, à
wykorzystywanie
pozycji przetargowej, à
dystans między
producentem a odbiorcą. |
·
dystrybucja: à
przewaga kanałów
bezpośrednich, à
partnerstwo
producent-odbiorca (integracja), à
bezpośredni kontakt. |
·
zasady komunikacji: à
manipulacja
ukierunkowana na zwabienie
klienta, à
monolog reklamy
ukierunkowany na
arbitralne wywołanie reakcji, à
slogany, frazesy
odwołujące się do
hedonizmu, à
mechaniczny tryb
postępowania. |
·
zasady komunikacji: à
uczciwa wiarygodna
informacja, à
dialog klientem
(porada, konsultacja), à
personalizacja i
partnerstwo, à
informacja odwołująca
się do ekologii, etyki, uczuć -
niekoniecznie do hedonizmu, à
twórcze kształtowanie
oferty, à
teleshopping (stanie
się faktem). |
·
stary typ powiązań: produkt - klient. |
·
nowy typ powiązań: firma - człowiek. |
Źródło: Opracowanie własne.
PODSUMOWANIE
Nowy
marketing wyrósł z marketingu
tradycyjnego, a swoje pojawienie zawdzięcza nie tyle twórczej inicjatywie
menedżerów, ile radykalnym zmianom, jakie zachodzą w otoczeniu. Marketing coraz
częściej musi być rozpatrywany w przekroju kulturowym. Wiąże się to bowiem z wkroczeniem cywilizacji na wyższy poziom
życia. Potrzeby podstawowe są już dawno w większości krajów zaspokojone.
Znajomość determinant kulturowych, pozwala na szukanie nowych nisz rynkowych, w
celu wygenerowania nowych strategii. Klient indywidualny stanowi potencjalną alternatywę dla rynków masowych,
jednakże osiągnięcie tego ideału przez większość firm jeszcze długo nie będzie
możliwe. Mimo to, powtarzając za D. Castenowem, iż trendów dotyczących przyszłości
nie można bagatelizować, należy zauważyć, że standardowe procedury marketingowe
nie wystarczają tam, gdzie tempo zmian jest nieuchwytne, a rynki wysoce
zindywidualizowane, czy wyspecjalizowane. Na pewno zupełnie inne oblicze idea
nowego marketingu przybierze w przypadku dóbr masowych, codziennego użytku, a
inne w przypadku dóbr wybieralnych i luksusowych. Podobnie inne w przypadku
dóbr konsumpcyjnych a inwestycyjnych,
inne w przypadku produktów rzeczowych a inne na rynku usług. Wiele firm
usługowych z powodzeniem realizuje ideę marketingu bezpośredniego, jak np. firmy ubezpieczeniowe, z tego
względu, iż usługa powstaje poniekąd wprost na życzenie klienta, może nawet
coraz częściej u niego w domu, stąd o wiele łatwiej wykreować taki produkt,
aniżeli w przypadku dóbr materialnych. Podobnie na rynku dóbr przemysłowych,
gdzie odbiorców jest relatywnie mniej niż na rynku konsumpcyjnym, kiedy oferty
dotyczą często wielonakładowych inwestycji idea marketingu ponowoczesnego jest
łatwiejsza do wprowadzenia. Pozostaje wiele pytań tak natury filozoficznej,
socjologicznej, jak stricto ekonomicznej, co do dalszego jego rozwoju. Ponieważ
gros procesów w świecie dzieje się niezależnie od woli decydentów, nawet
filozofów, rolą menedżerów - na wskroś marketingową - pozostaje badać je i
skutecznie antycypować, zapewniając w ten sposób rozwój firmie i odbiorcom.
LITERATURA:
1. Ansoff
H. I., Zarządzanie strategiczne, Warszawa 1985.
2. Brown S., Postmodern Marketing ?,
European Journal of Marketing, 1993, nr 4.
3. Castenow D., Nowy marketing w praktyce,
Warszawa 1996.
4. Gerken G., Abschied vom Marketing,
Duesseldorf 1990.
5. Gerken G., Die Trends fur das Jahr 2000, Duesseldorf 1990.
6. Legutko R., Społeczeństwo jako dom
towarowy, w: Filozofia liberalizmu, praca zbiorowa pod red. J. Tarnowskiego, Warszawa 1993.
7. Majka J., Katolicka nauka społeczna,
Warszawa 1983.
8. Mc Kenna R., Marketing is Everything,
Harward Business Review, 1991, vol. 69.
9. Naisbitt J., Megatrendy, Poznań 1997.
10. Ostoj J., Rynek wartości negatywnych,
Katowice 1996.
11. Pierścionek Z., Strategie rozwoju
firmy, Warszawa 1996.
12. Porter J. M., Strategia konkurencji,
Warszawa 1994.
13. Rapp S., Collins T., The Great Marketing Turnaround: The Age of
the Individual and How to
Profit It, New York 1990.
14. Toffler A., Trzecia fala, Warszawa
1985.
STRESZCZENIE
Przedstawiony
tu artykuł wychodzi naprzeciw aktualnym tendencjom w marketingu. Autor traktuje
opisywaną materię bardzo szeroko, zestawiając marketing klasyczny (4 P.) z
nowym marketingiem - jako koncepcją wyrosłą z jednej strony na gruncie
filozofii postmodernistycznej, a z drugiej stworzoną jako alternatywa wobec
wielu niedomagań marketing mix’u.
