Strona główna SMN

mgr inż. Idalia Gałczyńska- Matuch - nauczyciel dyplomowany




Komputer w zarządzaniu
Nowe w szkole
Szkoła która się uczy
Jak Szkoła może zachęcać...
Dlaczego dzieci się poddają
Patriotyzm naszych czasów
Scenariusz rady pedagog
Klimaty Ziemi - projekt
Odkrycia, które zmieniły świat
Budowa owadów
Dzień Ziemi
Klimaty
Ekodziady
Odkrycia
Ziemia mój dom
Niepodległość
Socjometria
Socjologia
Świadomość

Edukacja - linki

Centrum Edukacji
Ministerstwo Edukacji
Gazeta Szkolna
Głos Nauczycielski
Akty Prawne
Eduseek
ZNP

 

SM

Zespół Szkół
Szkoła Podstawowa
ul. Szkolna 2
55-330 Miękinia

 

SCENARIUSZ
„Dzień Ziemi”

 


Współrealizatorzy:
Uczniowie klasy: IVa, IVb, IVc, Va, Vb, Vc, VIa, VIb i VIc
Jolanta Sambor
Katarzyna Sobańska
Małgorzata Biszczak-Kunik
Maria Osiecka
Jolanta Kaczorowska-Jasnocha

Zdjęcia:
Małgorzata Biszczak-Kunik

Koordynator i opracowanie na komputerze:
Idalia Gałczyńska-Matuch
Miękinia, 22.04.2005 r.



1. Odbiorcy przedstawień: uczniowie klas IV-VI, nauczyciele

2. Termin:
· 22.04.2005 r. Szkoła Podstawowa w Miękini

3. Cel:
· kultywowanie tradycji obchodów „Dnia Ziemi”

4. Cele - uczeń:
· kultywuje tradycję obchodzenia święta „Dnia Ziemi”
· ćwiczy pamięć
· umie współpracować w zespole
· potrafi występować przed szerszą publicznością

5. Forma realizacji:
Uczniowie działający w kółku teatralnym „Pegaz” przygotowali pod kierunkiem Jolanty Sambor przedstawienie pt. „Leśny Duch” (załącznik Nr 2), a uczniowie klasy IVa pod kierunkiem Marii Osieckiej przygotowali przedstawienie pt. „Kłopoty leśnego krasnala” (załącznik Nr 3). Stroje potrzebne do przedstawienia uczniowie sami wzięli z domu bądź pożyczyli.
Pozostałe klasy przygotowały wiersze o tematyce ekologicznej pod kierunkiem nauczycieli języka polskiego: Jolanty Sambor i Małgorzaty Biszczak-Kunik (załącznik Nr 4)) oraz piosenki ekologiczne pod kierunkiem nauczyciela muzyki Katarzyny Sobańskiej (załączniki Nr 5 i 6). Katarzyna Sobańska do prawie wszystkich utworów opracowała akompaniament.
Pod kierunkiem Jolanty Kaczorowskej-Jasnochy uczniowie wypisali hasła ekologiczne (załącznik Nr 9) i ozdobili nimi korytarz na III piętrze.
Dnia 22.04.2005 r. odbył się apel poświęcony „Dniu Ziemi”. Prowadzili go uczniowie Kl. IVa Jarosław Dąbrowski i Mirosław Zalewski. Wstęp (załącznik Nr 1) wygłosił Jarosław Dąbrowski. Występy zapowiadał Mirosław Zalewski. Klasy występowały w ustalonej kolejności (załącznik Nr 7). Na zakończenie Jarosław Dąbrowski podziękował wszystkim organizatorom (załącznik Nr 8).
Podczas przedstawień zostały wykonane zdjęcia przez Małgorzatę Biszczakj-Kunik, i które przykładowo zostają zamieszczone przy niniejszym scenariuszu (załącznik Nr 10).


Załącznik Nr 1


22 kwietnia 1970 roku po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych świętowano Dzień Ziemi, święto to obchodzimy do dzisiaj.
Ludzie zaczęli rozumieć, że tak naprawdę nie ma bezpiecznego miejsca na Ziemi, że Ziemia jest jedną, wielką "globalną wioską".
Zaczęto apelować o: oszczędzanie wody, ratowanie lasów tropikalnych i ograniczenie emisji gazów wywołujących kwaśne deszcze. Dziś zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą dziura ozonowa i efekt cieplarniany. Doskonale wiadomo też, że zarówno przemysł, jak i intensywne rolnictwo oraz hodowla zatruwają środowisko.
Na wyczerpaniu są też zasoby paliw kopalnych i wkrótce staniemy wobec konieczności korzystania z innych, odnawialnych źródeł energii - energii słońca, wiatru, fal morskich i wodospadów czy gorących źródeł podziemnych.

Pamiętajmy, że Ziemia jest naszym domem, musimy o nią dbać.


Załącznik Nr 2

Kółko teatralne „PEGAZ”
pod kierunkiem Jolanty Wojtasik-Sambor

Aktorzy:
Nauczyciel – Monika Stencel Vb
Marek – Ewelina Witosz VIc
Marysia – Aneta Bartnik Vb
Alicja – Justyna Kunicka IVb
Tadek – Wiktor Lehman Vc
Stefan – Marcin Kocimiński Vb
Kasia – Katarzyna Cal Vb
Andrzej – Anna Karpińska Vb
Leśniczy – Julia Międzyrzecka Vb
Leśny Duch – Maria Czuba Vb

Piosenki śpiewają „aktorzy” oraz uczniowie:
Agnieszka Okrajek VIc
Ola Brzezińska VIc
Magdalena Najda VIc
Elżbieta Kunicka Vb
Aleksandra Dudek Vb
Julia Międzyrzecka Vb


Leśny Duch
(Dzieci przejechały na obóz wędrowny z nauczycielem. Zapuszczają się w las. Wędrowcy dźwigają plecaki. Zatrzymują się w obozowisku zbudowanym przez harcerzy i rozkładają biwak. Opodal płynie rzeka. Jest pięknie. . . tylko w całym obozowisku leży mnóstwo śmieci. . .)


SCENA I
NAUCZYCIEL:
Rety, ale tu brudno! Dzieci, wiem, że już późno i wszyscy jesteśmy zmęczeni, ale nie możemy rozbić namiotów w takim śmietniku. Ile tu puszek, siatek i starych rzeczy! Musimy posprzątać!
MAREK:
O nie! Chodzimy już 4 godziny, ja jestem zmęczony. Odgarnę śmieci i rozłożę namiot. Niech sprzątają ci, którzy tak nabrudzili.
NAUCZYCIEL:
Marku, nie bądź samolubem, bo nie pomogę ci rozłożyć namiotu. Ten las to dobro nas wszystkich i wszyscy musimy o nie dbać.
MARYSIA:
Właśnie! Ja na pewno pomogę panu nauczycielowi.
ALICJA:
Bo ty się zawsze podlizujesz. Ja jestem zmęczona. Sprzątnę tylko tyle, żeby razem z Kasią rozłożyć namiot.
TADEK:
Ale jesteście nieużytki! Mieliśmy wieczorem rozpalić ognisko. Jak można spokojnie siedzieć wśród tylu pustych puszek i butelek.
STEFAN:
Racja, ja w każdym razie w takich warunkach jeść nie będę. Poza tym te butelki są niebezpieczne. (do nauczyciela) Las może się przecież od nich zapalić, prawda?
NAUCZYCIEL:
Właśnie. Od kilku dni nie padało i jest bardzo sucho. (Do Alicji i Marka) Jeśli nie posprzątamy tego szkła, możemy zamienić się w pieczone kiełbaski - ściółka jest już bardzo sucha, a szkło skupia promienie słoneczne. Wystarczy bardzo niewiele i już mamy pożar, który bardzo trudno ugasić.
KASIA: Alicja, może jednak posprzątamy?
ALICJA:
No dobra, ale tylko wokoło tej sosny, tu rozbijemy namiot.
TADEK:
Pewnie, niech się inni męczą.
MARYSIA:
Dajcie już spokój. Jestem głodna i niedługo będzie się ściemniać. Zabierzmy się wszyscy do pracy!