Artykuł próbuje nakreślić główne procesy w nowym marketingu i wynikające
z nich konsekwencje dla firmy i klienta. Na uwagę zasługuje fakt krytycznego
spojrzenia na filozofię związaną z nowym podejściem, w którym autor artykułu
widzi oprócz niekwestionowanych zalet, także zagrożenia, zwłaszcza w sferze
moralno-etycznej.
SUMMARY
This
article concerns the new trends in marketing. The author describes a subject
broad compering classical marketing (4 P.) to new marketing. On the one hand
the new coception of marketing was created on the base of postmodern philosophy
which is present in the various desciplines (art, literature, economics etc.)
and on the other hand it was created as
an alternative to weakness of marketing mix. The author tried to perform the
main processes in new marketing and the consequences for companies and
prospects. The very important things
there are adventages of new marketing and ethical threats as well.
Maciej
Grzesiowski
Marketing konwencjonalny a nowy marketing
Wrocław 1997
[1]Zarządzanie firmą może dokonywać się na drodze
ekstensywnej i przybierać postać ekspansji bądź globalizacji działań, albo na
drodze intensywnej, co przede wszystkim rzutuje na obszar związany z jakością i
lepszym wykorzystaniem stanu aktualnego. Z pierwszym podejściem wiąże się
pojęcie wzrostu, z drugim rozwoju. Wspomina o tym m. in. Z. Pierścionek (1996).
[2]Wspomina o tym S. Rapp i T. Collins (1990) określając
nowy marketing zamiennym terminem maxi marketing. Podobne zdanie wyraża Mc
Kenna (1991) od którego bierze nazwę nowy marketing (new marketing).
[3]Por. H. I. Ansoff (1985) i M. E. Porter (1994).
[4]Por. J. Majka (1988, s. 381), który m. in. wspomina,
że "istnieje ścisły związek między rozwojem kultury ogólnej i kultury
religijnej, że rozwój tej ostatniej byłby zahamowany, gdyby postęp w
jakiejkolwiek dziedzinie byłby zatrzymany, lub gdyby dla jakiejkolwiek grupy
ludzi istniały trudności w korzystaniu z dóbr i osiągnięć kultury i
cywilizacji. Dotyczy to również kultury gospodarczej".
[5]Por. R. Legutko (1993, s. 39-58). Autor ten
opowiadając się za umiarkowanym liberalizmem zwraca uwagę, że mieszkaniec
silnie zróżnicowanego świata musi posiadać dwa poglądy - jeden, który wiąże go
z własną wspólnotą, a drugi, który nakazuje mu wspierać różnorodność jako
zasadę całego społeczeństwa. Jego zdaniem idee pluralizmu i tolerancji
rozumieją zwolennicy libertynizmu jako gotowość do uznania ideowej równorzędności
wszystkich światopoglądów, religii, kodeksów etycznych. Konsekwencją tego stanu
rzeczy jest rozdarcie światopoglądowe i kulturowo-etyczny relatywizm. Każde
spoleczeństwo jest oczywiście zróżnicowane na wielu poziomach, ale
dyferencjacja nie jest tożsama z równouprawnieniem prawdy i fałszu, magii i
religii, komunizmu i kapitalizmu, heroizmu i okrucieństwa.
.
[6]M. Porter (1994, s. 22) wymienia pięć sił
stymulujących marketing: konkurencja wewnątrz sektora, potencjalni wchodzący,
siła przetargowa dostawców, siła przetargowa nabywców oraz groźba towarów
substytucyjnych.
[7]Szerzej wspomina o tym m. in. J. Ostoj (1996),
definiując przy tym kategorię produktów negatywnych.
[8]Pisze o tym Mc Kenna (1991, s. 80).
[9]Jednym z nich jest G. Gerken (1990, s. 14), znany
głównie z formułowania megatrendów w gospodarce. Pisząc na temat marketingu
stwierdza m. in., że nie jest on w stanie sprostać wymaganiom dynamicznie
rozwijających się rynków i ciągle zmieniającego sie otoczenia. Przyszłość
marketingu widzi jedynie w osobliwym sposobie manipulacji w świadomości
grupowej, w psychice ludzi, celem której ma być destabilizacja dotychczasowych
poglądów i stworzenie nowych wzorców odniesień, które dadzą podstawę do
wygenerowania nowych subrynków. Autor proponuje zastąpić termin marketing
terminem interfuzja.
[10] Dokladnie omawia ten problem S. Brown (1993, s. 26).
[11]Do najbardziej znanych w literaturze twórców trendów
przyszłościowych zaliczają się: J. Naisbitt (1997), G. Gerken (1990), A. Toffler (1986), H. von Bergen (1988), W.
Wyss (1986). Przedstawione tutaj
trendy są wypadkową trendów sformułowanych przez powyższych autorów. W
literaturze termin nowy marketing posiada swoje odpowiedniki. Pojęcie nowy
marketing uzywane jest przez R. Mc Kenna, D. Castenova, H. Von Bergena. Inni
autorzy stosują takie określenia jak: micro marketing (Schlossberg), maxi
marketing (Rapp i Collins), database marketing (Davis), wrap-around
marketing (Kotler), value-added marketing (Nilson), relationship marketing
(Payne, Ballantyne), neo-marketing (Cova, Svanfeldt). Zob. S. Brown (1993, s.
27).
[12]Por. D. Castenow (1996, s. 102).