SCENA II
MAREK:
Nie będę sprzątał po innych! Odgarnę tylko te śmieci i posłucham sobie walkmana.
ALICJA (do Kasi):
My też przyjechałyśmy tu, żeby się bawić, nie pracować. Sprzątaj powoli, zaraz zrobi się ciemno i nikt nam nie powie, że nie pomogłyśmy.
KASIA:
No nie wiem... Niezbyt podoba mi się pomysł spania z tym wszystkim.
ALICJA:
Daj spokój. Rozbijemy się obok Marka, będzie nam opowiadał horrory w nocy. I przestańmy już gadać o sprzątaniu.
KASIA:
Ale ten zapach. . .
ALICJA: Już, już... (wyjmuje dezodorant i obicie psika, gdzie popadnie). A wieczorem pójdziemy po kryjomu nad rzekę umyć włosy.
KASIA:
No co ty, nauczyciel by nas chyba zabił. Po ciemku?
ALICJA:
Ja się nie przejmuję. Nie będę chodzić jutro z brudną głową.


SCENA III
(Wszyscy, oprócz Alicji i Kasi, siedzą przy dogasającym ognisku.)
NAUCZYCIEL:
Dzieci, pora spać! Umyjcie tylko buzie i zęby, zaraz przyniosę miednicę z wodą.
S'I'EFAN:
Pomogę Panu. Wezmę wiadro. Trzeba jeszcze zalać ognisko.
MARYSIA:
A my z Andrzejem pozmywamy naczynia.
ANDRZEJ:
Stefan, masz gdzieś latarkę?'
STEFAN:
Jasne, już daję. Pamiętajcie tylko, żeby nie myć naczyń w rzece. Tu nie wolno.
MARYSIA:
Wiemy przecież. Mam tylko nadzieję, że ci, co tu byli przed nami, też o tym wiedzieli, bo, jak widać, o pole biwakowe nie bardzo dbali.
TADEK:
Całe szczęście, że już wszystko udało nam się posprzątać. Może jutro wspólnie zrobimy jakiś kosz na śmieci z desek tego połamanego pomostu nad rzeką?
NAUCZYCIEL:
Jutro zobaczymy. Warto byłoby powiedzieć leśniczemu o całej sprawie. W każdym razie dziś już chyba dość uradowaliśmy Matkę Naturę. Chodźmy spać. Czy ktoś widział Kasię i Alicję?

SCENA IV
(Noc. Kasia, Alicja w śpiworach. W swoim namiocie Marek, też w śpiworze. Opowiada historię...)
MAREK:
Słyszycie, wilkołaki się zbliżają...
KASIA:
Nudny jesteś. Wymyśl coś straszniejszego.
ALICJA: Ja tam się boję...
(Rozlega się szelest. Z gęstwiny wyłania się stado dzików i sapiąc, rozgrzebuje niewyzbierane jedzenie wokół namiotów dzieci. Te, przerażone, na początku nic nie mówią. W końcu słychać wrzask dziewczynek.)
NAUCZYCIEL (przerażony):
Rety, dziki!!! (Zapala latarkę. Dziki, również przerażone całym zmieszaniem, kwiczą i odchodzą).
TADEK:
Poszły sobie. Jaki tu bałagan! Przecież mieliśmy posprzątać.
MARYSIA:
Szukały resztek jedzenia i, jak widać, u was je znalazły.
ALICJA I KASIA (płacząc):
To było straszne. Już nigdy nie będziemy takie samolubne!
MAREK:
Cały namiot mi zepsuły!
STEFAN:
No i masz - za karę, teraz będziesz spać na dworze.
MAREK:
O nie, tylko nie to!
(Nagle z oddali rozlega się głos Leśnego Ducha.)
LEŚNY DUCH:
Napad dzików jest nauczką dla tych, którzy nie chcieli sprzątać śmieci!!! Strzeżcie się, bo Leśny Duch
czuwa!
DZIECI (chórem):
Co to???!!! Duchy!!!
MAREK:
Ja chcę do domu!
NAUCZYCIEL:
Dzieci, chyba wiem, do kogo należy ten głos. Nie ma się czego obawiać. Obiecuję. Wracajcie do śpiworów, a ty, Marku, idź do namiotu Stefana.


SCENA V
NAUCZYCIEL:
Dzieci, pobudka. Przyszedł Leśny Duch...
STEFAN:
(zaspany, jak wszystkie dzieci) Przecież nie ma duchów...
MARYSIA:
A wczoraj, to niby co słyszałam?
LEŚNY DUCH:
Mnie.
TADEK:
O, pan leśniczy!
LEŚNICZY:
Tak, to ja. Byłem wczoraj nad rzeką i widziałem, jak sprzątaliście, i zauważyłem, że część z was trochę się obijała. Wieczorem śledziłem duże stado dzików i znów zawędrowałem aż tutaj. Przepraszam, jeśli się przestraszyliście. Dziś rano znów jestem, bo nad rzeką jest mnóstwo śniętych ryb.
MAREK:
Jakich? Śpiących?
LEŚNICZY:
Nie, nie śpiących. Niestety te ryby nie żyją...
KASIA (do Alicji):
Mówiłam ci, że nie można się myć w rzece...
NAUCZYCIEL:
Myłyście się wczoraj w rzece?!
ALICJA (prawie płacząc):
Bo ja, ja... tylko głowę chciałam umyć... i... nie wiedziałam, że te ryby umrą...
LEŚNICZY:
Źle postąpiłyście, dziewczynki, bo tu rzeka jest specjalnie chroniona przed zanieczyszczeniami. Ale nie zabiłyście ryb przez jedno mycie głowy, chociaż jeśli wszyscy będziemy tak robić, to nigdzie nie będzie już czystej wody. A ryby są śnięte, bo ktoś bezmyślny i głupi wlał do rzeki chemikalia. Pamiętajcie zawsze o tym, że człowiek nie jest sam na świecie i naruszając równowagę w przyrodzie, szkodzi również sobie. Natura to wielki dar i skarb, musimy nauczyć się go cenić i szanować. (wstaje) A teraz wybaczcie, muszę wrócić do leśniczówki i zadzwonić na policję w sprawie tych ryb. Przyjdźcie do mnie p południu. Opowiem wam trochę o tym starym lesie i jego prawdziwych tajemnicach. A jest co opowiadać, wierzcie mi...




Załącznik Nr 3

Kłopoty leśnego krasnala
pod kierunkiem Marii Osieckiej


Aktorzy:
Jeden z kwiatów – Magdalena Michałków
Dziewczynka 1 – Izabela Łukomska
Chłopiec 2 – Arkadiusz Gorzelak

Scena przedstawia las. Wbiegają z hałasem dzieci, rzucają śmieci, krzyczą. Zajączek i sarna uciekają, zasłaniając uszy. Potem scena pustoszeje i wychodzi Krasnal.

Krasnal:
Co za hałas,
bolą uszy;
zając z sarną uciec musiał.
Wszędzie trawa wygnieciona.
Tu papier, tam puszka rzucona.
Czy wy, dzieci, nie wiecie,
że nie krzyczy się w lesie?
Że nie rzuca się śmieci?
Co za dzieci, co za dzieci!
Jak ten las
wygląda teraz?!
Siada smutny na kamieniu. Wchodzi dwoje dzieci.

Dziewczynka:
Nie smuć się, krasnalu miły,
bo choć tu śmieciarze byli,
to nie wszystkie przecież dzieci
rozrzucają wszędzie śmieci.
Zaraz wszystko posprzątamy.

Chłopiec:
A śmieciarzy wygonimy
i do lasu wejść wzbronimy.
Sprzątają śmieci.

Krasnal:
A poza tym
nie wolno w lesie drzeć się.
Mogłyby listki leszczyny
pozwijać się bez przyczyny.
Mogłaby lipa bez powodu
odmówić pszczołom miodu.
Mogłaby osika
ze strachu dostać bzika.
A zając, ten maleńki,
zbudzony w środku snów,
mógłby się jeszcze zgorszyć -
nauczyć brzydkich słów.
Nie trzeba w lesie drzeć się.
Kapelusz trzeba zdjąć
jak najuroczyściej
i posłuchać, co też mówią liście.

Dochodzi chłopiec i dziewczynka, w koszykach mają jagody.
Chłopiec 2:
Widzieliśmy cały kram
i przyszliśmy pomóc wam.

Dziewczynka 2:
Posłuchajcie, co się działo na naszym szkolnym boisku.
(recytują na zmianę).
Tu i za szkołą, bardzo blisko,
było miejsce na boisko.
Kiedyś tam wyrzucił Jurek
poplątany, stary sznurek.
A nazajutrz obok sznurka
od banana spadła skórka,
wyrzucona przez Karola.
Tam też wkrótce Jaś i Ola
wyrzucili bez wahania
swoje torby po śniadaniach.
Stos papierków po cukierkach
wysypała tam Walerka.
Na papierki spadła ścierka,
jakaś pusta bombonierka.
I od lodów sto patyków,
pustych kubków moc z plastyku,
wyskubane słoneczniki,
jeden kalosz, nauszniki,
stare trampki, piłka z dziurą,
połamane wieczne piórko,
kilka opon od rowerów,
i ogromny stos papieru.
Oto tak, od sznurka Jurka,
wnet urosła śmieci górka.
A z tej górki wielka góra,
której szczyt utonął w chmurach.
Nie ma miejsca na boisko,
lecz śmietnisko mamy blisko.
W czasie recytacji krasnal łapie się za głowę i razem z dziewczynką pierwszą i pierwszym chłopcem wykrzykują: "oj", "ach", "niemożliwe" itp.
Po recytacji wszyscy wychodzą, oprócz krasnala, który chowa się za drzewem. Wbiega barwny motyl, lekko tańczy. Potem na scenę wkracza ponury pan, czytając gazetę. Motyl tańczy wokół niego. Pod koniec wchodzą dwaj poeci.

Narrator:
Jednemu panu na skwerku
motyl siadł na gazecie.
A pan powiedział ponuro:

Pan:
- I po co to żyje na świecie?
Ani to z pierza, ani z mięsa,
z kwiatka na kwiatek się wałęsa,
na kotlet to się nie nadaje,
nie znosi tak jak kura jajek,
choćbyś i w ulu go zamykał,
nie da ci miodu do piernika,
nie daje mleka tak jak krowy
i jakiś taki - za kolorowy...

Narrator:
A dwaj poeci, patrząc
jak motyl skrzydła rozchyla,
bardzo cichutkim szeptem
szepnęli do motyla:

Poeci:
- Gdyby nie było motyli,
my byśmy cię wymyślili.
I chronili przed tym panem,
chronili!
Wychodzą.

Krasnal (do wchodzących dzieci):
I cóż to byłby za świat
bez ptaków i motyli?
Czy na pewno ludzie
szczęśliwie by w nim żyli?
Ucichłyby śpiewy, trele i ćwierki...
Och, jakże byłoby głucho
bez tych śpiewaków maleńkich.
Słychać głosy ptasie odtwarzane z taśmy magnetofonowej.

Dziewczynka:
O, znowu jest weselej, prawda?

Krasnal:
Dlaczego więc ludzie nie dbają o ptaki i zwierzęta?
Przecież bez nich jest smutno!
(zwracając się do widowni)
Niech każdy o tym pamięta.
Wchodzą różne kwiatki.

Kwiaty:
I my przyszłyśmy ze skargą na ludzi:
I na tych całkiem małych,
I na tych całkiem dużych.
Bezmyślnie nas zrywają
i niszczą bez potrzeby.
Przecież świat byłby brzydki,
gdyby nie my –
kwiatki.

Jeden z kwiatów:
Napisałyśmy list do wszystkich
dzieci na świecie.
Może wy, mając dobre serca,
w obronę nas weźmiecie?
Rozwija list i czyta głośno.
Kochane dzieci na całym świecie!
Do Was się dzisiaj zwracają
wszystkie rośliny - drzewa i trawy
i głośno o to błagają:
nie łamcie gałęzi, nie depczcie trawy!
Przecież przed słońca spiekotą
tylko my - drzewa cień wam damy.
Z łąki zaś wieje miłym chłodem,
a czyste źródło ukoi pragnienie.
Czy tego zaznacie, gdy wszystko zniszczycie,
a po nas zostanie wspomnienie?
Wszyscy siadają i wsłuchują się w fragment "Popołudnia fauna" C. Debussy'ego. Melodia milknie.

Dziewczynka 1:
Jak jest cudownie
na zielonej trawie
usiąść
i odpocząć chwil parę.

Chłopiec 1:
Musimy wracać i tę ważną sprawą
omówić w naszej szkole.

Dziewczynka 2:
Ochrona przyrody to ważne zadanie
dla każdej dziewczynki i chłopca.

Chłopiec 2 (zwracajqc się do widawni):
Więc niech ta sprawa, moi kochani, nie będzie i dla was obca.
Wszyscy śpiewają piosenkę "Dom" sł. Anna Bernat muz. Thord Gummesson.
Utwór znajduje się w podręczniku do muzyki kt. lll - autorki: L. Jankowska, D. Wasilewska

Wykorzystano:
J. I. Sztaudynger "Nie trzeba w lesie kląć"
I. Sikirycki "Sznurek Jurka"
W. Chotomska "Motyl"


Załącznik Nr 4

Kolejność występowania uczniów
22.04.2005 r. „Dzień Ziemi”


· Kółko teatralne „Pegaz”:
- przedstawienie „Leśny duch”

· Klasa IVa:
- przedstawienie „Kłopoty leśnego krasnala”
- piosenka „Śledziowy rezerwat”

· Klasa VIc:
- wiersz „To Ziemia” Jonasz Kofta
- piosenka „Pomóżmy odrodzić się Ziemi”

· Klasa Vb:
- wiersz „Kolorowy świat” Tomasz Kastylijski
- piosenka „Piosnka”

· Klasa VIb:
- wiersz „Ziemia – nasza planetą” Arkadiusz Markowski
- piosenka „Na ratunek Ziemi”

· Klasa IVc:
- wiersz „Nie zaśmiecaj”
- piosenka „Leśna piosenka”

· Klasa Va:
- wiersz „Czystość świata” Przemysław Buder
- piosenka „Żyj z przyrodą w zgodzie”

· Klasa VIa:
- wiersz „Ziemia – wyspa zielona”
- piosenka „Polujemy na przygodę”

· Klasa Vc:
- wiersz „Cały świat” Adam Szymański
- piosenka „Zielony list”

· Klasa IVb:
- wiersz „Matka Ziemia”
- piosenka „Moja planeta”

Załącznik Nr 5

Na zakończenie chcemy bardzo serdecznie podziękować wszystkim uczniom z naszej szkoły za występy poetycko-muzyczne uświetniające dzisiejsze święto „Dnia Ziemi” oraz nauczycielom:

· Pani Katarzynie Sobańskiej za przygotowanie piosenek, akopaniamentów oraz oprawy muzycznej
· Pani Jolancie Wojtasik-Sambor za przygotowanie przedstawienia kółka teatralnego „Pegaz” pt. „Leśny duch” oraz wierszy poszczególnych klas
· Pani Marii Osieckiej za przygotowanie przedstawienia klasy IVa „Kłopoty leśnego krasnala”
· Pani Małgorzacie Biszczak-Kunik za przygotowanie wierszy poszczególnych klas
· Pani Jolancie Kaczorowskiej-Jasnosze za przygotowanie haseł ekologicznych


Załącznik Nr 6

Hasła ekologiczne:

1. Wchodzimy do lasu nie robimy hałasu
2. Piszcie listy do zarządcy niech usunie dym śmierdzący
3. Nie jeździjcie samochodami bo chmura dymu za nami
4. Nie jeździjcie samochodami bo zieleń za nami
5. Nie zaśmiecaj środowiska, nie rób z lasu wysypiska
6. Gdy umrze przyroda my umrzemy z nią
7. Czysta woda zdrowia doda
8. Spaliny niszczą las
9. Chrońmy drzewa bo drzew nam trzeba
10. Każde dziecko się podoba, gdy zostawia porządek po sobie
11. Chrońmy zwierzęta bo przyroda jest nie zajęta
12. Środowisko jest potrzebne do życia
13. Gdy piknik robisz w lesie, czystość zostaw w pięknym lesie
14. Był las nie było nas
15. Moja rada taka, nie zaśmiecaj lepiej świata
16. Nie wyrzucajcie dzieci śmieci bo przyroda nie chce śmieci
17. Przyroda jest fajna, przyroda jest kochana, jeśli ją zaśmiecisz możesz nie dożyć do rana
18. Śmieci wyrzucaj na śmietnisko, a nie do lasu
19. Dbaj o życie swoje, dbaj o środowisko ono jest dla wszystkich, nie jest tylko Twoje
20. Chrońmy las przed koparkami
21. Chrońmy zwierzęta bo wtedy przyroda jest wniebowzięta
22. Wrzucaj specjalne śmieci do specjalnych pojemników
23. Nie obrywaj kory z drzew
24. Nie wyrzucaj szkła do lasu bo spali się pół lasu
25. W lesie nie zostawiaj butelek
26. Nie zaśmiecaj środowiska, wrzucaj śmieci do śmietniska
27. Nie rób z lasu wysypiska
28. Kto w przyrodzie nie śmieci, to ma w domu zdrowe dzieci
29. Nie zaśmiecaj środowiska bo pogryzą Cię złe psiska
30. Słońce grzeje, świat się śmieje
31. Nie zastawiaj sideł w lesie bo wilk w zębach Cię poniesie
32. Nie zaśmiecaj świata to pochwali Cię tata
33. Kochane dzieci; wyrzucajcie papierki do kosza na śmieci
34. Kosz na papier, kosz na śmieci, wszystkie dzieci wrzucają tam śmieci
35. Za śmieci płacisz, zdrowie tracisz
36. Dla Was droga jest kręta, my ratujemy zwierzęta
37. Wrzućcie do kosza śmieci to przyroda się ucieszy
38. Nie zaśmiecaj lasów bo znikną z powierzchni Ziemi
39. Nie zaśmiecaj środowiska bo Ci śmierć bliska
40. Gdy wyrzucisz do kosza śmieci, to cały świat zaświeci
41. Nie zaśmiecaj lasów bo nie chcesz chyba żyć w świecie brudasów
42. Nie zaśmiecaj środowiska, środowisko piękne jest
43. Ratuj świat przed śmieciami
44. Ciężko dla środowiska pracuję, za to zdrowie uratuję
45. W przyrodzie żyjemy bez niej zginiemy
46. Idzie drogą jeż, wrzuca do kosza śmieci też
47. Sprzątaj wszystkie okolice oraz wszystkie ulice
48. Pomóżmy żyć Ziemi, to sami żyć będziemy
49. Wrzucajcie do kosza śmieci moje drogie dzieci
50. Nie oszczędzają lasów tylko głuptasy
51. Ratuj zwierzęta
52. Nie zaśmiecaj środowiska, bo niejedna umrze szyszka
53. Nie zostawiaj szklanych butelek w lesie, bo spali się las i po lesie
54. Kilka opakowań to kilkakrotnie więcej zużytych materiałów i kilkakrotnie więcej śmieci
55. Opakowanie wielokrotne to wielokrotnie mniej śmieci
56. Opakowania jednorazowe używane są przez kilka chwil, a potem latami leżą na wysypiskach
57. Jeśli nie musisz - nie pakuj
58. Niepotrzebnie zapakowana rzecz nie staje się lepsza
59. Jedne duże opakowanie zamiast kilku małych jest lepsze i bardziej przyjazne dla środowiska
60. Kilka małych opakowań zamiast jednego dużego to więcej zużytych surowców i więcej śmieci
61. Bawełna, len, papier, drewno po wyrzuceniu wracają do przyrody
62. Plastyki setki lat konają na wysypiskach
63. 1 tona papieru to 17 dorodnych drzew
64. Zmniejszajmy ilość śmieci
65. Odzyskujmy wszystko, co nadaje się do przetworzenia
66. Okres rozkładu tworzyw sztucznych w środowisku trwa 500-1500 lat
67. Nie daj się zapakować
68. Nadmiar opakowań to nadmiar śmieci
69. Unikaj zbędnych opakowań

 
 

Czytaj archiwum artykułów SMN 1... 2... 3...  

Czytelników na stronie:  

                                            Copyright © Wiesław Matuch - kontakt   Wrocław 2001 System Miłości Narodów